Temat: Duża różnica wieku w związku

Co myślicie o różnicy wieku wieku w związku? Nie chodzi mi o 2 czy 5 lat ale zdecydowanie więcej. Jest wiele par, których różnica wieku wynosi minimum 20 lat. W świecie polityki i show-biznesu takie pary zdarzają się bardzo często. Czy wiek współcześnie ma jakieś znaczenie? Czy to tylko nieważne cyfry, na które zwraca się uwagę w dowodzie osobistym? Znacie osobiście takie miłości ?

a co to ma do rzeczy? deficyty powstają w podświadomości w wieku którego się nie pamięta, kiedy kompletnie niesamodzielny mały człowiek jest przeorany przez życie w sposób dla świadomego niewyobrażalny, wówczas rola archetypicznego ojca i matki sa kluczowe, Freud sie klania. Albo się przenoszą na relacje albo nie, bo relacje tworzą ludze świadomi poprzez wybory. 

Salacja napisał(a):

Nie znam takich par. Ja sama nigdy bym sie nie zdecydowala na zwiazek z mezczyzna starszym ode mnie o 20 lat. Jakkolwiek bylby zadbany to gdzies w srodku balabym sie, ze umrze duzo szybciej niz ja i to bylaby bariera nie do pokonania. Czy z kims 20 lat mlodszym bym mogla byc nie wiem, obecnie 20 lat mlodsi "mezczyzni" sa w przedszkolu, wiec moge sie wypowiedziec dopiero za okolo 20 lat 

Z tego samego powodu absolutnie nie. I nie przemawia do mnie "młodsi też umierają". To się MOŻE zdarzyć, ale przy 20 lata różnicy zdarzy się niema na pewno. Poza tym, mój ojciec jest ode mnie 24 lata starszy i zdecydowanie żaden z jego kolegów-równolatków mnie nie pociąga. :PP

ja mam męża starszego o 16 lat. Nie wyobrażam sobie zycia bez niego. Tylko z racji ze jest starszy to chce jak najwiecej z nim przeżyć /pozwiedzać /zobaczyć. To trochę taki tykajacy licznik i boje się ze bede żałować kiedyś ze mogliśmy zrobić coś a nie zrobiliśmy tego. Dodam ze mamy 2 dzieci razem :) 

Pasek wagi

nie znam . dla mnie nie do pomyślenia, faceci 20 starsi są w wieku mojego ojca i dla mnie to tzw. "stare dziadki":P ja mam 30 lat, więc taki facet ma 50 :| no i dodatkowo musiałabym się liczyć z tym, że albo zostanę młodo wdową albo będę jego "pielęgniarką" (możliwe, że stosunkowo młodo). ani jedno ani drugie mi się nie uśmiecha.

ja nie znam zadnej takiej pary i osobiscie w swojej sytuacji to czegos takiego sobie nie wyobrazam. dla mnie ideal jest o 1 rok starszy, jestesmy wowczas ne jednym poziomie dojrzalosci

Claudiaa.m napisał(a):

Cyrica napisał(a):

dlaczego najmniej wysilajace? każdy daży do zaspokojenia deficytów i robi to za nas podświadomość. Leti się wysypała, ze nie za wiele rozmawia z tatą, znaczy deficyt jest, tylko nie ten z wczoraj, a z czasów, kiedy tego archetypicznego ojca zabrakło dla rozwoju. Można mieć wspaniałego ojca i deficyty, a mozna nie mieć ojca w wieku świadomym i deficytow nie mieć. 
a jeśli relacje z moim ojcem są bardzo dobre...? To...?

Skoro pytasz. Jezeli relacje masz z ojcem dobre - to pozostaja tylko dwa inne wyjscia - rzadsze, dlatego mniej sie o nich wspomina. Podoba sie starszy partner, gdyz potrzebujesz autrytetu nad soba i mlodszy partner nie dostarcza ci wystarczajaco tych emocji podporzadkowania sie, albo nie jestes emocjonalnie rozwinieta jak kobieta i twoje uczucia sa jeszcze dziecinne. Czwartej mozliwosci nie ma, co absolutnie nie znaczy, ze wasza milosc nie jest autentyczna, nie jest trwala, czy nie jest "prawdziwa". Pytalas "jesli - to co".

Pasek wagi

bialapapryka napisał(a):

Ja bym nie mogła być z kimś o tyle lat starszym. Dla mnie max to 10 lat. Znam przypadek gdzie młoda dziewczyna (ok. 20 l)  wyszła za mąż za faceta, który jest starszy od jej ojca. Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam.Przecież w pewnym momencie wiek staje się barierą. Trudno, żeby dziewczyna lat 20 i facet lat np. 50-60 mieli te same zainteresowania, oczekiwania, plany...Ja tego nie rozumiem. 

Uważam tak samo. 

Ja znam tylko koleżanke, której mąż jest straszy o 7 lat. Ja myślę, że dla mię takie 5-6lat to jest max. 

Choć ostatnio zauważyłam, że moi rówieśnicy którym nie udało się znaleźć partnerki a już dobiegają do 30tki wiążą się właśnie z takimi 8-11 lat młodszymi. Tylko po paru miesiącach wychodzi, że jednak ta laska ma ponoć siano w głowie, imprezy itd a on już chce założyć rodzinę. I mówił mu to kumpel, który miał dziewczynę 6lat młodsza i ponoć się z tego wyleczyl. Jednak nie na długo, bo potem przez rok był z taką 8 lat młodsza a teraz już ma 10 lat młodsza... W tym roku będzie miał 30tke, narzeka ale ciągle powiela ten sam schemat. 

nobliwa - myślę, że możliwości jest wiele, nie tylko kilka. Z reszta każdy wybiera sobie partnera z tego czy innego powodu, więc nie wiem czy jest tu co rozstrzasac czemu akurat on a nie inny. Kazdy wie swoje. 

Ja akurat wcale starszego nie szukałam, nie mialam tak, ze od zawsze podobali mi sie starsi. Bylam i z chlopakiem 2 lata starszym wiec tyle co nic, ale nie wyszlo. A potem pojawil sie mój luby cos zaskoczylo (mimo ze sie przed tym bronilam) i trwamy razem jakos. 

Jak to mówią "przeznaczenie znajdzie droge" ;)

Pasek wagi

araksol napisał(a):

Starszy o tyle w zyciu. Młodszy o 18 jest mój mąż nr 2 i to się sprawdza. Trwamy przy sobie 2 lata i róznicy wieku nie czuję. On lubi starsze a ja młodszych. Tym bardziej pasujemy, że ma saturna w trygonie do mojego księżyca i nieraz to on wydaje się starszy. Gdyby nie mąż nr 1 wyszłabym za niego bo nieraz mi to proponował:)

Tak bym też nie potrafiła. Może w późniejszym wieku ta granicą się zaciera, w np nie wyobrażam sobie mieć 38 lat i faceta który ma 20 :P no nie oszukujmy się, jednak inne priorytety w życiu itd. 

Mój mąż jest rocznikowo młodszy o rok, a w sumie to o 7mscy. Myślę, że tak do 2 lat młodszego max to bym mogła mieć. 

leti67 napisał(a):

ReadyForTheGoodTimes - rozumiem Twoje podejście, ale inaczej rozmawia sie z rodzicami a inaczej z kimś obcym. Ja sama z moim tata nie wiele rozmawiam, inaczej jest z lubym. Z reszta poznalismy sie przez internet, przez pół roku dzień w dzień po kilka/kilkanascie godzin ze sobą rozmawialiśmy, więc raczej musieliśmy mieć o czym.Być moze taki związek jest chory ale ja wcale nie twierdze ze jestem normalna  z drugiej strony w dobie żywych lalek barbie i innych anomalii taki związek nie wydaje mi sie być czymś bardzo odbiegajacym od normy...Atrakcyjność to też kwestia gustu, mi mój luby się podoba, jest szczupły, umięśniony z ciemnymi włosami i niebieskimi oczami...mój ideał. Ale dla każdego ideał jest inny...w końcu każda potwora znajdzie swego amatora. Nie mówię, że nie wygląda na swój wiek, ale na pewno nie jest typowym starszym facetem z piwnym brzuszkiem. Ma swoje mankamenty jak każdy, ale także wiele wiele wiele zalet. Z resztą nie mnie oceniać co jest normalne a co nie. W każdym bądź razie nie zamierzam się wstydzić związku ze starszym mężczyzną. 

A w jakim jesteście wieku i ile że sobą jesteście oraz czy długo mieszkacie juz razem? A autorka tematu? :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.