- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 września 2019, 12:01
Przykre to. Ale szukaj wsparcia tutaj, pisz pamiętnik, dołącz do grupy :) Wiem, że trudno puszczać takie uwagi koło ucha od tak bliskiej osoby ale niestety musisz się zaprzeć i robić swoje.
Twoja mama nie widzi chyba, że to jej decyzje jednak wpłynęły na Twoje problemy bo to w domu uczymy się zasad odżywiania. Ale pyskówki niczego nie zmienią bo Twoja mama nie ma zamiaru ani Ci pomóc ani sobie też nie.
Nie wtajemniczaj mamy we wszystko. Dawaj jak najmniej informacji. Zdjęcia rób sama, na siłownie jeździj sama nie tłumacząc się. Będziesz podwójnym zwycięzcą w takich warunkach i na pewno wyjdziesz z tego wszystkiego silniejsza psychicznie.
Trzymam kciuki, wysyłam pozytywną energię i nie poddawaj się nawet jeśli czasem się potkniesz. Odchudzanie to długi proces, wpadki się zdarzają a najważniejsze to zmienić nawyki na zdrowsze, nauczyć się nowych smaków, porcji i aktywności.
Powodzenia!
16 września 2019, 12:17
Ma męża i dzieci a na zdrowiu jej nie zależy ? Ludzie są straszni jak można tak niszczyć własne dziecko ???
Nie poddawaj się dasz radę
Edytowany przez Noir_Madame 16 września 2019, 12:19
16 września 2019, 12:21
Nie oglądaj się na rodziców. Ja jak powiedziałam ojcu, że dostałam podwyżkę i wymieniłam kwotę którą zarabiam to ojciec powiedział że zna drugą osobę, która ma tyle i .. wskazał na siebie Wtedy już nie wytrzymałam i powiedziałam, że jednak w wieku 50 lat chciałabym zarabiać z 3 razy tyle. Od razu mu mina zrzędła. Niestety nie każdy rodzic wspiera swoje dziecko, ja nauczyłam się liczyć tylko na siebie i to w sobie odnajdować siłę i motywację. Nikt za mnie nie pokona trudności w moim życiu. A jak ktoś Cię demotywuje i gnębi - olewaj to. Nie ważne ile razy upadniesz ważne ile razy wstaniesz :)
16 września 2019, 13:34
powiedz jej, ze jak będzie taka franca to dzieci moze stracić a i meza tez :P
16 września 2019, 15:20
Tez tak mialam dopoki nie schudlam wtedy sie zaczelo, ze jestem za chuda (mimo nadal nadwagi) i ze wpadlam w anoreksje (nie za bardzo rodzinka wie co to chyba jest ;P). U Ciebie tez tak bedzie haha wiec sie nie przejmuj i rob swoje. wiem, ze to wkurza, ale zawsze ktos cos bedzie mial do powiedzenia.
16 września 2019, 16:08
moi tez demotywują na kazdym kroku, ale jest na to sposob - odciąć pepowine, dorosnac, przestac spowiadać sie rodzicom z kazdej swojej mysli i wymagac od rodzicow czegos, czego ci dac nie chca. jestes dorosła, nie potrzebujesz przyklasku matki. nie mow jej o odchudzaniu, nie pytaj o twoje postępy, nie angażuj jej w to, nie potrzebujesz tego ani od mamy ani od nikogo innego. po prostu w ogole nie poruszaj tematu odchudzania i rob swoje. jak bedzie ci dogryzać to powiedz, ze nawykow żywieniowych to cie nauczyla twoja skrajnie otyła matka, ktora widac na pierwszy rzut oka, ze autorytetem nie jest zadnym w tych kwestiach, raczej przestroga - i tyle, to prawda.
16 września 2019, 16:42
ja tez odbieralem czesto od rodzicow demotywacje. Chociaz nie moge powiedziec ze robili to jakos po zlosliwosci , poprostu taki charakter, nigdy nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swojej postawy.
16 września 2019, 17:08
przykre, ale Ty jeszcze mozesz schudnac, ona juz chyba nie...
nie musi wiedziec, ze sie odchudzasz. mozesz mowic, ze nie jestes teraz glodna albo zjadlas wczesniej albo masz ogromna chec na salatke. albo wlasnie idziesz na spacer lub aby spotkac sie z kolezanka.
jak nie masz wparcia w otoczeniu, to szukaj w necie.
nie zawalaj swojej pracy nad soba.
16 września 2019, 18:40
Skoro jej już mówiłaś, że takie teksty cię demotywują to raczej więcej nie ma sensu z nią o tym rozmawiać, jak ktoś nie chce czegoś zrozumieć to nie zrozumie. Tak jak koleżanka wyżej pisała, udawaj, że się nie odchudzasz, jesz jabłka zamiast ciastek, mów, że masz ochotę na coś kwaśnego, albo, że zjadłaś już całą paczkę w drodze do domu, że posmakowało ci zdrowe jedzenie. Idziesz na siłownię? Powiedz, że cię bolą mięśnie i musisz rozciągnąć bo przychodzi tam rehabilitant czy cokolwiek innego. Robienie czegoś w ukryciu też czasami daje satysfakcję Asertywność jest fajna, ale z wampirami energetycznymi ciężko wygrać, niektórzy zwyczajnie nie mogą strawić, że dobrze Ci idzie, muszą pognębić, twoja mama może nawet nie robi tego świadomie, może ją własna matka też tak krytykowała i podcinała skrzydła.