- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2017, 20:23
Jakbyście się poczuły i zareagowały gdyby partner wyznał wam, że był już żonaty i aktualnie ma status rozwodnika? Byłyście może kiedyś w takiej sytuacji? Jak to na was wpłynęło?
27 lipca 2017, 07:23
ukrywanie tak istotnej kwestii jest bardzo nie w porządku, tak samo jak ktoś ukrywa, że ma dziecko. obie te sprawy to bardzo ważne kwestie życiowe i nie każdemu jest na rękę wiązanie się z rozwodnikiem czy osobą mającą już dziecko.
w tym przypadku poważnie zastanowiłabym się czy chcę taką znajomość kontynuować, nie ze względu na fakt iż jest rozwodnikiem, ale na zatajenie tak ważnej kwestii. poza tym moja pierwsza myśl jak słyszę, że ktoś jest po rozwodzie - co nie zagrało w tamtym związku i co jest nie tak z tą osobą, że małżonek/małżonka nie potrafiła tego zaakceptować.
27 lipca 2017, 08:00
nie mialabym problemu,moj obecny maz byl rozwodnikiem kiedy go poznalam.Natomiast mialabym problem,gdyby to przede mna zatail
Tak samo uważam :)
27 lipca 2017, 08:35
Gdyby to zataił, związek dobiegłby końca.
Myślę, ze do rozwodnika podchodziłabym z rezerwą, ale na pewno chciałabym wiedzieć ile trwało małżeństwo, dlaczego nie wyszło. Istotną kwestią są dzieci, raczej nie związałabym się z facetem, który ma na głowie alimenty i zawsze będzie związany z byłą żoną.
27 lipca 2017, 09:13
Ja jestem rozwodka, moj partner jest rozwodnikiem wiec sam fakt mam gdzies.
Zatajenie faktu byloby problemem, bo nie widze powodu zeby o takich rzeczach partnerowi nie mowic. Moze nie jest to temat na 1 randke, ale jesli to partner a nie 'ktos z kim sie zaczynam spotykac' to bylaby z tego awantura na bank.
27 lipca 2017, 10:46
Jak byłam młodsza (i wolna) to zdecydowanie odrzucałam facetów rozwodników a już tym bardziej z dziećmi bo wychodziłam z założenia, że facetów w ogóle jest całe mnóstwo i na pewno znajdę jakiegoś "bez bagażu". Teraz jestem starsza i dojrzalsza i (gdybym była wolna) to miałabym już inne podejście - facetowi coś nie wyszło w przeszłości ale może być bardzo wartościowym człowiekiem, który miał pecha/zwyczajnie popełnił błąd/jego drogi rozeszły się z poprzednią partnerką.Nie uważam absolutnie, jak ktoś tutaj napisał, że dziecko z poprzedniego małżeństwa to "błąd przeszłości" ale fakt jest taki, że angażując się w związek z dzieckiem z poprzedniego małżeństwa musisz liczyć się z wieloma problemami, których normalnie by nie było (zdobyć sympatię dziecka - i samemu je polubić, spotykać matkę tego dziecka a tym samym byłą partnerkę swojego męża przez całe przyszłe życie itd.)
dokładnie, to nie jest za fajne ;) a nuż rodzice wrócą do siebie pewnego dnia, poza tym dziecko może cię obwiniać o rozpad rodziny (bo może bez ciebie rodzice by się zeszli..)
no i widywanie byłej żony, kogoś, komu partner przysięgał bycie na zawsze, kogo baaardzo kochał i spędził z nią wiele lat + z ich dzieckiem
no nie wiem jak musiałabym się zakochać by to znieść
27 lipca 2017, 10:53
Z racji, ze jestem osoba wierzaca, nie zdecydowalabym sie na zwiazek z kims, jesli nie istnialaby mozliwosc wziecia slubu koscielnego. Jezeli slub byl tylko cywilny, lub jezeli byl koscielny, ale zostala stwierdzona jego niewaznosc - wtedy zwiazek z taka osoba wzielabym pod rozwage.
27 lipca 2017, 10:58
rozwodnik chyba by mi nie przeszkadzal, ale dzieciaty odpada, tacy ktorzy maja dzieci powinni znalezc sobie tez takich ktorzy maja dzieci
27 lipca 2017, 10:59
jak to partner wyznal? byl juz twoim partnerem, a ty nie wiedzialas o nim podstawowych rzeczy?
ale nie rozumiem, to trzeba takie rzeczy mówić na pierwszje randce...? Aż takie ma to znaczenie...? W sensie, rozumiem, że ma i że powiedzieć trzeba, ale nie widze powodów, żeby robić to od razu
27 lipca 2017, 13:57
Na pewno nie chciałabym być z kimś, kto zataja przede mną takie ważne informacje. A czy ogólnie chciałabym być z rozwodnikiem? Nie, nie chciałabym. Pewnie nie skreslilabym faceta po rozwodzie, ale źle bym się czuła wiedząc, że przede mną kochał kogoś tak bardzo, aby brać ślub. Chcę się czuć dla swojego mężczyzny jedyna i wyjątkowa, a nie potrafiłabym się tak czuć wiedząc, że miał żonę i był gotów być z nią do końca życia.