Temat: jakbyscie to odbieraly? facet i sasiadka

Moj facet zakumplowal sie z sasiadka. Trwa to od paru miesiecy ale na poczatku bylo to niewinne. Teraz codziennie rano mu pisze "milego dnia" itp.Puszcza mu sygnaly. Chociaz raz dziennie dzwoni na tel lub domofonem i wyciaga go z mieszkania pod klatke. Zaprasza go na rolki, spacery itd. Czy to jest normalne? Zaczynam byc mega zazdrosna! Ona ma faceta ale z tego co mi wiadomo nie uklada im sie. Dla mnie zawsze jest strasznie mila, ale czy to szczere, nie wiem. 

Oczywiscie moj facet uwaza ze to nic i po prostu dobrze sie dogaduja. Tylko po co jej opowiada ze ostatnio ciagle sie klocimy i ze jestem o niego zazdrosna? 

Juz sama nie wiem co o tym myslec. No i co zrobic?

Pasek wagi

Felvarin napisał(a):

To Ty zakumpluj się z sąsiadem.

wiesz z sąsiadami można a nawet trzeba dobrze żyć ale jeśli między kobietą ta zażyłość nabiera takiego wymiaru o jakim piszesz to i ja bym nie wytrzymała. Jeśli Tobie to przeszkadza to musisz ustalić zasady.
Wina zawsze leży po obu stronach sąsiadki i twojego faceta. Jeśli mu na Tobie zależy to niech przyjmie twoje zasady i odpuści sobie sąsiadkę. W przeciwnym wypadku ja bym sobie odpuściła faceta. Wolę związki tradycyjne a nie trójkąty
Ewidentnie jest coś nie tak... Widać, że Twojemu facetowi to odpowiada, więc albo to tylko próżność albo zapowiada się na romans :/ 
nie do tego stopnia to nie jest normLNE, NA 90% MAJA, LUB BEDA MIEC ROMANS, (nie wierz w jego zaprzeczenia)

Jakieś same chore zazdrośnice tutaj się chyba wypowiadają. Albo każda sądzi po sobie.

Nie można się już normalnie z kimś spotykać bez podtekstu erotyczno/romansowego?

Chyba bym wyśmiał moją żonę gdyby mi zabroniła wyjechać ze znajomą (klinetką) na wspólne narty czy do aquaparku (żonie się nie chce), a jednoczesnie widzę minę mojej żony,gdy pęką ze śmiechu, że nie pozwolę iść z paczką w tym jej kumplem na dyskę albo na weekend w góry - bo  znów mi się nie chce albo muszę w robocie posiedzieć

Wy wszytskie macie jakieś chore związki. Takie spotkanie wcale NIE MUSZĄ się łaczyć z jakimś seksem czy czymś podobnym. Wy w tej zazdrości musicie się nieźle męczyć. Współczuję. A czytanie SMSów w cudzych (nie swoich) telefonach to już jakaś paranoja chyba jest.... Ehhhh...

Pasek wagi

Najkiplus napisał(a):

Jakieś same chore zazdrośnice tutaj się chyba wypowiadają. Albo każda sądzi po sobie. Nie można się już normalnie z kimś spotykać bez podtekstu erotyczno/romansowego? Chyba bym wyśmiał moją żonę gdyby mi zabroniła wyjechać ze znajomą (klinetką) na wspólne narty czy do aquaparku (żonie się nie chce), a jednoczesnie widzę minę mojej żony,gdy pęką ze śmiechu, że nie pozwolę iść z paczką w tym jej kumplem na dyskę albo na weekend w góry - bo  znów mi się nie chce albo muszę w robocie posiedzieć Wy wszytskie macie jakieś chore związki. Takie spotkanie wcale NIE MUSZĄ się łaczyć z jakimś seksem czy czymś podobnym. Wy w tej zazdrości musicie się nieźle męczyć. Współczuję. A czytanie SMSów w cudzych (nie swoich) telefonach to już jakaś paranoja chyba jest.... Ehhhh...

Nie, wedlug Vitalijek nie mozna :-)
Babka potrzebuje wsparcia, to sobie znalazla, jak dla mnie tyle w temacie ;-)
Zdrada i romans to duze slowa, ale dla wiekszosci kobiet wlasnie od takich akcji wszystko sie zaczyna.
Ja tam tez tego nie rozumiem :P
nooo ja bym na takie coś nie pozwoliła, nie ma przyjacióleczek od serca....dziewucha chce Ci odbić faceta.

cancri napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

Jakieś same chore zazdrośnice tutaj się chyba wypowiadają. Albo każda sądzi po sobie. Nie można się już normalnie z kimś spotykać bez podtekstu erotyczno/romansowego? Chyba bym wyśmiał moją żonę gdyby mi zabroniła wyjechać ze znajomą (klinetką) na wspólne narty czy do aquaparku (żonie się nie chce), a jednoczesnie widzę minę mojej żony,gdy pęką ze śmiechu, że nie pozwolę iść z paczką w tym jej kumplem na dyskę albo na weekend w góry - bo  znów mi się nie chce albo muszę w robocie posiedzieć Wy wszytskie macie jakieś chore związki. Takie spotkanie wcale NIE MUSZĄ się łaczyć z jakimś seksem czy czymś podobnym. Wy w tej zazdrości musicie się nieźle męczyć. Współczuję. A czytanie SMSów w cudzych (nie swoich) telefonach to już jakaś paranoja chyba jest.... Ehhhh...
Nie, wedlug Vitalijek nie mozna :-)Babka potrzebuje wsparcia, to sobie znalazla, jak dla mnie tyle w temacie ;-)Zdrada i romans to duze slowa, ale dla wiekszosci kobiet wlasnie od takich akcji wszystko sie zaczyna.Ja tam tez tego nie rozumiem :P


a sms na dzien dobry codziennie?? to juz przesada
Pasek wagi
haha to ja też ma dobry kontakt s sąsiadkami, ale nie aż taki   Ale z innymi koleżankami owszem, myślę, że póki nie ma czegoś w stylu  : kochanie, dzisiaj nie pójdziemy bo z sąsiadką się umówiłem, to możesz być spokojna. Póki to nie będzie przeszkodą do waszych wspólnych spotkań i wspólnego spędzania czasu. Przyjaźń między facetem i kobietą na prawdę istnieje.
Pasek wagi
Dla mnie normalnym jest mieć znajomych płci przeciwnej, bo my z mężem mamy i się z nimi spotykamy (bez siebie nawzajem), kontaktujemy ale gdyby któraś z jego znajomych CODZIENNIE pisała mu "miłego dnia" a mój kolega CODZIENNIE chciał wychodzić ze mną wieczorem na spacer to byłoby już niefajnie. Wszystko ma swoje granice. Nie można zamykać kogoś w złotej klatce, ale trzeba znać też umiar w kontaktach z innym bo kiedy ta druga osoba czuje się zaniedbywana na rzecz sąsiadki to chyba już nie jest to normalne...
Nie da Ci tego ojciec, nie da Ci tego matka, co może dać Ci dzisiaj twa bliska sąsiadka.... Nie od dziś wiem, że większość facetów nie umie żyć w monogamicznych związkach , byle pierwsza lepsza szpara się podczepi, a im pawi ogon sie rozkłada. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.