Temat: Mieszkanie dla syna

Nie mam konkretnego pytania, ale proszę o ujawnienie Waszych spojrzeń na te sprawę. Proszę o rady, ostrzeżenia...., cokolwiek. Mnie boli już głowa od katastroficznych opcji.

Syn jest dorosły. Pracuje to tu, to tam..., nic stałego. Dziewczyny nie ma. Stosunek do założenia własnej rodziny na dzień dzisiejszy - negatywny. Twierdzi, że nie zamierza. Gejem raczej nie jest. Tak przynajmniej mowi. Mieszka ze mną (mąż pracuje za granica). Jego ojciec też za granicą, ale to chyba nie ma znaczenia w kwestii tego, że za niedługi czas zostawiam synowi mieszkanie. Dwa pokoje, budownictwo poniemieckie. Zostawiam mu w pełni urządzone choc remont by się przydał. Czynsz będę opłacać, reszta zostaje w jego gestii. 

Moje obawy to, że będę tu latać i kontrolować, czy porządek, czy opłacone... Tak bardzo martwię się, że zaniedba,  przemarnuje.... Gdyby był w poważnym zwiazku byłabym spokojniejsza. Młoda kobieta zadbalaby i traktowalaby po swojemu. A może i nie? Razem by tu fikali. 

Proszę matki dorosłych dzieci, które mieszkają oddzielnie, matki małych dzieci badz zadnych..., młodych chłopaków tez proszę o wypowiedź. Co z tym wszystkim zrobić? Jak zaznać wewnętrzny spokoj. Bo tu nawet medytacja nie pomaga:)

Pasek wagi

Mój syn kiedyś tam dostanie mieszkanie po babci. Wiem, że sobie poradzi z samym mieszkaniem - jako nastolatek zostawał sam na dłuższy czas. Mieszkanie przetrwało, było sprzątnięte (może nie idealnie, ale w normie), kocisko zaopiekowane, balangi nie zrobił, do szkoły chodził. Jak zrobił prawo jazdy dostał od nas samochód, ale nie dlatego, że tego oczekiwał, czy też domagał się, tylko dlatego, że uznaliśmy to za konieczne z powodów rodzinnych. Co do mieszkania, to problemem mogą być kwestie finansowe - pytanie, jak będą wyglądały jego zarobki po studiach, bo nie studjuje na specjalnie "dochodowym" kierunku. Na szczęście nie jest rozrzutny i nie miga się od pracy. W stosunku do autorki tematu mam to szczęście, że moje dziecko było mało problemowe. Gdybym była w sytuacji autorki, to chyba już wcześniej podjęłabym radykalne kroki w celu skonfrontowania dzieciaka z realiami życia. Może to trudno zaakceptować, ale nawet najbardziej kochając nasze dzieci nie przeżyjemy za nie życia.

Trudna sytuacja.Trochę Cię rozumiem bo sama mam 2 dorosłych synów.Młodszy zawsze był odpowiedzialny za siebie a starszy bardzo niedojrzały. Wychowanie to jedno a charakter to drugie.Młodszy odkąd skończył 16 lat zawsze szukał sobie jakiejsz dorywczej pracy.Starszy pól roku po skończeniu szkoły nie znalazł zadnej pracy,to powiedziałam dość tego.Od wielu lat pracuje i mieszka z nami.Ostatnio przebąkuje coś o budowie domu.My z mężem zawsze cisneliśmy na to żeby syn pracował.Inaczej wystawiłabym walizki za drzwi.Praca jednak uczy jakiejś obowiązkowości,odpowiedzialnosci.

Łatwo jest radzić i oceniac jak samemu nie jest się w takiej sytuacji a to jednak nasze dzieci i serce boli.

Pasek wagi

hmmmm nikt nie wywróży co będzie dalej. Jedną mam tylko opinie odnośnie prezentów dajesz= oddajesz i nic Ci do tego co ktoś zrobi z prezentem. jJli nie jesteś gotowa na to by oddać swój majątek synowi/ sąsiadce, fundacji itp., to tego nie rób bo zamiast sprawić sobie i komuś radość przysporzysz sobie utrapienia.

Jeśli chcesz żyć właśnym życiem to może porozmawiaj z synem o jego samodzielności i wyprowadzce ... jednym słowem kulturalnie wyrzuć go z domu. Niech sam zacznie za siebie odpowiadać, tak jak miliony młodych ludzi których rodzice nie mogą pomóc na start.

Życzę Ci samych dobrych decyzji...powodzenia

Pasek wagi

Akurat to co się stanie z mieszkaniem to jest najmniejszy problem.

Największy problem to życiowe kalectwo syna, które dalej zamierzasz wspierać. Ja dokładnie ten temat odczytuje tak, że nie obchodzi Cię samodzielność i dojrzałość  syna tylko chcesz tak jak napisałaś uwolnić się od problemu, a najlepiej, żeby problem na siebie wzięła inna kobieta. Tylko właśnie dopóki nie przestaniesz go niańczyć nigdy się nie uwolnisz. Pamiętaj, że on będzie ciągle w tym mieszkaniu (które możesz kiedyś potrzebować, a on jak się zadomowi może robić problem z wyprowadzką)  , a  Ty ciągle zamierasz opłacać mu ten czynsz . Z dorosłego chłopa dalej robisz kalekę ,ale najważniejsze, że robisz sobie dup......chron tym rozwiązaniem, żeby niemieć zadłużonego mieszkania i tylko tyle Cię obchodzi.  

Mam nadzieje, że żadna kobieta nie zainteresuje się Twoim synem.  

Ogloszenie - Potrzebna jest niania 25-28 lat. Niunius ma 33 latka.

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

Ogloszenie - Potrzebna jest niania 25-28 lat. Niunius ma 33 latka.
(smiech)(smiech)(smiech)(puchar)

Niektórych ponosi jadowity charakter.

Przykro sie czyta te życzenia, ale na szczęście jesteście tylko wirtualnymi zjawami. 

Jeszcze raz dzięki za rzeczowe odpowiedzi.

Edit. Wolę jednak mojego niezaradnego syna po przejsciach niż posiadać takie zaradne dzieci z których żółć i wredota sie wylewa jakimi są na vitalii niektórzy.

Pozdrawiam.

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

Niektórych ponosi jadowity charakter.Przykro sie czyta te życzenia, ale na szczęście jesteście tylko wirtualnymi zjawami. Jeszcze raz dzięki za rzeczowe odpowiedzi.Edit. Wolę jednak mojego niezaradnego syna po przejsciach niż posiadać takie zaradne dzieci z których żółć i wredota sie wylewa jakimi są na vitalii niektórzy.Pozdrawiam.

Hmmmm, a ktoś tu pisał niedawno, że żałuje, iż ma dziecko i syn zniszczył tej osobie życie ...

Dalszy komentarz niepotrzebny. 

W moim bloku mieszkała sąsiadka, która naśmiewała się z drugiej, że ma 7 dzieci. Do czasu gdy jej córki stały się dorosłe. Jedna z nich ma 6 dzieci a druga żadnego mieć nie może.

Marisca napisał(a):

yuratka napisał(a):

Niektórych ponosi jadowity charakter.Przykro sie czyta te życzenia, ale na szczęście jesteście tylko wirtualnymi zjawami. Jeszcze raz dzięki za rzeczowe odpowiedzi.Edit. Wolę jednak mojego niezaradnego syna po przejsciach niż posiadać takie zaradne dzieci z których żółć i wredota sie wylewa jakimi są na vitalii niektórzy.Pozdrawiam.
Hmmmm, a ktoś tu pisał niedawno, że żałuje, iż ma dziecko i syn zniszczył tej osobie życie ...Dalszy komentarz niepotrzebny. 

Hmmmmm po dłuższym przemyśleniu wciaz wolę mojego syna, który zniszczył mi wiele lat życia. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.