- Dołączył: 2010-08-02
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 14
21 kwietnia 2012, 10:48
Wczoraj mialam okazje poznac calkiem milego chlopaka, ale przy moim niskim wzroscie (161,5) i srednio wysokich butach okazal sie troche nizszy ode mnie. A wiec mam do was pewne pytanie: jakie macie podejście do niskich facetów? Ciekawa jestem czy któraś z was odrzuciła lub odrzuciałaby takiego faceta który ma ok 165 cm? Ja totalnie rozumiem, że wysoka dziewczyna z wrostem ponad 175 cm nie moglaby miec tak niskiego chlopaka, ale czy kilka cm wyżej lub niżej miało by dla was duże znaczenie? Oprócz tego mój przyjaciel ma wielki kompleks na tym punktcie od wielu lat i twierdzi, że nie może przez to znaleźć kobiety. Zastanawiam się czy dla innych dziewczyn jest to aż taki ważna sprawa czy problem może nie tkwi w jego wzroście? Proszę o opinie dziewczyny ;)
27 kwietnia 2012, 01:03
scavenger napisał(a):
lilijanka napisał(a):
dla mnie facet niski to jak ma 180. niższego nawet nie mogłabym zdzierżyć. 185 też mi się nie wydaje za dużo, taki o, średniaczek, który do butów na obcasie z ledwością będzie pasował. mam 163cm, wydaję się być znacznie niższa, bo mam drobną budowę ciała i słodką urodę, w obcasach tylko na imprezy (obcas to 12cm :D), więc niby nie powinnam tak wybrzydzać. jakoś tak się dzieje, że spotykam się tylko z takimi >1,9m. przypadek pewnie, ale naprawdę, z niższym się nie spotykałam nigdy. i pewnie nawet bym nie chciała...
Wstyd tak wybrzydzaćale faceci 190 cm (niestety i nie wiem dlaczego tak jest ) spotykają sie przeważnie z takimi niskimi dziewczynami jak Ty. WHY?
bo oprócz tego że jestem niska to jestem też ładna i inteligentna ;P
- Dołączył: 2012-04-19
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 339
30 kwietnia 2012, 16:14
Nie widzę żadnego problemu ze wzrostem... To nie wzrost decyduje o związku...
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
3 maja 2012, 12:42
hmm.. ja jestem wysoka i dla mnie to problem. Sama mam 175 cm i nie wyobrażam sobie być z niższym, nawet gdy spotykałam się z 177, to...czułam się źle. Już pomijając wagę, czułam się wielką krową po prostu. Teraz mój ma ok. 182cm- różnicy 7 cm, jest dobrze :)
A z resztą, w łóżku się wszystko wyrównuje - Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 37
14 maja 2012, 10:43
niby się mówi, że wzrost nie ma znaczenia, ale ja osobiście zawsze wolałam wyższych i los tak chciał, że mój przyszły mąż taki był (184cm). taka też prawda, że gdyby był niski to też by mi się spodobał :)
- Dołączył: 2012-03-06
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 15
16 maja 2012, 13:39
Hehehe. Zawsze myślałam, że to nie będzie miało znaczenia, no alw jednak życie pokazuje inaczej. Mam 175 wzrostu i to niby ani dużo ani mało ale sporo facetów się nagle robi niższych bo nawet jak są powiedzmy do 180 to nie wydaja mi się wysocy... ;) I tak jakoś podświadomie nie czuję się przy nich "bezpiecznie". Oczywiście nie dlatego że oni mi czymś grożą no ale jak mnie taki typ obejmie? :D Ech, być może niedługo tzeba będzie obniżyć (dobre słowo! :D) wymagania, bo latka lecą a ja niczyja...
- Dołączył: 2009-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 156
16 maja 2012, 14:25
Ja zdecydowanie preferuję facetów tak ok 180-188 mimo że sama jestem malutka..Co nie oznacza że na pewno nie zakocham się w niższym,ale tacy są po prostu dla mnie atrakcyjniejsi fizycznie i na pewno na takich bardziej zwracam uwagę.
Edytowany przez Czekoladka1992 16 maja 2012, 14:26
- Dołączył: 2013-01-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
21 stycznia 2013, 16:18
Trafiłem na ten temat i forum przypadkiem (czyżby?). Jestem jak to opisałyście, śmiesznym, niskim facetem , mam zaledwie 165cm do czego próbowałem mieć dystans itp itd. i dostawałem kosza od każdej z dziewczyn. Nie pomogła (podobno) ładna twarz i ciało i choć zdarzał się seks czy pocałunki to w momencie czegoś więcej było jedno słowo NIE. Dlaczego? odpowiedź znacie. Nie, nie chodzi o mój charakter, wiele razy już słyszałem teksty typu "gdybyś był wysoki , miałbyś duże powodzenie" itp itd. niektóre mówiły otwarcie "jesteś za niski" inne chciały ubrać to w ładne słowa, ale powód był ten sam. W każdym razie, po tylu niepowodzeniach w życiu na polu randkowym wpadłem w cholernie głęboką depresje. Zacząłem się czuć dokładnie tak jak wy kobiety mnie widzicie czyli jako nieudacznika, dzieciaka, nic nie wartego kurdupla. Piszę to, właściwie nie wiem po co, nie oceniam was za wasze gusta itd. Nie jestem idiotą i wiem że to nic nie zmieni. Chodzi mi jedynie o to, że zacząłem szukać rzeczy które może wyrwałyby mnei z tego kompleksu, tak trafiłem tu i cóż... teraz mam przynajmniej sto procent pewności że nie chcę żyć, nie będąc w swoim ciele. Może i są kobiety które chciałyby ze mną być, tego już sie nie dowiem, bo mam zbyt wielką depresje żeby nawet się uśmiechnąć na głupi żart. W każdym razie, wiem że neidługo ze sobą skończe, a pisze to tylko dlatego żebyście pamiętały Wy kobiety, że może w przyszłości urodzi wam sie syn który bedzie niski i choc bedziecie go kochaly tak jak moja matka mnie i serce bedzie wam sie krajac widzac jak wasze dziecko probuje sie zabic bo czuje sie przez kobiety jak najgorsze dno tego świata. Moze wtedy wlaczy sie wam tzw empatia do innych ludzi i zastanowicie sie nad tym zeby nie wysmiewac faceta z powodu czegos na co nie ma zadnego wplywu. W kazdym razie, dziekuje ze otworzylyscie mi oczy i juz teraz wiem co musze zrobic. Pewnie ten post zostanie skasowany, mam nadzieje ze nie. bo nie jest to prowokacja, sa to szczere slowa mlodego faceta ktory nigdy nie zaznał uczucia od kobiety, nie mogl sprawic motylkow w brzuchu dziewczynie, ktory nie powinien byl sie urodzic. Moje zycie bylo pomylka i czas je skonczyc.
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
21 stycznia 2013, 20:09
Kolego wyżej....
Ja na tym forum jeszcze jakiś czas temu dopisałam swój komentarz że lubie facetow o wzroscie 180-190 a mój ma 186. Od tego czasu dużo sie zmieniło... Ten super wysoki facet zdradził mnie i oszukał a na koncu zostawił po blisko 6 latach związku. Teraz jestem z facetem mojego wzrostu. Na początku od razu mu mówiłam ze lubie wysokich itd itd że nic z tego nie będzie ale tak długo sie o mnie starał i tak mi imponował swoim nastawieniem do życia, do pracy, do mnie, a także swoimi umiejętnosciami że poprostu uległam i jesteśmy razem prawie 5 miesięcy i sądze, że to już męzczyzna na całe zycie. Tak, że nie poddawaj się i udowodnij kobietom że masz coś lepszego niż ci wysocy, coś ważniejszego niż wzrost :)
- Dołączył: 2006-02-25
- Miasto: Polkowice
- Liczba postów: 454
22 stycznia 2013, 12:24
Ja byłam przez jakiś czas z chłopakiem mojego wzrostu czyli 167, na poczatku właśnie nie podobał mi się głównie przez wzrost ale facet miał taką gadane, był tak pewny siebie i w ogóle super czarujący chłopak, że dla mnie był super atrakcyjny i seksowny. Rozstaliśmy się bo mnie zdradził więc reguły nie ma.
My kobiety często wyrażamy swoją opinię na temat co, czy kto nam się podoba a później okazuje się że właśnie wybieramy to co nam się nie podobało. Ja np. spotykam sie z facetem bardzo nieatrakcyjnym na pierwszy rzut oka i on nigdy się nie spodziewał że taka dziewczyna jak ja się z nim umówię i nikt z moich znajomych też tego nie podejrzewał a ja się spotykam i jestem szcześliwa i dla mnie jest ciachem :)
Koledze życzę powodzenia
25 stycznia 2013, 20:04
Mogę mieć kumpli niższych, ale facetów już miałam niższych i to jest porażka! musi być wyższy, a chociaż równy