- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2018, 12:34
Chcesz za bardzo, starasz się za bardzo, a w tym wszystkim powinien być zachowany balans z obu stron. Musisz z nim porozmawiać, powiedzieć wszystko to co tu napisałaś, oby tylko był szczery w swojej odpowiedzi. Gorzej jak jest z Tobą "z braku laku" i dla wygody będzie chciał to ciągnąć wykorzystując to jak bardzo go kochasz .. ;/
17 lutego 2018, 12:57
Kiedyś byłam w takim związku, w którym dużo bardziej zależało mi niż jemu. Tyle że za jakiś czas się to zmieniło o 180 stopni i wtedy ten związek zakończyłam, bo nie potrafiłam mu dać tyle, ile on był skłonny dawać mi.
17 lutego 2018, 13:03
ggeisha
Taaa dziewczyna ma 27 lat, facet 33, są razem 3 lata i nawet nie ma mowy o wyprowadzce i wspólnym mieszkaniu. Facet jawnie mówi, że dla niego dom rodzinny jest oazą i takie tam. Czyli co autorka ma czekać, aż 33 letnie dziecko dorośnie , albo zacznie się o nią starać ? Ile ma czekać ? Jaką ma pewnośc, że facet dorośnie ?
Oni są dorosłymi ludźmi, a ona nie ma 17 lat tylko 27 i powoli zaczyna tracić czas z tym chłopem.
17 lutego 2018, 13:04
Podzielam zdanie innych dziewczyn - niestety, tracisz czas. Myślę, że cię nie kocha. Tobie, natomiast, wydaje się, że to miłość. Przechodziłam coś podobnego. Z perspektywy czasu stwierdzam, że miałam szczęście, bo chłopak, który miał być tym "jedynym" i zachowywał się podobnie w opisany przez ciebie sposób, ale SAM podjął decyzję, że nie ma sensu ciągnąć tego dalej. Cierpiałam okrutnie, ale później spotkałam i poczułam prawdziwa miłość, taką, jaka powinna być. Daj sobie szansę zobaczyć, że może być inaczej, nie z tym człowiekiem. Powodzenia! :)
Edytowany przez miridth 17 lutego 2018, 13:05
17 lutego 2018, 13:11
Ja wiem dziewczyny że wy macie rację, z czasem zaczynam dostrzegać coraz więcej, a ostatnio czuję się tym wszystkim już zmęczona i sama zadaje sobie pytanie :Czy tak musi być cały czas??? T może nigdy nie był jakiś bardzo wylewny ale tłumaczyłam to sobie że po prostu taki charakter a w głębi duszy jest wartościowym facetem. Ale teraz z perspektywy czasu tylko utwierdzam się ze muszę postawić sprawę jasno; nie mam już czasu a tym bardziej chęci na taką dalszą zabawę z jego strony. Ja z mojej strony zrobiłam dużo; dałam mu wszystko co tylko mogłam dać a on?? Nie zrobił kompletnie nic. Przez 3 lata byłam u niego w domu 2 razy, wyłącznie z własnej inicjatywy. Mam już dość, dziękuję za Wasze rady, może jakoś przeboleję, tak jak napisałyście nie chcę już dalej grać rolę jego matki i prowadzić go za rączkę.
Dziewczyno uciekaj od niego, moja siostra cioteczna tak zmarnowała 8 lat życia, teraz ma prawie 40 lat i marne szanse na poznanie kogoś wartościowego. Ty masz szansę poznać kogoś wspaniałego, kto będzie za Tobą latał i świata poza Tobą nie widział. Tylko weź swoje życie w garść.
17 lutego 2018, 13:26
Z Twojej strony to nie jest milosc, to jest uzaleznienie. Poczytaj o kobietach, ktore kochaja za bardzo, o uzaleznieniu od milosci i przepracuj sama siebie najpierw, bo inaczej za kazdym razem zamienisz dupka na gnoja, a gnoja na s*****syna.
17 lutego 2018, 13:31
nie kocha Cię. To smutne, ale prawdziwe. Zakończ temat, idź dalej, jesteś warta o wiele więcej.
17 lutego 2018, 14:23
U Ciebie było tak, u innych może być inaczej. Ale już podsumowałaś faceta i skreśliłaś na podstawie jednego postu na forum. Kiepsko trochę.Przede wszystkim facet ma 33 lata i mieszka z rodzicami . Nie widać chęci usamodzielnienia się, facetowi nie zależy też na rodzinie, więc co to za mężczyzna dla 27 latki ? Taki gośc to może być na chwilę dla zabawy dla nastolatki, która ma jeszcze pstro w głowie, a nie dla kobiety, która chciałaby stabilnego poukładanego życia. Z tego punktu widzenia nie ma sensu, ani mu nadskakiwać, ani szukać sposobów na dotarcie do niego. Nie bądź śmieszna. Mój mąż w wieku 25 lat rozmawiał ze mną 23 latką o planach na przyszłość po 3 miesiącach znajomości . Od razu było powiedziane, że docelowo , jeśli wszystko będzie sie układać to chcemy założyć rodzinę i nie zamierzamy tracić czasu na głupoty, więc jak druga strona nie jest zdecydowana na take kroki lub, w ktorymś momencie poczuje, że to jednak nie to, to nie ma sensu tego ciągnąć i tyle. Wybacz, ale 33 lata to jest już wiek, w którym facet powinien wiedzieć czego od życia chce, czyli albo to nie jest to i nie będzie dziewczynie zawracał głowy, albo robi coś w kierunku sformalizowania związku, wspólnego mieszkania czy co tam innegoOn ją po prostu wstrętnie wykorzystuje właśnie jako zapchaj dziurę.A może facet jest bardzo inteligentny, ma mega poczucie humoru, jest szarmancki, otwarty, ma charyzmę i można na nim polegać? Ma go kochać za to, że za nią się ugania?
Ale przecież Marisca ma rację. Oceniamy na podstawie danych, które posiadamy, a posiadamy ten jeden post na forum. Wybacz, ale mógłby być najbardziej inteligentnym facetem na świecie, ale to nie zastąpi troski w związku, poczucia bezpieczeństwa i oparcia. Ona w nim nie ma. Nie może na niego liczyć. Jest chora, on nie przyjedzie bo zmęczony, ma wolną chatę, on nie przyjedzie bo nie. I sam autorce posta dosadnie daje do zrozumienia że jej nie kocha, i że nic się nie zmieni. A ona ma szukać jego wrażliwych punktów?? No jesteś przezabawna. Pozna odpowiednią kobietę, to po 2 miesiącach sam będzie chciał się wyprowadzać. Miliony takich przypadków znam.
17 lutego 2018, 14:26
Ale przecież Marisca ma rację. Oceniamy na podstawie danych, które posiadamy, a posiadamy ten jeden post na forum. Wybacz, ale mógłby być najbardziej inteligentnym facetem na świecie, ale to nie zastąpi troski w związku, poczucia bezpieczeństwa i oparcia. Ona w nim nie ma. Nie może na niego liczyć. Jest chora, on nie przyjedzie bo zmęczony, ma wolną chatę, on nie przyjedzie bo nie. I sam autorce posta dosadnie daje do zrozumienia że jej nie kocha, i że nic się nie zmieni. A ona ma szukać jego wrażliwych punktów?? No jesteś przezabawna. Pozna odpowiednią kobietę, to po 2 miesiącach sam będzie chciał się wyprowadzać. Miliony takich przypadków znam.U Ciebie było tak, u innych może być inaczej. Ale już podsumowałaś faceta i skreśliłaś na podstawie jednego postu na forum. Kiepsko trochę.Przede wszystkim facet ma 33 lata i mieszka z rodzicami . Nie widać chęci usamodzielnienia się, facetowi nie zależy też na rodzinie, więc co to za mężczyzna dla 27 latki ? Taki gośc to może być na chwilę dla zabawy dla nastolatki, która ma jeszcze pstro w głowie, a nie dla kobiety, która chciałaby stabilnego poukładanego życia. Z tego punktu widzenia nie ma sensu, ani mu nadskakiwać, ani szukać sposobów na dotarcie do niego. Nie bądź śmieszna. Mój mąż w wieku 25 lat rozmawiał ze mną 23 latką o planach na przyszłość po 3 miesiącach znajomości . Od razu było powiedziane, że docelowo , jeśli wszystko będzie sie układać to chcemy założyć rodzinę i nie zamierzamy tracić czasu na głupoty, więc jak druga strona nie jest zdecydowana na take kroki lub, w ktorymś momencie poczuje, że to jednak nie to, to nie ma sensu tego ciągnąć i tyle. Wybacz, ale 33 lata to jest już wiek, w którym facet powinien wiedzieć czego od życia chce, czyli albo to nie jest to i nie będzie dziewczynie zawracał głowy, albo robi coś w kierunku sformalizowania związku, wspólnego mieszkania czy co tam innegoOn ją po prostu wstrętnie wykorzystuje właśnie jako zapchaj dziurę.A może facet jest bardzo inteligentny, ma mega poczucie humoru, jest szarmancki, otwarty, ma charyzmę i można na nim polegać? Ma go kochać za to, że za nią się ugania?
Ale to nie jest jeden z wielu przypadków dla niej. Jej na nim zależy. Kocha go. Zabawne jest rozkochanie w sobie faceta, którego się wybrało?
17 lutego 2018, 14:56
ggeisha
I co ma do rzeczy to, że jej na nim zależy ? To powiedz mi po co żony alkoholików, albo maltretowane kobiety odchodzą od gnojków skoro tym kobietom zależy ? Może powinny starać się jeszcze bardziej i rizkochać faceta tak, aby przestał bić, albo pić.
Zaraz zaczniesz pisać,że to wina babki, że facet pije, albo bije, albo ma laskę gdzieś i w wieku 33 lat nie chce się usamodzielnić, bo nie umiała do niego dotrzeć, albo go rozkochać.
To co piszesz jest tak bzdurne, że aż d.... boli.
Ona dla siebie też nie jest przypadkiem jednym z wielu i powinna zadbać o swoje szczęście we właściwy sposób, czyli skończyć relację i poszukać kogoś kto będzie dojrzały do wspólnego życia i ją pokocha tak po prostu, a nie bo ona do niego latami docierała, prosiła się o miłość, starała. I jeszcze jedno kocha się, miłośc jest albo jej nie ma nie rozumiem rozkochiwania. Na czym niby to rozkochiwanie ma polegać ? Mało dziewczyna dała już z siebie ? Zajdzie dziewczyna z tą parodią faceta w ciąże i też będzie rozkochiwała go do opieki nad dzieckiem ?
Serio aż tak źle autorce życzysz ?