Temat: slub w mlodym wieku

mam 21 lat moje 2 kolezanki biora slub za miesiac sa w tym samym wiek u( nie sa w ciazy) . Co myslicie o tak mlodym wyjsciu za maz?? szczerze mowiac ja o tym nie mysle . planuje slub po 30stce napewno nie wczesniej. 
mam 23 lata i nie miałam nigdy i nie mam faceta. i szczerze nawet nie szukam, nie mam takiej potrzeby może kiedyś jak się zakocham ale ja tam mogę być singielką. lepiej być sama niż z jakimś idiotą się związać. 21 lat i ślub- jak ktoś tego chce to w porządku nic mi do tego, jedni chcą wcześniej, inni później a niektórzy wcale

Ineezka napisał(a):

Od czego sa rozwody... ;DA tak powaznie.. jesli mieszka sie ze soba.. przebywa na codzien.. to czy ten slub robi jakas roznice? :)


skoro komuś nie robi.. to na co go brać? weselicho kosztuje..
A co ma wesele? Przecież nie trzeba go robić...


Pasek wagi

amadeoo napisał(a):

A co ma wesele? Przecież nie trzeba go robić...


nawet chajtając się po skromności nieco kasy idzie :) poza tym większość par jednak robi wesele ;] (bo im się marzy właśnie ślub z weselem)
Mnie zupełnie nie interesuje jak inni żyją, kiedy biorą śluby, kiedy mają dzieci czy się rozwodzą:) dziwią mnie tylko laski, ktore z jakimiś podejrzanymi typkami mają np dwoje dzieci w młodym wieku a facet pije, nie pracuje...nie mogę tego rozgryźć.
Pasek wagi
z reguły ludzie którzy mają między 26 lat a 35 lat mają zupełnie inne poglądy na życie, wartości czy priorytety niż osoby między 18-25 rokiem życia:) Jednak zdarzają się osoby które psychicznie szybko się starzeją:) Nie w głowie im beztroska:) chcą stabilizacji, męża/żony, dzieci....Osobiście nie mam chyba znajomych którzy pobrali by się tak młodo bez wpadki i tylko dlatego, że po prostu chcą...zauważyłam też, że wykształcenie idzie często w parze z późniejszym zakładaniem rodziny choć zapewne nie jest to regułą :):) Myślę że dla kobiety między 24/25-30 rokiem życia jest ok a dla mężczyzny między 28/30-35 :) u mnie było tak, że ja miałam 25 lat a mąż 30 czyli i tak moja górna granica:D:D:D
Pasek wagi

Hey.mummy. napisał(a):

jestemszczupla21 napisał(a):

Salemka napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Parę moich koleżanek brało ślub w tym wieku. Połowa z nich przed 30 się już rozwiodła.
To samo jest z 30latkami. Nie widzę różnicy.
A ja widze bo dziewczyna moze miec cale zycie jeszcze przed soba a niestety malzenstwo to obowiazek a co jak pojawi sie dziecko?? wtedy juz nie poszaleje , a nie oszukujmy sie w tym wieku to sami jeszcze dziecmi jestesmy
heheh... ja mam roczne dziecko :) i nie czuję się wcale dzieckiem, jestem bardzo szczęśliwa, że je mam, że mam męża. Jestem odpowiedzialna za siebie i całą swoją rodzinę. Nie chcę szaleć na imprezach, już się wyszalałam, dla mnie nie jest priorytetem nachlać się wódy i zaginać parkiet, dla mnie priorytetem jest uśmiech mojego dziecka i wieczór z mężem przy winku :) moje koleżanki po 30-stce będą się babrać w pieluchach, a ja będę miała już odchowane dziecko :) 

Ja tego "odchowania dziecka" totalnie nie rozumiem...po co mi dorosłe dziecko np. 15 letnie gdy ja będę miała np. 35 lat...mam być 40 letnią babcią??? Kobieta jest taka młoda (według społeczeństwa) jak małe ma dzieci. Nasze babcie rodziły w wieku 18 lat i były babciami czasem jeszcze przed 40 i były postrzegane jako babcie...nie ważne czy masz 40 czy 50 czy 60 lat jeśli masz wnuki to jesteś babcią...młodość trwa tyle ile jej na to pozwolimy - jedne kobiety czują się młode i cieszą się młodością do 30 a inne już po 30 są starymi babami bo mają dorosłe dzieci...podczas gdy mogłyby właśnie rozpoczynać swoje dorosłe życie...;)taki jest przynajmniej mój punkt widzenia i ani go nikomu nie narzucam ani nie mówię że jest najlepszy ale ja kobiety które mają 15-18 letnie dziecko odbieram jako stare baby a te które mają 5 letnie jako młode :)
Pasek wagi
Mi sie wydaje ,ze nie ma zlotej recepty na to kiedy nalezy sie zwiazac slubem.. choc z moich prywatnych obserwacji widze ,ze bardziej znaczenie ma wiek Faceta bo to zazwyczaj Od nich zalezy ostateczny moment - nieraz Kobitak juz chce a facet mowi,ze nie jest gotow.. wiec moze tez ma znaczenie jaka roznica wieku>?

Ps. ja wzielam slub w czerwcu tego roku mam 22 lat , dzieciatko w drodze- ale nie wydaje mi sie bym byla z tego powodu nieszczesliwa- wrecz przeciwnie.. a co do szalenia.. hmm Moja ciotka ma blisko 40 i nadal z Mezem chodza na dyskoteki - wiec nie wiem w czym problem:d

krcw napisał(a):

Hey.mummy. napisał(a):

jestemszczupla21 napisał(a):

Salemka napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Parę moich koleżanek brało ślub w tym wieku. Połowa z nich przed 30 się już rozwiodła.
To samo jest z 30latkami. Nie widzę różnicy.
A ja widze bo dziewczyna moze miec cale zycie jeszcze przed soba a niestety malzenstwo to obowiazek a co jak pojawi sie dziecko?? wtedy juz nie poszaleje , a nie oszukujmy sie w tym wieku to sami jeszcze dziecmi jestesmy
heheh... ja mam roczne dziecko :) i nie czuję się wcale dzieckiem, jestem bardzo szczęśliwa, że je mam, że mam męża. Jestem odpowiedzialna za siebie i całą swoją rodzinę. Nie chcę szaleć na imprezach, już się wyszalałam, dla mnie nie jest priorytetem nachlać się wódy i zaginać parkiet, dla mnie priorytetem jest uśmiech mojego dziecka i wieczór z mężem przy winku :) moje koleżanki po 30-stce będą się babrać w pieluchach, a ja będę miała już odchowane dziecko :) 
Ja tego "odchowania dziecka" totalnie nie rozumiem...po co mi dorosłe dziecko np. 15 letnie gdy ja będę miała np. 35 lat...mam być 40 letnią babcią??? Kobieta jest taka młoda (według społeczeństwa) jak małe ma dzieci. Nasze babcie rodziły w wieku 18 lat i były babciami czasem jeszcze przed 40 i były postrzegane jako babcie...nie ważne czy masz 40 czy 50 czy 60 lat jeśli masz wnuki to jesteś babcią...młodość trwa tyle ile jej na to pozwolimy - jedne kobiety czują się młode i cieszą się młodością do 30 a inne już po 30 są starymi babami bo mają dorosłe dzieci...podczas gdy mogłyby właśnie rozpoczynać swoje dorosłe życie...;)taki jest przynajmniej mój punkt widzenia i ani go nikomu nie narzucam ani nie mówię że jest najlepszy ale ja kobiety które mają 15-18 letnie dziecko odbieram jako stare baby a te które mają 5 letnie jako młode :)


co za dziwny tok rozumowania by Dzieco odzwierciedlalo Twoj wiek.. haha to mnie rozbawilas:D

stazi24 napisał(a):

krcw napisał(a):

Hey.mummy. napisał(a):

jestemszczupla21 napisał(a):

Salemka napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Parę moich koleżanek brało ślub w tym wieku. Połowa z nich przed 30 się już rozwiodła.
To samo jest z 30latkami. Nie widzę różnicy.
A ja widze bo dziewczyna moze miec cale zycie jeszcze przed soba a niestety malzenstwo to obowiazek a co jak pojawi sie dziecko?? wtedy juz nie poszaleje , a nie oszukujmy sie w tym wieku to sami jeszcze dziecmi jestesmy
heheh... ja mam roczne dziecko :) i nie czuję się wcale dzieckiem, jestem bardzo szczęśliwa, że je mam, że mam męża. Jestem odpowiedzialna za siebie i całą swoją rodzinę. Nie chcę szaleć na imprezach, już się wyszalałam, dla mnie nie jest priorytetem nachlać się wódy i zaginać parkiet, dla mnie priorytetem jest uśmiech mojego dziecka i wieczór z mężem przy winku :) moje koleżanki po 30-stce będą się babrać w pieluchach, a ja będę miała już odchowane dziecko :) 
Ja tego "odchowania dziecka" totalnie nie rozumiem...po co mi dorosłe dziecko np. 15 letnie gdy ja będę miała np. 35 lat...mam być 40 letnią babcią??? Kobieta jest taka młoda (według społeczeństwa) jak małe ma dzieci. Nasze babcie rodziły w wieku 18 lat i były babciami czasem jeszcze przed 40 i były postrzegane jako babcie...nie ważne czy masz 40 czy 50 czy 60 lat jeśli masz wnuki to jesteś babcią...młodość trwa tyle ile jej na to pozwolimy - jedne kobiety czują się młode i cieszą się młodością do 30 a inne już po 30 są starymi babami bo mają dorosłe dzieci...podczas gdy mogłyby właśnie rozpoczynać swoje dorosłe życie...;)taki jest przynajmniej mój punkt widzenia i ani go nikomu nie narzucam ani nie mówię że jest najlepszy ale ja kobiety które mają 15-18 letnie dziecko odbieram jako stare baby a te które mają 5 letnie jako młode :)
co za dziwny tok rozumowania by Dzieco odzwierciedlalo Twoj wiek.. haha to mnie rozbawilas:D

Oczywiście! Możesz być 28 letnią dziewczyną i 25 letnią kobietą z 2 dzieci...Patrząc przez pryzmat społeczeństwa kiedy stajesz się matką przestajesz być dziewczyna, jesteś już kobietą...Kiedyś społeczeństwo wyglądało tak: 16-20 latka - matka, mężatka,kobieta, 40 latka - babcia. Dziś wszystko się przesunęło. Pierwsze dziecko ma się około 30.  Babcia ma 50-60 lat a nie 40. Uważam, że kobieta która w wieku 20 lat zakłada rodzinę niepotrzebnie się postarza, zabiera sobie młodość która po"odchowaniu dziecka" już do niej nie wróci...;) Osobiście zawsze mi było żal 20 letnich matek bo nie mogą robić tego co ich rówieśnicy. Natomiast gdy ich rówieśnicy będą mieć dzieci one już będą miały wszystko za sobą...i będą na etapie babć :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.