Temat: Pomóżcie, "randka"

Cześć ! W środę poznałam faceta na jednym portalu randkowym, wszystko jest niby ok, podoba mi się, pisze do mnie, dzwoni niby akceptuje, ale właśnie mam się dzisiaj z Nim spotkać (dzieli Nas 100km ). Wszystko byłoby ok, gdyby nie jeden temat dziewczyny, który wczoraj przeczytałam o internetowych randkach i nagminnych porwaniach kobiet. Koniec końców podczas wczorajszej rozmowy zaczęłam się śmiać odnośnie porwania, a On tak podłapał temat, że dzisiaj też mi coś wspominał o przerzuceniu mnie przez granicę. Nie mam pojęcia czy serio tak mówi, czy sobie żartuję i jestem pełna obaw co do dzisiejszego spotkania. Czy spotkać się z Nim czy jeszcze faceta przetrzymać. Dzieli Nas 11 lat różnicy, no a spotkanie miałoby się odbyć około 20, bo wcześniej nie da rady. Podjechałby po mnie, bo ja mam auto u mechanika. I w sumie nie wiem co robić, czy za bardzo nie panikuję? Proszę o odpowiedzi i przepraszam za chaotyczność tego posta. 

Miłego dnia ! :) 

Madlenna_ napisał(a):

Wiek nie gra roli, sama mam chłopaka 11 lat starszego ale bardziej niepokoi mnie ciągnięcie tego tematu... ja bym na twoim miejscu umówiła się w jakiś inny dzień za jasnego tak jak mówi koleżanka wyżej. Po za tym nie ryzykowałabym przy pierwszym spotkaniu ażeby on po ciebie przyjeżdżał ;) Najlepiej umów się w jakiejś kawiarni , tam gdzie jest dużo ludzi ;)
No właśnie o to mi chodzi, że też mnie to zaniepokoiło i też uważam, że spotkanie powinno odbyć się wcześniej, ale najlepiej od razu na kogoś naskoczyć. 

Z przerzuceniem przez granicę mógł sobie po prostu żartować. Jak nie ma czasu na spotkanie we wcześniejszej godzinie to przetrzymaj go na inny dzień. Wybierz miejsce publiczne gdzie są ludzie. Ja jestem nieufna i też sieję panikę w takich sytuacjach, nigdy nie wsiadam z obcymi do ich auta...tu jest problem bo ma przyjechać po Ciebie. Nie możecie gdzieś się wybrać w Twojej okolicy żeby nie jechać nigdzie autem? Jeżeli nie czujesz się pewnie to lepiej być ostrożną.

Pasek wagi

ateistka napisał(a):

asia2003 napisał(a):

ateistka napisał(a):

Wszystko ok. Ale dlaczego spotykasz sie o 20? To juz o 15 w kawiarni nie mozna? jak sie bedzie wam dobrze rozmawialo, to juz bedzie 22h i kwestia lozkowa moze byc wiecej niz bardzo realna. Po co ladujesz sie w takie historie?Radze nie umawiac sie pierwszy raz z facetem, ktorego nie znasz w nocy ( bo przeciez godzina 20 - to juz gleboka noc)
Przeczytałaś ze zrozumieniem ?:) Napisałam, że "niby" ma coś do załatwienia. 
Ty zrozum sobie co tylko chcesz. ja widze jedno - umawiasz sie z obcym facetem po nocy i wsiadasz mu do auta. Tyle ja zrozumialam.Fakt, ze facet ma cos do zalatwienia nie jest dla mnie zadnym  argumentem, azeby sie mu podporzadkowac. No chyba, ze dla ciebie propozycja - to rozkaz.Tobie moze po prostu ta data "nie pasowac" bez tlumaczenia sie.... no chyba ze jestes blondynka i ja niepotrzebnie sie produkuje -)Najmniej chodzi o "przetrzymanie" - chodzi o bardzo podejrzana sytuacje... kurcze,

Zgadzam sie z ateistka:)

Tigii napisał(a):

Z przerzuceniem przez granicę mógł sobie po prostu żartować. Jak nie ma czasu na spotkanie we wcześniejszej godzinie to przetrzymaj go na inny dzień. Wybierz miejsce publiczne gdzie są ludzie. Ja jestem nieufna i też sieję panikę w takich sytuacjach, nigdy nie wsiadam z obcymi do ich auta...tu jest problem bo ma przyjechać po Ciebie. Nie możecie gdzieś się wybrać w Twojej okolicy żeby nie jechać nigdzie autem? Jeżeli nie czujesz się pewnie to lepiej być ostrożną.
Tak wiem, że mogły być to żarty, bo sama zaczęłam ten temat, ale wraca do tego i śmieje się ze mnie. Też jestem nieufna i ta godzina mi nie odpowiada. W mojej miejscowości nic nie ma, bo jestem ze wsi, ale mieliśmy się wybrać do pobliskiego miasteczka (10km) .

asia2003 napisał(a):

Madlenna_ napisał(a):

Wiek nie gra roli, sama mam chłopaka 11 lat starszego ale bardziej niepokoi mnie ciągnięcie tego tematu... ja bym na twoim miejscu umówiła się w jakiś inny dzień za jasnego tak jak mówi koleżanka wyżej. Po za tym nie ryzykowałabym przy pierwszym spotkaniu ażeby on po ciebie przyjeżdżał ;) Najlepiej umów się w jakiejś kawiarni , tam gdzie jest dużo ludzi ;)
No właśnie o to mi chodzi, że też mnie to zaniepokoiło i też uważam, że spotkanie powinno odbyć się wcześniej, ale najlepiej od razu na kogoś naskoczyć. 

Wiesz powiem Ci tak... jeszcze kilka lat temu, za "gówniary" to się tym nie przejmowałam, nawet do głowy mi nigdy by nie przyszło że ktoś może mi coś zrobić... spotykałam się z nowo poznanymi, nie ważne było o której, wsiadałam do auta. Ale to było za gówniarza, z 16 lat miałam i teraz jak na to patrzę z perspektywy tych śmiesznych 4 lat to w głowie mi się nie mieści jak mogłam być taka durna. Owszem nigdy nic mi się nie stało itp. ale teraz zastanowiłabym się 100 razy zanim miałabym się spotkać z kimś obcym. To dobrze że są jeszcze ludzie którym przychodzi do głowy że nie zawsze może być wszystko ok :)

Pasek wagi

Madlenna_ napisał(a):

asia2003 napisał(a):

Madlenna_ napisał(a):

Wiek nie gra roli, sama mam chłopaka 11 lat starszego ale bardziej niepokoi mnie ciągnięcie tego tematu... ja bym na twoim miejscu umówiła się w jakiś inny dzień za jasnego tak jak mówi koleżanka wyżej. Po za tym nie ryzykowałabym przy pierwszym spotkaniu ażeby on po ciebie przyjeżdżał ;) Najlepiej umów się w jakiejś kawiarni , tam gdzie jest dużo ludzi ;)
No właśnie o to mi chodzi, że też mnie to zaniepokoiło i też uważam, że spotkanie powinno odbyć się wcześniej, ale najlepiej od razu na kogoś naskoczyć. 
Wiesz powiem Ci tak... jeszcze kilka lat temu, za "gówniary" to się tym nie przejmowałam, nawet do głowy mi nigdy by nie przyszło że ktoś może mi coś zrobić... spotykałam się z nowo poznanymi, nie ważne było o której, wsiadałam do auta. Ale to było za gówniarza, z 16 lat miałam i teraz jak na to patrzę z perspektywy tych śmiesznych 4 lat to w głowie mi się nie mieści jak mogłam być taka durna. Owszem nigdy nic mi się nie stało itp. ale teraz zastanowiłabym się 100 razy zanim miałabym się spotkać z kimś obcym. To dobrze że są jeszcze ludzie którym przychodzi do głowy że nie zawsze może być wszystko ok :)
No wiem, bo miałam podobnie. Wydało mi się to podejrzane, dlatego założyłam ten temat żeby się upewnić, że nie tylko ja tak myślę. 

To umówcie się na inny dzień, kiedy nie będzie miał "niby" czegokolwiek do załatwienia. Poza tym, ludzie są różni, on Cię w nocy tam zawiezie, a jak coś pójdzie nie tak, i zostaniesz tam sama? Jak wrócisz?

cancri napisał(a):

To umówcie się na inny dzień, kiedy nie będzie miał "niby" czegokolwiek do załatwienia. Poza tym, ludzie są różni, on Cię w nocy tam zawiezie, a jak coś pójdzie nie tak, i zostaniesz tam sama? Jak wrócisz?
Tak odwołam to spotkanie. Jeszcze tutaj bym sobie poradziła, ale też o tym myślałam co by było gdybym jednak nie była na "swoim" terenie"

Ledwo co się znacie kilka dni, bez sensu tak się spieszyć, jeśli Ty sama czujesz sie niekomfortowo. Swój teren, to co innego, niż inne miasteczko w środku nocy- chociaż je pewnie też dobrze znasz ;-) No ale jednak.

Umów się z nim w jakiś normalny dzień, o normalnej porze, tak, żebyś miała ewentualnie jak sama dojechać, i sama wrócić.

bym się umówiła w dzień, w który nie ma on nic do załatwienia i może się spotkać o NORMALNEJ porze, a jak znów będzie coś kombinował to już byłby dla mnie sygnał że coś z nim nie tak

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.