Temat: rozstanie.

Każdy przechodzi to indywidualnie. Jak sobie z tym poradziłyście kiedy osoba którą kochałyście od Was odeszła? U mnie minął już miesiąc a ja cały czas o nim myślę i mi go brakuję. Zwłaszcza że robi mi mętlik w głowie.

EgyptianCat napisał(a):

niania111 napisał(a):

odzywa się i robi nadzieję tak jakby próbował coś zrobić ale by się bał.Ciężko mi go zrozumieć. Najgorsze w tym wszystkim jest to że cały czas to uczucie jest z mojej strony i z tego co słyszę od innych u niego też 
A czego niby? Tłumaczysz to sobie jak pierwsza naiwna. 

dokładnie. niby czego się bał ?

Facet, który kocha, któremu zależy - przeniesie góry żeby zdobyć swoją wymarzoną kobietę.

Szkoda, że jest tyle kobiet, które nigdy tego nie doswiadczyło i zadowalają się resztkami ze stołu. I tłumaczą sobie, że z pewnością "jest w nim uczucie" bo powiedział tak komus znajomemu/jest taki skrzywdzony przez życie/boi się uczucia/musi wszystko przemyśleć.

Oczywiście nie życzę ci tego, ale zdziwisz się kiedyś, jak Twój Alvaro zmieni nastawienie do życia gdy pozna swój ideał. A ty możesz na to czekać będąc zapchajdziurą albo iść przez życie do przodu.

rozstanie, to rozstanie -koniec. po co utrzymywac kontakt? :? bez sensu. tym sobie na pewno nie pomozesz. ciegle bedziesz miala nadzieje, liczyla na powrot. zajmij sie swoim zyciem, a o typie zapomnij. skoro odszedl, to musial miec jakis powod. nie zostawia sie osoby, ktora sie kocha. i tyle w tym temacie. chcesz w tym dalej siedziec i rozgrzebywac rany -Twoj wybor. jak dla mnie szkoda czasu.

ja jakos zaczelam funkcjonowac po pol roju, po roku przeszlo mi zupelnie, choc rozczarowanie i zlosc pozostaly, ale to dlatego ze po roku zaczal za mna biegac. ukrocilam to wtedy sama.

Staż 2,5 roku. Pierwszy miesiąc po rozstaniu  to była jakaś katorga, pracowałam, uczyłam się, chodziłam nawet na imprezy ale w niczym tak naprawdę nie widziałam sensu. Urwalalm kontakt od razu bo jestem zbyt honorowa żeby szukać kontaktu z kimś kto mnie nie chce. Później też nie było weselej, chciałam bardzo być dla kogoś ważna, niektóre osoby wykorzystywały moją naiwność. Ogólnie ogarnęłam się po 4 miesiącach bo poznałam swojego obecnego chłopaka i dałam sobie szansę chociaż w ogóle nie byłam gotowa na coś nowego. Dzisiaj na szczęście wiem jak wygląda normalny związek i dziękuję że tak się stało. Głowa do góry, wszystko jest do przeżycia 

Ponad rok. Bardzo to przeżyłam. Facet mnie zdradził i jakby było mało to ich nakrylam. Byłam głupia, bo przez pierwsze 2 tyg odpisywałam na jego wiadomości, a on tłumaczył się, że żałuję ito itd. Potem próbowałam się odciąć, przestałam z nim pisać, zrozumiałam, że muszę mieć do siebie szacunek...i nawet jeśli bym mu wybaczyla to moje zaufanie do niego było zerowe, więc po co taki związek. Kolejne miesiące było ok, już praktycznie wstałam na nogi, gdy po ponad pół roku postanowił do mnie napisać, że ma dziewczynę  i znowu to wszystko wróciło. Kolejne załamanie, wspomnienia itp. Z czasem poczułam obrzydzenie do niego, nigdy już nie spotkaliśmy się. Minęło kilka lat i mam nadzieję, że nigdy w życiu go nie spotkam, bo wtedy będę miała ochotę napluc mu na gębę. 

ja przechodzilam rozstanie dosc trudno, po 3,5 latach zwiazku. Po rozstaniu bylismy jeszcze zmuszeni mieszkac razem,wiec pewnie tu byl glowny problem. Po 3 m moj ex zdecydowal wrocic do mnie. Wtedy dopiero zauwazylam,ze tak naprawde to sie z niego "wyleczylam";)

znajduje sobie jak najwiecej zajec a i tak budze sie z placzem

ponad rok minął zanim zupełnie się wyleczyłam z sentymentu do byłego. Ale po rozmowie ostatecznej wykasowałam jego numer i przez ten rok nigdy się nie spotkaliśmy i z sobą nie rozmawialiśmy. To było najlepsze dla nas rozwiązanie, tobie też by pomogło.   

Pasek wagi

jablkowa napisał(a):

rozstanie, to rozstanie -koniec. po co utrzymywac kontakt?  bez sensu. tym sobie na pewno nie pomozesz. ciegle bedziesz miala nadzieje, liczyla na powrot. zajmij sie swoim zyciem, a o typie zapomnij. skoro odszedl, to musial miec jakis powod. nie zostawia sie osoby, ktora sie kocha. i tyle w tym temacie. chcesz w tym dalej siedziec i rozgrzebywac rany -Twoj wybor. jak dla mnie szkoda czasu.

(puchar)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.