Temat: Jak znalesc bogatego męża

Czesc dziewczyny :)
Mam juz dosc ciezkiej pracy wstawania rano, liczenia pieniążków, wyrzutów sumienia jak wydam zbyt duzo kasy na siebie. Jestem mloda i ładna :D  Postanowilam zlapac bogatego faceta, moze nawet meza ;) Jak nawiazac kontakt z dobrze ustawionymi mężczyznami, w jakich miejscach przebywac? 

Karolinka1992. napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

cancri napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

cancri napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

dziwi mnie to że uważacie że skoro ktoś jet bogatszy i lepiej wykształcony to jest lepszy. Uważacie się za inteligentniejsze od np. kogoś bez matur?
Owszem. Bo mam do czynienia ze srodowiskiem akademickim, i rowniez z takim po podstawowce, i nie powiesz mi, ze takiej roznicy intelektualnej nie ma. Poprzebywaj sobie troche dluzej w skrajnie roznym srodowisku od Twojego, to roznice zauwazysz. Nie pisze nigdzie, ze ktos jest gorszy bo nie ma skonczonych studiow, czy nie wiem sobie w zyciu nie poradzi, ale roznica jezeli chodzi o intelekt jest i to wielka. Chocby patrzac na to, czym ludzie sie interesuja, jak spedzaja czas, co ich w zyciu cieszy, jakie maja wymagania zyciowe. Rozumiem rownosc, milosc i braterstwo, ale realistycznie tez czasem trzeba umiec spojrzec.
A odnośnie wykształcenia podstawówkowego - na szczęscie coraz mniej takich ludzi. Ale mogę się zgodzić z TobaStudiuje na uniwerku , a przyjaciół mam wszystkich bez matur (no prawie) mi powiem Ci że nie widzę różnicy . To są ludzie, którzy mieli taki plan na życie że szkoła nie była im potrzebna - pozakładali własne firmy i super im się wiedzie.Ktoś mądry kiedyś powiedział "inteligentny człowiek nigdy nie powie o sobie że jest inteligenty , tylko głupole kłapią jęzorem o swojej wiedzy"Także to nie jest kwestia intelektu, tylko nastawienie do ludzi. Sądząc po Twoich wpisach uważasz się za osobę inteligentną a z tymi"niżej" nie chcesz mieć do czynienia( to co pisałaś o Twoim chłopaku). Trochę przykre. No ale to Twoje życia , Twoi znajomi- nie mi się w to mieszać :)
Chyba kompletnie nie zrozumialas o czym mowa, no ale trudno, nie wiem po co robisz mi jakies osobiste wycieczki. Ja mojego chlopaka kocham mimo tego, ze ma mniejsze wyksztalcenie, i bym go na nikogo nie zamienila. Ale nie udaje, ze w pewnych dziedzinach nie ma pomiedzy nami przepasci- ale nie napisalam tez nigdzie, ze mi ona przeszkadza. I nie wiem po co jakies teksty, ze ja sie uwazam za kogos lepszego, nie napisalam nigdzie, ze jestem od kogokolwiek lepsza, bo szanuje kazdego czlowieka, jakbym byla taka jak piszesz, to bym nawet nie miala z takimi kontaktu, a jakos mam, wiec sobie za duzo dopowiedzialas. Ale nie podnosze na sile czyis kwalifikacji, zeby byc dyplomatycznym, zdaje sobie sprawe z tego jak to wyglada.I nie, ludzi bez wyksztalcenia nie jest co raz mniej. To ze w miastach na sile wszyscy sie pchaja na studia nie znaczy, ze kazdy czlowiek z malej wsi tez ma skonczone studia czy zdana mature.Aintiza ale wyrwalas moja wypowiedz z kontekstu zupelnie, u mojego tez sie tak potoczylo zycie a nie nie ma matury bo jest glupi. I pisalam wczesniej wyraznie, ze sa rozne historie, ale tu mowie o statystycznym Kowalskim po podstawowce bo tak sobie wybral i nie mial wyzszych ambicji, a nie o Bogdanie ktory byl do czegos zmuszony.
doskonale rozumiem co napisałaś. pisałaś że gdyby Twoje życie nie potoczyłoby się jak się potoczyło nie spojrzałabyś na swojego chłopaka (btw. i kto tu robi osobiste wycieczki). Chyba stwierdzenie "osobiste wycieczki" jest w modzie bo w każdym temacie się pojawia . Nic sobie nie dopowiedziałam, czytając Twoje posty mogę śmiało stwierdzić - że uważasz się za osobę lepszą bo masz wykształcenie.
 Cancri poznała swojego partnera w czasie kiedy nie myslala jeszcze o zalozeniu rodziny pokochala go takiego jakim jest i nie moze czuc sie od niego lepsza bo gdyby tak bylo wymienila by go na kogos ze swojego srodowiska a jednak sa w szczesliwym zwiazku. Wiec nie potępiaj jak nie rozumiesz. 
Ja niestety muszę z przykrością stwierdzić że cancri w każdym poście dotyczącym edukacji się unosi.. ostatni przykład.. dziewczyna pisząca o tym że ma 2 z matematyki i czy mogą jej jeszcze wystawić 1.. zwykłe pytanie! cancri udzielała się potem że tacy ludzie chcą być magistrami i idą na studia oczywiście ona poparła odpowiedź jenej z użytkowniczek i się trochę na ten temat udzielała a nie sama napisała tak dokładnie, żeby się nie oburzyła bo zazwyczaj tak jest że pisze iż nie tylko ona tak pisała a tylko do niej się czepiają :P nie jest tak po prostu z Tobą zawsze wchodzi się w dyskusje bo masz jakieś dziwne zdanie czym dotykasz pewną część ludzi.. musisz chyba czasem zastanowić się co piszesz żeby nikogo nie obrażać :).. ludzie nie popadajmy w paranoję, też kiedyś miałam 2 z matmy a maturę zdałam dobrze, studiuję i mam się świetnie. Niestety ale nie uważam że ludzie po podstawówce są gorsi od tych wykształconych, rozmawiam z wieloma ludźmi i czasami widzę ludzi po podstawówce którzy potrafią się świetnie wypowiedzieć, są inteligentni i umieją sobie radzić. Znam też takich którzy studiują a są totalnymi idiotami.. a nawet gorzej.. jakoś kretyni zdali maturę i poszli na studia (piszę tak o nich bo mam do nich osobisty żal i ich nie znoszę, są na tyle głupi że nawet nie mają do nikogo szacunku i traktują słabszych jak kozły ofiarne).
Ja serio uważam że ludzie po zawodówce mają najczęściej lepszą pracę i sobie dobrze radzą a ludzie wykształceni są potem bezrobotni.. więc nie wiem skąd się wzięło przekonanie że wykształcenie w jakikolwiek sposób świadczy o intelekcie.. Ci ludzie mogą wiedzieć więcej bo mają dotyczenia ze wszystkim w praktyce.. a my na tych żałosnych uniwersytetach słuchamy nudnych wykładów. Więc nie wiem dlaczego Ty tak ciągle piszesz o tym swoim uniwersytecie, dla mnie na prawdę nie ma się tak bardzo czym chwalić.
Niestety ale nie uważam że ludzie po podstawówce są gorsi od tych wykształconych, rozmawiam z wieloma ludźmi i czasami widzę ludzi po podstawówce którzy potrafią się świetnie wypowiedzieć, są inteligentni i umieją sobie radzić. Znam też takich którzy studiują a są totalnymi idiotami.. a nawet gorzej.. jakoś kretyni zdali maturę i poszli na studia (piszę tak o nich bo mam do nich osobisty żal i ich nie znoszę, są na tyle głupi że nawet nie mają do nikogo szacunku i traktują słabszych jak kozły ofiarne).

No widzisz, ja tez tak nie uwazam. I tez wielokrotnie pisalam, ze wyksztalcenie nie jest wyksztalceniu rowne. Ale o czym rozmawiasz z ludzmi bez wyksztalcenia? I nie mowie tu o takich bez matury czy takich ktorzy nie skonczyli studiow, ale o takich, co podkreslalam tu chyba z dziesiec razy, ktorych edukacja skonczyla sie na podstawowce. Wiec, o czym z nimi rozmawiasz? 

A pisze o uniwersytecie w watkach, ktore dotycza edukacji, wiec co mam pisac o podstawowce? Nie chwale sie niczym, moze Ty to odbierasz jako chwalenie sie, dla mnie to nic szczegolnego, ale jak temat dotyczy studiow to nie bede pisac nie wiem o gimnazjum ktore konczylam, to chyba dosc logiczne. Kazdy sie wypowiada wedlug siebie. Jak Ty widzisz tu jakies chwalenie sie, to zapewniam Cie, ze nie mam i nie mialam nigdy takiego celu, bo niby co takie chwalenie sie na jakims forum mialoby mi dac? :-)

Katiussza napisał(a):

Karolinka1992. napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

cancri napisał(a):

A co za roznica, czy kobieta szuka faceta przystojnego, wyksztalconego, czy od razu zaczyna od zabezpieczenia finansowego? Milosc przemija i rodzi sie z czasem, roznie z tym bywa. Przeciez kazda kobieta znajduje swojego faceta wedle kryteriow, ktore sama ulozyla.
To fakt, że każdej co innego się w mężczyznach podoba, ale jeśli którejś podobają się tylko portfele i tylko z takimi będzie próbowała "zrodzić miłość" to jest, moim zdaniem tak pusta i głupia, że nie zasługuje, by wrzucać ją do jednego worka z tymi kobietami, dla których facet ma być miły/opiekuńczy/zaradny, czy co tam jeszcze....
A Ty zapewne będziesz kochać nawet takiego co do domu przyniesie miesiecznie 1100 zloty i bedzie oczekiwał uznania bo w koncu jest zaradny życiowo PRACUJE! To nic ze to nawet na wynajęcie mieszkania nie wystarczy 
Co to za tekst, że "będziesz kochać nawet takiego"? Ludzie tyle zarabiają w naszym kraju, co zrobić. Zresztą, pieniądze rzecz nabyta, nie dla nich się kocha człowieka. A co zrobisz np. kiedy firma bogatego męża splajtuje i nie będzie miał kasy? Wymienisz na inny model?

Faceci mają mozliwosc zarobienia nie powiesz mi ze nie. Wystarczy ze pojdzie jezdzic wozkiem widlowym i juz ma wiecej. Ja mam trójke i uwazam ze moj facet nie moze przyniesc mi do domu mniej niz ja. Z tym bogatym to przesadzone (chodzilo mi o sprowokowanie tematem). Ja 3 on 3 i zyjemy sobie godnie :)
Nie wymagam od faceta wiecej niz od siebie. 


cancri napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

cancri napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

cancri napisał(a):

duzasyrenka napisał(a):

dziwi mnie to że uważacie że skoro ktoś jet bogatszy i lepiej wykształcony to jest lepszy. Uważacie się za inteligentniejsze od np. kogoś bez matur?
Owszem. Bo mam do czynienia ze srodowiskiem akademickim, i rowniez z takim po podstawowce, i nie powiesz mi, ze takiej roznicy intelektualnej nie ma. Poprzebywaj sobie troche dluzej w skrajnie roznym srodowisku od Twojego, to roznice zauwazysz. Nie pisze nigdzie, ze ktos jest gorszy bo nie ma skonczonych studiow, czy nie wiem sobie w zyciu nie poradzi, ale roznica jezeli chodzi o intelekt jest i to wielka. Chocby patrzac na to, czym ludzie sie interesuja, jak spedzaja czas, co ich w zyciu cieszy, jakie maja wymagania zyciowe. Rozumiem rownosc, milosc i braterstwo, ale realistycznie tez czasem trzeba umiec spojrzec.
A odnośnie wykształcenia podstawówkowego - na szczęscie coraz mniej takich ludzi. Ale mogę się zgodzić z TobaStudiuje na uniwerku , a przyjaciół mam wszystkich bez matur (no prawie) mi powiem Ci że nie widzę różnicy . To są ludzie, którzy mieli taki plan na życie że szkoła nie była im potrzebna - pozakładali własne firmy i super im się wiedzie.Ktoś mądry kiedyś powiedział "inteligentny człowiek nigdy nie powie o sobie że jest inteligenty , tylko głupole kłapią jęzorem o swojej wiedzy"Także to nie jest kwestia intelektu, tylko nastawienie do ludzi. Sądząc po Twoich wpisach uważasz się za osobę inteligentną a z tymi"niżej" nie chcesz mieć do czynienia( to co pisałaś o Twoim chłopaku). Trochę przykre. No ale to Twoje życia , Twoi znajomi- nie mi się w to mieszać :)
Chyba kompletnie nie zrozumialas o czym mowa, no ale trudno, nie wiem po co robisz mi jakies osobiste wycieczki. Ja mojego chlopaka kocham mimo tego, ze ma mniejsze wyksztalcenie, i bym go na nikogo nie zamienila. Ale nie udaje, ze w pewnych dziedzinach nie ma pomiedzy nami przepasci- ale nie napisalam tez nigdzie, ze mi ona przeszkadza. I nie wiem po co jakies teksty, ze ja sie uwazam za kogos lepszego, nie napisalam nigdzie, ze jestem od kogokolwiek lepsza, bo szanuje kazdego czlowieka, jakbym byla taka jak piszesz, to bym nawet nie miala z takimi kontaktu, a jakos mam, wiec sobie za duzo dopowiedzialas. Ale nie podnosze na sile czyis kwalifikacji, zeby byc dyplomatycznym, zdaje sobie sprawe z tego jak to wyglada.I nie, ludzi bez wyksztalcenia nie jest co raz mniej. To ze w miastach na sile wszyscy sie pchaja na studia nie znaczy, ze kazdy czlowiek z malej wsi tez ma skonczone studia czy zdana mature.Aintiza ale wyrwalas moja wypowiedz z kontekstu zupelnie, u mojego tez sie tak potoczylo zycie a nie nie ma matury bo jest glupi. I pisalam wczesniej wyraznie, ze sa rozne historie, ale tu mowie o statystycznym Kowalskim po podstawowce bo tak sobie wybral i nie mial wyzszych ambicji, a nie o Bogdanie ktory byl do czegos zmuszony.
doskonale rozumiem co napisałaś. pisałaś że gdyby Twoje życie nie potoczyłoby się jak się potoczyło nie spojrzałabyś na swojego chłopaka (btw. i kto tu robi osobiste wycieczki). Chyba stwierdzenie "osobiste wycieczki" jest w modzie bo w każdym temacie się pojawia . Nic sobie nie dopowiedziałam, czytając Twoje posty mogę śmiało stwierdzić - że uważasz się za osobę lepszą bo masz wykształcenie.
Dobra, jak tam sobie wolisz, ja dalej uwazam, ze nie zrozumialas kompletnie o co mi chodzilo, no ale nie mam ochoty na tlumaczenie sie, bo juz to zrobilam, nie zrozumialas, wolisz wsadzac mi do ust zdania ktore z nich nigdy nie wyszly i rozumiec na swoj sposob, Twoja sprawa. Oczywiscie, ze bym na niego nie spojrzala, bo bym nie miala najzwyczajniej w swiecie jak, bo nie obracam sie wsrod takich ludzi, i jedyny moj kontakt z nimi jest tylko i wylacznie przez niego. Mieszkam na campusie, moje cale zycie kreci sie na uniwersytetcie,  nie mam kontaktu z pracownikami fizycznymi, bo nie mam jak go miec, ani nie jest mi on do szczescia potrzebny, zebym na sile szukala sobie przyjaciol w tej grupie spolecznej.Teraz zrozumialas, czy dalej nie? I nie ma to nic wspolnego z tym, czy ja uwazam sie za lepsza czy nie, po prostu nie mam kontaktu z takimi ludzmi. Chyba kazdy sie obraca raczej we wlasnej grupie spolecznej, niz dyplomatycznie szuka sobie przyjaciol w kazdej profesji.


eh teraz Ty mnie nie rozumiesz, czy ja napisałam że powiedziałaś że uważasz się za lepsza? nie, wiec nie mów mi głupot że coś ci do ust wkładam. Napisałam tylko, że czytając twoje posty wywnioskowałam  że tak jest, więc nie spinaj się już tak.
Strasznie nerwowa jesteś i chyba troszeczkę przewrażliwiona na swoim punkcie, napisałam Ci po prostu że według mnie nie powinno się wrzucać ludzi do jednego worka a Ty od razu jakieś spiny robisz że cie nie rozumiem, że robie jakieś wycieczki. Więcej luzu
Jasne, masz racje. Jestem nerwowa, spieta, obrazam mojego chlopaka, i z moich wypowiedzi wynika, ze ja uwazam sie za lepsza, tak, zrozumialam. Moze zamiast o mnie porozmawiamy dla odmiany o problemie watku, co?
Bogaci i wysoko ustawieni najczesciej żenią się z kobietami o podobnym statusie, bądź z równie dobrego domu. 
Powiedzmy sobie szczerze że kobieta z wyższym wykształceniem nie dogada sie z męzczyzna po podstawówce i odwrotnie. Będzie to zbyt duża przepasc. Zabraknie im tematów do rozmow 
Nie słyszałaz zeby jakiś doktor byl z kobieta ktora swoja edukacje zakonczyla na szkole podstawowej....
Ale nie znaczy ze Ci ludzie sa gorsi.... 

cinders napisał(a):

Bogaci i wysoko ustawieni najczesciej żenią się z kobietami o podobnym statusie, bądź z równie dobrego domu. 

Zlazy czy chcą miec kobiete ktora mu wszystko wybaczy bo jest od niego zalezna finansowo... Czy chcą podwoić swój majatek żeniąc sie.

Karolinka1992. napisał(a):

Powiedzmy sobie szczerze że kobieta z wyższym wykształceniem nie dogada sie z męzczyzna po podstawówce i odwrotnie. Będzie to zbyt dużą przepaść. Będą mieli inne priorytety zabraknie im tematów do rozmow. Nie słyszałaz zeby jakiś doktor byl z kobieta ktora swoja edukacje zakonczyla na szkole podstawowej....Ale nie znaczy ze Ci ludzie sa gorsi.... 

Taki wniosek tutaj padl juz kilka razy, ale i tak osoby piszace takie tresci sa uznawane za takie, ktore sie wywyzszaja i inne grupy spoleczne uwazaja za gorsze. A nikt tak tutaj nie napisal... 

Latwo jest mowic, ale ciekawa jestem czy dziewczyny zawziecie broniace rownosci same wyszlyby za chlopaka po podstawowce, ktorego zyciowym celem jest praca fizyczna i piwo z innymi kolegami pod sklepem. (i nie, nie wrzucam wszystkich do jednego worka). Ciekawa jestem o czym by z nim rozmawialy, i czy bylyby szczesliwe, kiedy facetowi jest wszystko jedno, i kiedy jego zyciowym celem jest skonczyc prace, dostac cieply obiad i isc do kumpli pod sklep.

cancri napisał(a):

Karolinka1992. napisał(a):

Powiedzmy sobie szczerze że kobieta z wyższym wykształceniem nie dogada sie z męzczyzna po podstawówce i odwrotnie. Będzie to zbyt dużą przepaść. Będą mieli inne priorytety zabraknie im tematów do rozmow. Nie słyszałaz zeby jakiś doktor byl z kobieta ktora swoja edukacje zakonczyla na szkole podstawowej....Ale nie znaczy ze Ci ludzie sa gorsi.... 
Taki wniosek tutaj padl juz kilka razy, ale i tak osoby piszace takie tresci sa uznawane za takie, ktore sie wywyzszaja i inne grupy spoleczne uwazaja za gorsze. A nikt tak tutaj nie napisal... Latwo jest mowic, ale ciekawa jestem czy dziewczyny zawziecie broniace rownosci same wyszlyby za chlopaka po podstawowce, ktorego zyciowym celem jest praca fizyczna i piwo z innymi kolegami pod sklepem. (i nie, nie wrzucam wszystkich do jednego worka). Ciekawa jestem o czym by z nim rozmawialy, i czy bylyby szczesliwe, kiedy facetowi jest wszystko jedno.

Nie one tylko tak gadaja bo tak wypada gadac... 
Rozmawiałam tu z dziewczyna ktora twierdzila ze milość jest najwazniejsza ale jednak pozniej przyznala ze jej facet jest zaradny zyciowo. Czyli nie kochala by nieudacznika ....

Ja nie widze zebys Ty czuła sie lepsza

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.