- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 grudnia 2018, 19:00
Dzis mialam wymiane zdan z kolezanka z pracy. Rozmawialysmy o wierze. Zgodnie z prawda odrzeklam ze ja nie wierze w Boga i nawet dzieci nie chrze. Ze chce dac moim dzieciom prawo wyboru. Zeby mogly wierzyc w co chca a nie narzucac im tak waznej rzeczy jak wiara kiedy sa male i nieswiadome. Stwierdzila ze ja im utrudniam. Ze odbieram im prawo wyboru a ja sadze ze jest wrecz przeciwnie. Wiekoszosc "katolikow" nie zna podstawowych dogmatow swojej wiary, chodzi do koscila bo tak trzeba, chrsci dzieci bo "co ludzie powiedza", koszyczek na wielkanic zawsze poswiecony. I na tym sie ta wielka wiara konczy. Chce nauczyc moje dzieci ze moga wierzyc w takiego boga jakiego rozumieja ale szczerze i uczciwie. Ja sama wierze w jakas wyzsza sile ktora rzadzi tym swiatem-nazywam ja Opatrzonoscia ale nie jest ona zwiazana z zadna religia. Oczywiscie w domu tez jest oto awantura poniewaz mezowi i tesciowej nie podoba sie to co ustalilam. Jak to "przeciez trzeba ochrzcic" a oboje w kosciele nie byli wiele lat i ich postawa jako katolikow pozostawia wiele do zyczenia. Wiec jak to jest. Odbieram tym moim malychom prawo wyboru?:) Co myslicie
12 grudnia 2018, 20:30
Zgadzam się z Tobą. Sama nie brałam ślubu kościelnego, córki również nie zamierzam chrzcic. Nie lubię hipokryzji. Chociaż już niektórzy wiercą mi dziurę w brzuchu że chrzest musi być.
jesli nie jestes wierzaca to nie wychowasz dziecka w wierze, wiec bez sensu chrzcic. Jednak zgadzam sie z komentarzem wyzej, jesli ludzie wierzący i praktykujacy chrzcza swoje dzieci to nie widze w tym niczego złego, w stylu "odbierania wolnosci", jakby nie bylo, w jakiej rodzinie wyrastamy, takimi sie stajemy, rodzice lubia sluchac metalu, prawdopodobnie ich dziecko tez bedzie lubic itd.
No tutaj się z Tobą nie zgodzę. Ja mam wśród rodziny i znajomych dużo osób innej wiary czy też nie wiary niż ich rodzice. Moi rodzice słuchają metalu a ja nie lubię :) myślę, że wzorce z domu powielamy tylko do jakiegoś czasu.
12 grudnia 2018, 20:39
Ale dlaczego piszesz to do Martulleczki? Powiedz to tej kolezance z pracy.niech sobie wiec wychowuje jaki problem ale niech nie wmawia ze ja pozbawiam dziecka wyboru gdy jest zupelnie odwrotnieUważam tak jak Ty. Natomiast jeżeli ktoś jest wierzący, praktykujący i chce swoje dzieci wychować w ten sposób. Zgodnie ze swoim światopoglądem, to nie widzę przeszkód. Dziwne jakby rodzice byli wierzący, a dziecku tych wartości nie próbowali przekazać.
Właśnie nie wiem o co chodzi, przecież to nie ja Ci coś wmawiam tylko koleżanka. Do niej się dąsaj .
12 grudnia 2018, 21:22
Też się zgadzam, KK wprowadził chrzczenie niemowląt wcale nie z powodów związanych z tym co napisane w biblii. Nie chrzciła bym, zechce to się ochrzci, choć owszem- w dzisiejszym koszmarnie fałszywym a zdominowanym przez kler społeczeństwie-będą miały bardzo ciężko w szkole-zwł jeśli będzie to mniejsze środowisko.. Dla dzieci w szkole niezwykle ważne jest przynależenie do grupy- a tu jeśli nie trafią się jeszcze jakieś dzieciaki innej wiary to twoje będą praktycznie poza grupą,możliwe że nawet wyśmiewane przez równieśników. Może to miała na myśli twoja rodzina?
12 grudnia 2018, 22:05
Nie chodzę do kościoła. Nie uważam się za katoliczkę. Ochrzciłam córkę, bo chciała. Drugą ochrzciłam jak była niemowlakiem. Nie wymagano ode mnie jakichś wyznań wiary, od początku mówiłam, że mnie to nie dotyczy. Starsza przestała chodzić na religię w liceum. Do końca gimnazjum chodziła, bo chciała. Młodsza chodzi na religię, bo cała klasa chodzi i ona lubi.
12 grudnia 2018, 22:50
Też się zgadzam, KK wprowadził chrzczenie niemowląt wcale nie z powodów związanych z tym co napisane w biblii. Nie chrzciła bym, zechce to się ochrzci, choć owszem- w dzisiejszym koszmarnie fałszywym a zdominowanym przez kler społeczeństwie-będą miały bardzo ciężko w szkole-zwł jeśli będzie to mniejsze środowisko.. Dla dzieci w szkole niezwykle ważne jest przynależenie do grupy- a tu jeśli nie trafią się jeszcze jakieś dzieciaki innej wiary to twoje będą praktycznie poza grupą,możliwe że nawet wyśmiewane przez równieśników. Może to miała na myśli twoja rodzina?
Nie wiem jak jest w miejscu w którym mieszkasz, ale mam kilka nauczycielek w gronie znajomych i moja mama jest nią również. Z tego co mówi to już dawno tak nie wygląda. Jak jest religia to połowa dzieci nie idzie, a połowa idzie i nikogo to nie dziwi. Są dzieci nieochrzczone, innej wiary i to akurat jest najmniejszym problemem jeśli chodzi o brak akceptacji.
Nie wiem jak jest w innych miejscach, na pewno w mniejszych społecznościach jest gorzej, ale bardzo to się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat.
13 grudnia 2018, 00:58
Nie rozumiem tytulu postu, ani zagajenia.... Czyli uwazasz, ze niemowlakowi mozn,a dac wybor albo mu nie dac?
Przypomina mi sie zwierzeta zabijane w islamie. Glowe zwierzecia kladzie sie w strone Mekki i pyta sie, czy chce umrzec dla Alalcha, jak zwierze nie zaprzecza, to znaczy, ze chce, wiec robi sie z tego mieso Halal.
Wiec ty tez oczekujesz od niemowlaka odpowiedzi? Jaki chcesz dac dziecku wybor albo jaki wybor mu odbierasz? Chcesz chrzscic, to chrzscij, nie chcesz -nie chrzscij. Przeciez to sa decyzje przynalezne rodzicom. O czym tutaj dyskutowac?
Jestem ateistka, ale nie mam zadnego zalu do rodzicow za chrzest. Postapili tak, jak uwazali za najlepsze dla swojego dziecka, wedlug swoich wartosci. Niczego mi nie zabrali chrztem, ani niczego mi nie dali. Gdybym sie urodzila w Pakistanie, w rodzinie zebrakow, pewnie odrabaliby mi nozke albo raczke, abym mogla sie z jalmuzny utrzymac i tez nie mialabym zalu. Rodzice decyduja co dla dziecka jest najlepsze wg ich wlasnych osobistych wartosci.
13 grudnia 2018, 07:18
jeśli sama nie wierzysz to logicznym jest, że dziecka nie będziesz chrzciła. wychowujesz go po prostu wg swoich zasad i masz do tego prawo. tak samo jak wierzący rodzice mają prawo dziecko ochrzcić i wychować w wierze.
13 grudnia 2018, 08:13
Właśnie nie chrzcąc dziecka dajesz mu prawo wyboru. Ochrzcić się zawsze zdąży, będzie mogło samo świadomie podjąć taką decyzję, gdy dorośnie. To można zrobić w dowolnym momencie życia. A nieświadome niemowlę nie ma wyboru. Chrztu się nie da odwrócić, nie powinno się za dziecko podejmować takiej decyzji.
13 grudnia 2018, 08:31
Drążyłam kiedyś jak katolicy tłumaczą to, że chrzci się nieświadome dzieci i skazuje człowieka, który ma wolną wolę na określoną religię. Predestynacja to słowo klucz, wszystko zapisane jest w gwiazdach i bóg już wiedział, że właśnie w takiej rodzinie masz się urodzić.
Dla ateistów to odbieranie wyboru, a dla wierzących katolików po prostu oczywistość, bo bóg tak chciał.
Dla mnie to zabieg który, przynajmniej liczebnie, ma umacniać szeregi kk. Nie sądzę, by wielu z nas w dorosłym życiu decydowało się na chrzest