- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 17
12 czerwca 2013, 10:31
Hej! Dziewczyny pół roku temu poznałam na portalu fajnego faceta. Piszemy codziennie, gadamy na skype, widzieliśmy sie na facebooku, podoba mi się z wyglądu i charakteru. Niedługo pierwsze spotkanie na żywo.. Strasznie sie tego boję! Wiem, że on sie już troche zaangażował (ja z resztą też), ale wiadomo - internet a świat realny to dwie zupełnie różne rzeczy. Mam obawy przed tym spotkaniem.. Boję się, że on się rozczaruję, że jednak mu się nie spodobam..
Macie jakieś doświadczenia odnoście takich znajomości? Jakie wrażenia po pierwszym spotkaniu na żywo? Rozczarowanie czy wręcz przeciwnie?
Proszę o odpowiedzi i z góry dziękuję!
- Dołączył: 2009-08-18
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2607
12 czerwca 2013, 14:06
Ja też się stresowałam przed pierwszym spotkaniem, szczególnie, że baaardzo fajnie nam sie rozmawialo przez internet i bałam się, że na żywo nie będzie tak fajnie. Na pierwszym spotkaniu było fajnie, tak ze chcialam sie spotkac znowu...Na drugim bylo troche gorzej, ale stwierdzilam, ze jeszcze dam sobie czas. Trzecie spotkanie to był strzał w dziesiątke... I już 2 lata jesteśmy ze sobą ;)
12 czerwca 2013, 14:11
Rozmawiacie na Skype'ie czyli przez kamerkę? No to nie powinien się rozczarować, bo to tak jakby na żywo - lepsze niż same zdjęcia :)
Rozczarować to się można z biegiem czasu, jeśli teraz ktoś udaje kogoś kim nie jest.
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 17
12 czerwca 2013, 14:14
szczesliwa13 napisał(a):
Rozmawiacie na Skype'ie czyli przez kamerkę? No to nie powinien się rozczarować, bo to tak jakby na żywo - lepsze niż same zdjęcia :) Rozczarować to się można z biegiem czasu, jeśli teraz ktoś udaje kogoś kim nie jest.
Gadamy na skype, ale bez kamerek :/
12 czerwca 2013, 14:26
Na pewno spotkaj się z nim w takim miejscu, gdzie będzie pełno ludzi
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
12 czerwca 2013, 14:30
Moja hisotoria w skrócie:
-poznałam go na portalu tematycznym przypadkiem, nie randkowym ale to nie ma znaczenia:)było to w pażdzierniku prawie 4 lata temu...
- gadalismy jakieś 2 tyg przed spotkaniem, wymienilislmy się linkami do nk, zdziwilo mnie, ze tak dobrze nam sie rozmowa uklada, glownie rozmawialismy o studiach w Warszawie itd, on chcial do mnie zapisac sie na korepetycje..
- spotkalimsy sie w pazdzierniku na spacerze, wydal mi sie bardzo sympatyczny i nie rozczarowalam sie a rozmowa kleila się jak nigdy
-ciag dalszych randek doprowadzil do tego, ze po dwoch miesiacach zostalismy parą:))
- i tak zyjemy po dzis dzien, juz ponad 3, 5 roku, jestesmy zareczeni, mieszkamy razem i to jest najwspanialszy facet jakiego poznalam...a wczesniej spotykalam sie z roznymi poznanymi ,,normalnie"- na uczelni, w barze itd...ale to nie bylo ,,to". Przypadek sprawil, ze sie poznalimsy i jestem strasznie wdzieczna losowi.
- Dołączył: 2010-03-28
- Miasto: Kato
- Liczba postów: 2868
12 czerwca 2013, 14:38
Miałam identyczną sytuację i identyczne obawy. Za kilka dni minie już 6 lat od tego wydarzenia :) Powiem tak: stres był duży i obawy również. Szczególnie związane były z tym, że go rozczaruję swoją osobą, że rozmowa nie będzie się kleić.. Jak było? Cudownie! Jesteśmy parą od 6 lat.
Moja rada jest taka: bądź na tym spotkaniu sobą :)
Edytowany przez breatheme 12 czerwca 2013, 14:45
- Dołączył: 2013-02-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 2080
12 czerwca 2013, 14:57
mam to samo z tym spotkaniem :) boje się trochę :)
- Dołączył: 2013-06-04
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 3995
12 czerwca 2013, 15:21
Od siebie mogę tylko poradzić Ci byś się nie zrażała, gdy coś na początku nie zaiskrzy.
- Mój mąż na początku mi się zupełnie nie podobał, a miłość przyszła z czasem :).
- Dołączył: 2013-06-03
- Miasto:
- Liczba postów: 14
12 czerwca 2013, 15:45
Heh jak bym czytała swoje obawy przed takim spotkaniem :)
Byłam w identycznej sytuacji :) spotkaliśmy się po 7 miesiącach od początku pisania, ale wszystko potoczyło się bardzo pozytywnie :)
Nie stresuj się i bądź sobą :) To najważniejsze!
Na pocieszenie powiem Ci, że u Nas wyszło super bo jesteśmy ze sobą pół roku ;)