Temat: jakbyscie to odbieraly? facet i sasiadka

Moj facet zakumplowal sie z sasiadka. Trwa to od paru miesiecy ale na poczatku bylo to niewinne. Teraz codziennie rano mu pisze "milego dnia" itp.Puszcza mu sygnaly. Chociaz raz dziennie dzwoni na tel lub domofonem i wyciaga go z mieszkania pod klatke. Zaprasza go na rolki, spacery itd. Czy to jest normalne? Zaczynam byc mega zazdrosna! Ona ma faceta ale z tego co mi wiadomo nie uklada im sie. Dla mnie zawsze jest strasznie mila, ale czy to szczere, nie wiem. 

Oczywiscie moj facet uwaza ze to nic i po prostu dobrze sie dogaduja. Tylko po co jej opowiada ze ostatnio ciagle sie klocimy i ze jestem o niego zazdrosna? 

Juz sama nie wiem co o tym myslec. No i co zrobic?

Pasek wagi

Kingyo napisał(a):

Nie da Ci tego ojciec, nie da Ci tego matka, co może dać Ci dzisiaj twa bliska sąsiadka.... Nie od dziś wiem, że większość facetów nie umie żyć w monogamicznych związkach , byle pierwsza lepsza szpara się podczepi, a im pawi ogon sie rozkłada. 
o nie , tutaj przesadzasz. Mam kilka baaardzo dobrych koleżanek, z którymi często się spotykam, ale nie tknąłbym ich - ze zwykłego szacunku do nich i do naszych znajomości. Taki znajomości po stosunku stają się zupełnie inne. 
Odezwała się...za to kobiety są inne, święte i wogóle....
Pasek wagi

Najkiplus napisał(a):

Jakieś same chore zazdrośnice tutaj się chyba wypowiadają. Albo każda sądzi po sobie. Nie można się już normalnie z kimś spotykać bez podtekstu erotyczno/romansowego? Chyba bym wyśmiał moją żonę gdyby mi zabroniła wyjechać ze znajomą (klinetką) na wspólne narty czy do aquaparku (żonie się nie chce), a jednoczesnie widzę minę mojej żony,gdy pęką ze śmiechu, że nie pozwolę iść z paczką w tym jej kumplem na dyskę albo na weekend w góry - bo  znów mi się nie chce albo muszę w robocie posiedzieć Wy wszytskie macie jakieś chore związki. Takie spotkanie wcale NIE MUSZĄ się łaczyć z jakimś seksem czy czymś podobnym. Wy w tej zazdrości musicie się nieźle męczyć. Współczuję. A czytanie SMSów w cudzych (nie swoich) telefonach to już jakaś paranoja chyba jest.... Ehhhh...

Mnie zazdrośnicą ciężko nazwać, nie mam problemu ze znajomymi partnera. Nie mam problemu z tym żeby wyszedł gdzieś sam z kumplami/koleżankami (inna sprawa, że on nie chce). 
Ale gdyby codziennie/prawie codziennie miałby się spotykać sam na sam z jakąś babeczką, wymieniać smski na dzień dobry? No helloł. To normalne nie jest. 
Tym bardziej, że nie można tego nazwać wieloletnią przyjaźnią a krótką znajomością. 
O nie, ja bym mu powiedziała, że albo koniec z sąsiadką, abo koniec ze mną. No co to ma być, smsy do niego pisze co rano? Rolki mu kupi, żeby razem mogli jeździć? To chyba jakiś żart :\
Pasek wagi
jeśli twój facet smsuje z sąsiadką a ona jest nachalna... wiedz,że coś się dzieje;p

Z drugiej strony - gdyby mojej żonie takie coś przeszkadzało - a jak pisałem wyżej nie mamy z zadrością problemów, więc może łatwiej mi pisać - to bym DLA NIEJ (mojej żony) ograniczył takie spotkania. Po co się ma stresować. Ale.... z drugiej strony, nie umiem sobie wyobrazić u niej zazdrości. Może to lata małżeństwa robią swoje - znamy się jak te łyse konie i każdy może za drugiego ręczyć?

edit. Tak tych rolek się uczepiliście...ja jeszcze jak z koleżanką jeździłem i jeżdżę to brałem/biorę narty, buty, gogle itp od mojej żony... w tym narty i buty nówka - jeszcze moja żona ich nie wypróbowała... sama podsunęła ten pomysł, żeby nie tracić kasy na wypożyczalnię.

Pasek wagi
ja też miałam takiego przyjaciela, tylko że on nikogo nie miał. Od trzech lat jestesmy razem, a od pół roku razem mieszkamy. Pilnuj faceta :)
Pasek wagi
nie wygląda to ciekawie
Pasek wagi
no ja z moim facetme mieszkam od ponad roku razem. A sasiadka mieszka za sciana. No piszecie ze nie mozna zamykac w zlotej klatce. I dlatego mu nic nie mowilam przez te kilka miechow. Nie widzialam problemu ale zauwazylam ze teraz za duzo sobie pozwala na tej wolnosci.  A sasiadka czasami wola nas razem zebys my zeszli, tylko sama nie wiem czy ze szczerych checi czy zeby nie budzic moich podejrzen. Nie wiem tego a w paranoje nie chce popadac, bo zawsze ufalam moim facetowi i rzadko kiedy bylam mocno zazdrosna (co najwyzej ukucie zazdrosci ale tego zazdroscia chyba nie mozna nazwac:P) i pierwszy raz w sumie nabralam takich mega watpliwosci.  

A co do czytania esemesow. Nigdy mu nie czytalam i nie zagladalam w komorke, zaczelam dopiero jak nabralam podejrzen.
Pasek wagi
Przepraszam nie chcę być wredna, ale od razu nasuwa mi się ta piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=_-o0kfFFtBQ :P
Sama mam przyjaciela z którym właściwie piszę lub rozmawiam codziennie i jakoś nie widzę w tym żadnych podtekstów do zdrady. Mój narzeczony też ma koleżanki i nie przyszło nam do głowy żeby posądzać się wzajemnie o zdrady.

Dopóki ktoś nie włazi buciorami w Wasz związek to nie widzę problemu. Trochę zaufania.
Co innego jeżeli ta dziewczyna jakoś na siłę by chciała go odciągać od Ciebie, a on by na to przystawał...

Nie mniej jednak istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.