- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 grudnia 2019, 13:52
Gdzieś od miesiąca moj prawie 22 miesięczny syn wygrzebuje sobie kupę z pieluchy... jak nie zauwazymy, ze sie usral to sobie wygrzebie... usmaruje jak nie siebie to np prześcieradło ufajdal.. da się go tego jakoś oduczyć, może ktos mial taka sytuacje?
12 grudnia 2019, 10:27
To teściowa coś źle zrozumiała puszczało się delikatnie wodę z kranu żeby dziecko słysząc to siusialo ale nigdy nie słyszałam o polewaniu dziecka. Najlepszy jest zdrowy rozsądek. Po pierwsze sadza się dziecko które pewnie siedzi samodzielnie bez żadnego podpierania.Po drugie najfajniej jeśli nasze dziecko mając np jakieś 10 miesięcy raczkuje sobie w lecie w domu bez pampersa. Wtedy czuje że siusia.Sadza się poprosru dziecko i jeśli zrobi siusiu czy kupę to się chwali a jeśli nie to poprosru ubieramy i np mówimy "nie ma". Nie używamy siły i jeśli dziecko protestuje,boi się to poprosru odpuszczamy na jakiś czasSerio ja juz głupieje, to co w takim razie jest dobre? Bo porównując zalecenia sprzed 30 lat z obecnymi, to można na serio zwariować. Wiadomo, że niektóre zalecenia 30letnue są idiotyzmami np. Przepajanie woda z glukoza, natomiast inne u nas się sprawdziły np. Pielęgnacja pępka spirytusem, tzn kikuta, żeby odpadł, octanisept nic nie dał. Nauka idzie do przodu i obecnie wiadomo co jest dobre, jeżeli chodzi o Siadanie, chodzenie, zakaz chodzikow, podpierania poduszkami (wojny z teściową), ale z nocnikowaniem nie mam zdania sprecyzowanego. Z jednej strony logiczne są obecne zalecenia bo brzmią jak nauka a nie tresura. Natomiast nas sadzano wcześniej i żyjemy. Oczywiście też niektórzy robili to idiotyczne np. Moja teściowa polewala synowi penisa woda, wielu urologow leczy dorosłe osoby i nastolatkow którym tak robiono, bo przy dźwięku lejacej się wody od razu puszczają im zwieracze. Oczywiście jednym zaszkodzi innym nie, ale po co ryzykować.
Proszę Ci chwalenie dziecka, czy puszczanie wody nie ma ŻADNEGO WPŁYWU na dojrzałość fizyczną organizmu i rozwój układu nerwowego. Jest to kompletnie bez sensu . Dziecko i tak będzie kontrolować potrzeby bez tej nauki.
Ręce opadają.
12 grudnia 2019, 10:37
Na logikę jestem tego zdania co Marisca, puszczanie wody to trochę jak wywoływanie u dziecka odruchów jak u psów pawlowa. Kojarzy mi się to z problemami że zwieraczami w przyszłości. Ja chodzę ostatnio do urofizjoterapeutki i okazuje się że jestem strasznie zacisnieta. Mając te świadomość staram się luzowac. Ale jak pamiętam to zawsze zaciskalam się, chodzi o pochwe. Teraz juz wiem skąd mam bolesne stosunki. Możliwe że to od takiego uczenia nocnikowania.
12 grudnia 2019, 10:43
tez sie bardziej skladniam ku zdaniu Marsica, bo bardziej wierze w postep nauki niz wymuszanie czegos na dziecku. oczywiscie praktyka zweryfikuje moje podejscie pewnie ;-D
12 grudnia 2019, 10:46
Proszę Ci chwalenie dziecka, czy puszczanie wody nie ma ŻADNEGO WPŁYWU na dojrzałość fizyczną organizmu i rozwój układu nerwowego. Jest to kompletnie bez sensu . Dziecko i tak będzie kontrolować potrzeby bez tej nauki.Ręce opadają.To teściowa coś źle zrozumiała puszczało się delikatnie wodę z kranu żeby dziecko słysząc to siusialo ale nigdy nie słyszałam o polewaniu dziecka. Najlepszy jest zdrowy rozsądek. Po pierwsze sadza się dziecko które pewnie siedzi samodzielnie bez żadnego podpierania.Po drugie najfajniej jeśli nasze dziecko mając np jakieś 10 miesięcy raczkuje sobie w lecie w domu bez pampersa. Wtedy czuje że siusia.Sadza się poprosru dziecko i jeśli zrobi siusiu czy kupę to się chwali a jeśli nie to poprosru ubieramy i np mówimy "nie ma". Nie używamy siły i jeśli dziecko protestuje,boi się to poprosru odpuszczamy na jakiś czasSerio ja juz głupieje, to co w takim razie jest dobre? Bo porównując zalecenia sprzed 30 lat z obecnymi, to można na serio zwariować. Wiadomo, że niektóre zalecenia 30letnue są idiotyzmami np. Przepajanie woda z glukoza, natomiast inne u nas się sprawdziły np. Pielęgnacja pępka spirytusem, tzn kikuta, żeby odpadł, octanisept nic nie dał. Nauka idzie do przodu i obecnie wiadomo co jest dobre, jeżeli chodzi o Siadanie, chodzenie, zakaz chodzikow, podpierania poduszkami (wojny z teściową), ale z nocnikowaniem nie mam zdania sprecyzowanego. Z jednej strony logiczne są obecne zalecenia bo brzmią jak nauka a nie tresura. Natomiast nas sadzano wcześniej i żyjemy. Oczywiście też niektórzy robili to idiotyczne np. Moja teściowa polewala synowi penisa woda, wielu urologow leczy dorosłe osoby i nastolatkow którym tak robiono, bo przy dźwięku lejacej się wody od razu puszczają im zwieracze. Oczywiście jednym zaszkodzi innym nie, ale po co ryzykować.
Widzę że zarobisz wszystko aby usprawiedliwić zwyczajne wygodnictwo a szkodliwość trzymania latami dziecka w chemii i plastiku wogole do Ciebie nie przemawia.Masz wyprany mózg. Pewnie że puszczanie wody może mieć niewiele wspólnego z tym że dziecko zrobi siusiu ale tak się robiło
12 grudnia 2019, 10:52
Na logikę jestem tego zdania co Marisca, puszczanie wody to trochę jak wywoływanie u dziecka odruchów jak u psów pawlowa. Kojarzy mi się to z problemami że zwieraczami w przyszłości. Ja chodzę ostatnio do urofizjoterapeutki i okazuje się że jestem strasznie zacisnieta. Mając te świadomość staram się luzowac. Ale jak pamiętam to zawsze zaciskalam się, chodzi o pochwe. Teraz juz wiem skąd mam bolesne stosunki. Możliwe że to od takiego uczenia nocnikowania.
Ja pamietam motyw Z odkrecaniem wody Z kranu.
Czasami tak trzeba, np.zaniesc mocz do badania I nie kazda mátka ma na tó pol dnia.
Jednak nigdy Z powodu lejacej sie wody nie posikalam sie.
Pamietam, ze kiedy mama mowila, ze marzyla O pampersach, ale wychowala 2 dzieci na tetrze. Nie pytam, ale na pewno szybko nas odpieluchiwala, bez szkody na zdrowiu.
12 grudnia 2019, 10:58
Proszę Ci chwalenie dziecka, czy puszczanie wody nie ma ŻADNEGO WPŁYWU na dojrzałość fizyczną organizmu i rozwój układu nerwowego. Jest to kompletnie bez sensu . Dziecko i tak będzie kontrolować potrzeby bez tej nauki.Ręce opadają.To teściowa coś źle zrozumiała puszczało się delikatnie wodę z kranu żeby dziecko słysząc to siusialo ale nigdy nie słyszałam o polewaniu dziecka. Najlepszy jest zdrowy rozsądek. Po pierwsze sadza się dziecko które pewnie siedzi samodzielnie bez żadnego podpierania.Po drugie najfajniej jeśli nasze dziecko mając np jakieś 10 miesięcy raczkuje sobie w lecie w domu bez pampersa. Wtedy czuje że siusia.Sadza się poprosru dziecko i jeśli zrobi siusiu czy kupę to się chwali a jeśli nie to poprosru ubieramy i np mówimy "nie ma". Nie używamy siły i jeśli dziecko protestuje,boi się to poprosru odpuszczamy na jakiś czasSerio ja juz głupieje, to co w takim razie jest dobre? Bo porównując zalecenia sprzed 30 lat z obecnymi, to można na serio zwariować. Wiadomo, że niektóre zalecenia 30letnue są idiotyzmami np. Przepajanie woda z glukoza, natomiast inne u nas się sprawdziły np. Pielęgnacja pępka spirytusem, tzn kikuta, żeby odpadł, octanisept nic nie dał. Nauka idzie do przodu i obecnie wiadomo co jest dobre, jeżeli chodzi o Siadanie, chodzenie, zakaz chodzikow, podpierania poduszkami (wojny z teściową), ale z nocnikowaniem nie mam zdania sprecyzowanego. Z jednej strony logiczne są obecne zalecenia bo brzmią jak nauka a nie tresura. Natomiast nas sadzano wcześniej i żyjemy. Oczywiście też niektórzy robili to idiotyczne np. Moja teściowa polewala synowi penisa woda, wielu urologow leczy dorosłe osoby i nastolatkow którym tak robiono, bo przy dźwięku lejacej się wody od razu puszczają im zwieracze. Oczywiście jednym zaszkodzi innym nie, ale po co ryzykować.
Ręce opadają to jak się Ciebie czyta. Wytłumacz w takim razie efekt obserwowany w wielu rodzinach, gdzie dzieci są w krótkim odstępie czasu (tak 1-3 lata) gdzie to młodsze zazwyczaj dużo wcześniej nocnikuje niż starsze? Wszystkim nagle szybciej "dojrzewają" czy jednak może ma wpływ to, że widzi co robi starsze dziecko?
Dzieci nie są głupie a Ty próbujesz takich z nich zrobić. Pampersy zaburzają naturę - gdyby ich nie wymyślono dzieci nocnikowałyby znacznie wcześniej - i to nie tylko z powodu wygody matek, które już tetr prać nie chciały, ale zwyczajnie też dlatego, że wówczas sikanie szybciej dziecko zauważy i poczuje. I nie chodzi o niekorzystanie z wynalazków - bo w dużej mierze ułatwiają życie. Ale trzeba z nich korzystać mądrze.
I swoją drogą ciekawe co tak za 30 lat pokażą badania na temat szkodliwości trzymania dziecka w plastikowym pampersie.
Dwulatek sygnalizuje swoje potrzeby, można się z nim dogadać więc to dobry czas przynajmniej na oswajanie się z nocnikiem. Zaraz nam tutaj powiesz, że dziecko jest gotowe dopiero jak samo powie albo jeszcze lepiej - jak kupi sobie nocnik :D
12 grudnia 2019, 11:19
wczoraj posadzilam niespelna 3 latke na kibel bo nie moglam znalezc nocnika , o jaka byla straszliwie zadowolona z tego faktu
12 grudnia 2019, 11:19
Ręce opadają to jak się Ciebie czyta. Wytłumacz w takim razie efekt obserwowany w wielu rodzinach, gdzie dzieci są w krótkim odstępie czasu (tak 1-3 lata) gdzie to młodsze zazwyczaj dużo wcześniej nocnikuje niż starsze? Wszystkim nagle szybciej "dojrzewają" czy jednak może ma wpływ to, że widzi co robi starsze dziecko?Dzieci nie są głupie a Ty próbujesz takich z nich zrobić. Pampersy zaburzają naturę - gdyby ich nie wymyślono dzieci nocnikowałyby znacznie wcześniej - i to nie tylko z powodu wygody matek, które już tetr prać nie chciały, ale zwyczajnie też dlatego, że wówczas sikanie szybciej dziecko zauważy i poczuje. I nie chodzi o niekorzystanie z wynalazków - bo w dużej mierze ułatwiają życie. Ale trzeba z nich korzystać mądrze. I swoją drogą ciekawe co tak za 30 lat pokażą badania na temat szkodliwości trzymania dziecka w plastikowym pampersie. Dwulatek sygnalizuje swoje potrzeby, można się z nim dogadać więc to dobry czas przynajmniej na oswajanie się z nocnikiem. Zaraz nam tutaj powiesz, że dziecko jest gotowe dopiero jak samo powie albo jeszcze lepiej - jak kupi sobie nocnik :DProszę Ci chwalenie dziecka, czy puszczanie wody nie ma ŻADNEGO WPŁYWU na dojrzałość fizyczną organizmu i rozwój układu nerwowego. Jest to kompletnie bez sensu . Dziecko i tak będzie kontrolować potrzeby bez tej nauki.Ręce opadają.To teściowa coś źle zrozumiała puszczało się delikatnie wodę z kranu żeby dziecko słysząc to siusialo ale nigdy nie słyszałam o polewaniu dziecka. Najlepszy jest zdrowy rozsądek. Po pierwsze sadza się dziecko które pewnie siedzi samodzielnie bez żadnego podpierania.Po drugie najfajniej jeśli nasze dziecko mając np jakieś 10 miesięcy raczkuje sobie w lecie w domu bez pampersa. Wtedy czuje że siusia.Sadza się poprosru dziecko i jeśli zrobi siusiu czy kupę to się chwali a jeśli nie to poprosru ubieramy i np mówimy "nie ma". Nie używamy siły i jeśli dziecko protestuje,boi się to poprosru odpuszczamy na jakiś czasSerio ja juz głupieje, to co w takim razie jest dobre? Bo porównując zalecenia sprzed 30 lat z obecnymi, to można na serio zwariować. Wiadomo, że niektóre zalecenia 30letnue są idiotyzmami np. Przepajanie woda z glukoza, natomiast inne u nas się sprawdziły np. Pielęgnacja pępka spirytusem, tzn kikuta, żeby odpadł, octanisept nic nie dał. Nauka idzie do przodu i obecnie wiadomo co jest dobre, jeżeli chodzi o Siadanie, chodzenie, zakaz chodzikow, podpierania poduszkami (wojny z teściową), ale z nocnikowaniem nie mam zdania sprecyzowanego. Z jednej strony logiczne są obecne zalecenia bo brzmią jak nauka a nie tresura. Natomiast nas sadzano wcześniej i żyjemy. Oczywiście też niektórzy robili to idiotyczne np. Moja teściowa polewala synowi penisa woda, wielu urologow leczy dorosłe osoby i nastolatkow którym tak robiono, bo przy dźwięku lejacej się wody od razu puszczają im zwieracze. Oczywiście jednym zaszkodzi innym nie, ale po co ryzykować.
Nocnikowanie to nie to samo co świadome kontrolowanie czynności fizjologicznych. Nie ma żadnej opcji na to, że 10 mies dziecko siedząc na nocniku kontroluje to co robi.
Jedno to jest układ nerwowy i gotowość organizmu , a drugie to nauka przez obserwację i nauka przez obserwację może przynieść skutek dopiero jak układ nerwowy jest rozwinięty,
Dlatego, że dzieci uczą się przez obserwację to młodsze jak już mają rozwinięty układ nerwowy uczą się sikania do nocnika od starszego rodzeństwa. W przypadku jedynaków tak jak u nas córka zawsze ze mną chodziła do WC. Ja jej nic nie tłumaczyłam, nigdy nie sadzałam. Przyszedł moment, że będąc ze mną w WC sama powiedziała: ja chce robić siku jak mama. Była wyłącznie obserwatorem i to z własnej woli.
Nie bez znaczenia jest fakt, że w dużej korelacji z samodzielnym kontrolowaniem czynności fizjo. jest pewien stopień rozwoju mowy. Ale co ja tam będę się produkować jak ktoś wykazuje się ignorancją w temacie.
Dla mnie dalsza dyskusja nie ma sensu. Jak ktoś mądry to sam poczyta, popyta lekarzy.
P.S.
Już nie wspomnę o tym, że nie masz dziecka , więc tym bardziej wątpliwa Twoje wiedza, bo ani teorii jak widać, ani praktyki.
Edytowany przez Marisca 12 grudnia 2019, 11:24
12 grudnia 2019, 11:36
Marisca, jak będę miała chwilę to pozwolę sobie napisać do Ciebie na priv z pytaniem.. Już kilka razy zastosowała sie do Twoich rad i dobrze na tym wyszłam.
12 grudnia 2019, 11:37
Nocnikowanie to nie to samo co świadome kontrolowanie czynności fizjologicznych. Nie ma żadnej opcji na to, że 10 mies dziecko siedząc na nocniku kontroluje to co robi. Jedno to jest układ nerwowy i gotowość organizmu , a drugie to nauka przez obserwację i nauka przez obserwację może przynieść skutek dopiero jak układ nerwowy jest rozwinięty,Dlatego, że dzieci uczą się przez obserwację to młodsze jak już mają rozwinięty układ nerwowy uczą się sikania do nocnika od starszego rodzeństwa. W przypadku jedynaków tak jak u nas córka zawsze ze mną chodziła do WC. Ja jej nic nie tłumaczyłam, nigdy nie sadzałam. Przyszedł moment, że będąc ze mną w WC sama powiedziała: ja chce robić siku jak mama. Była wyłącznie obserwatorem i to z własnej woli. Nie bez znaczenia jest fakt, że w dużej korelacji z samodzielnym kontrolowaniem czynności fizjo. jest pewien stopień rozwoju mowy. Ale co ja tam będę się produkować jak ktoś wykazuje się ignorancją w temacie.Dla mnie dalsza dyskusja nie ma sensu. Jak ktoś mądry to sam poczyta, popyta lekarzy. P.S.Już nie wspomnę o tym, że nie masz dziecka , więc tym bardziej wątpliwa Twoje wiedza, bo ani teorii jak widać, ani praktyki.Ręce opadają to jak się Ciebie czyta. Wytłumacz w takim razie efekt obserwowany w wielu rodzinach, gdzie dzieci są w krótkim odstępie czasu (tak 1-3 lata) gdzie to młodsze zazwyczaj dużo wcześniej nocnikuje niż starsze? Wszystkim nagle szybciej "dojrzewają" czy jednak może ma wpływ to, że widzi co robi starsze dziecko?Dzieci nie są głupie a Ty próbujesz takich z nich zrobić. Pampersy zaburzają naturę - gdyby ich nie wymyślono dzieci nocnikowałyby znacznie wcześniej - i to nie tylko z powodu wygody matek, które już tetr prać nie chciały, ale zwyczajnie też dlatego, że wówczas sikanie szybciej dziecko zauważy i poczuje. I nie chodzi o niekorzystanie z wynalazków - bo w dużej mierze ułatwiają życie. Ale trzeba z nich korzystać mądrze. I swoją drogą ciekawe co tak za 30 lat pokażą badania na temat szkodliwości trzymania dziecka w plastikowym pampersie. Dwulatek sygnalizuje swoje potrzeby, można się z nim dogadać więc to dobry czas przynajmniej na oswajanie się z nocnikiem. Zaraz nam tutaj powiesz, że dziecko jest gotowe dopiero jak samo powie albo jeszcze lepiej - jak kupi sobie nocnik :DProszę Ci chwalenie dziecka, czy puszczanie wody nie ma ŻADNEGO WPŁYWU na dojrzałość fizyczną organizmu i rozwój układu nerwowego. Jest to kompletnie bez sensu . Dziecko i tak będzie kontrolować potrzeby bez tej nauki.Ręce opadają.To teściowa coś źle zrozumiała puszczało się delikatnie wodę z kranu żeby dziecko słysząc to siusialo ale nigdy nie słyszałam o polewaniu dziecka. Najlepszy jest zdrowy rozsądek. Po pierwsze sadza się dziecko które pewnie siedzi samodzielnie bez żadnego podpierania.Po drugie najfajniej jeśli nasze dziecko mając np jakieś 10 miesięcy raczkuje sobie w lecie w domu bez pampersa. Wtedy czuje że siusia.Sadza się poprosru dziecko i jeśli zrobi siusiu czy kupę to się chwali a jeśli nie to poprosru ubieramy i np mówimy "nie ma". Nie używamy siły i jeśli dziecko protestuje,boi się to poprosru odpuszczamy na jakiś czasSerio ja juz głupieje, to co w takim razie jest dobre? Bo porównując zalecenia sprzed 30 lat z obecnymi, to można na serio zwariować. Wiadomo, że niektóre zalecenia 30letnue są idiotyzmami np. Przepajanie woda z glukoza, natomiast inne u nas się sprawdziły np. Pielęgnacja pępka spirytusem, tzn kikuta, żeby odpadł, octanisept nic nie dał. Nauka idzie do przodu i obecnie wiadomo co jest dobre, jeżeli chodzi o Siadanie, chodzenie, zakaz chodzikow, podpierania poduszkami (wojny z teściową), ale z nocnikowaniem nie mam zdania sprecyzowanego. Z jednej strony logiczne są obecne zalecenia bo brzmią jak nauka a nie tresura. Natomiast nas sadzano wcześniej i żyjemy. Oczywiście też niektórzy robili to idiotyczne np. Moja teściowa polewala synowi penisa woda, wielu urologow leczy dorosłe osoby i nastolatkow którym tak robiono, bo przy dźwięku lejacej się wody od razu puszczają im zwieracze. Oczywiście jednym zaszkodzi innym nie, ale po co ryzykować.
To, ze ktoś nie ma własnego dziecka nie oznacza, że nic o dzieciach nie wie czy z dziećmi nie przebywa więc Twój argument jest z d*py.
I Ty dalej swoje, ale sama jesteś niekonsekwentna w tym co piszesz. Bo z jednej strony napisałaś, że dziecko fizjologiczne jest gotowe w wieku ok. 2 lat a zaraz potem piszesz, że 22-miesięczne dziecko na nocniku to wielka krzywda. To się zdecyduj w końcu. I skoro jednak poprzez obserwację dziecko jest w stanie zacząć używać nocnika wcześniej to jednak oznacza, że nie trzeba czekać do momentu aż dziecko samodzielnie podejmie decyzję że chce nocnik. I nikt tutaj nie mówi o przymuszaniu dziecka - ale nie ma nic złego w tym, żeby dziecku już wcześniej nocnik pokazywać i tłumaczyć.
Natomiast nie wiem czemu chcesz dyskutować z faktem, że jeśli dziecko czuje na własnej skórze sikanie to szybciej załapie o co z tym chodzi, i z tym, że plastikowy pampers najzdrowszym rozwiązaniem nie jest.