Temat: Jak oceniacie niskich facetów?

Wczoraj mialam okazje poznac calkiem milego chlopaka, ale przy moim niskim wzroscie (161,5) i srednio wysokich butach okazal sie troche nizszy ode mnie. A wiec mam do was pewne pytanie: jakie macie podejście do niskich facetów? Ciekawa jestem czy któraś z was odrzuciła lub odrzuciałaby takiego faceta który ma ok 165 cm? Ja totalnie rozumiem, że wysoka dziewczyna z wrostem ponad 175 cm nie moglaby miec tak niskiego chlopaka, ale czy kilka cm wyżej lub niżej miało by dla was duże znaczenie? Oprócz tego mój przyjaciel ma wielki kompleks na tym punktcie od wielu lat i twierdzi, że nie może przez to znaleźć kobiety. Zastanawiam się czy dla innych dziewczyn jest to aż taki ważna sprawa czy problem może nie tkwi w jego wzroście? Proszę o opinie dziewczyny ;)
Lubie wysokich ale pare razy zauroczylam sie w nieco nizszym (ja mam 177 cm) i wtedy nie zwracalm uwagi na jego wzrost tylko na coloksztalt powiem wiecej to bardzi Ci faceci byli zażenowani moim wzrostem ,ze za duza niz ja , ze Oni za mali!

Obecnie mam troche wyzszego Faceta.., o jakies 5 cm :) i o obcasach zapomnialam bo ilekroc je wkladlam ten zaraz krzyczal,ze jestem za duza;P heh

Bylma tez z takim kolo 205 cm i przy Nim nawet ja sie czulam Mala;P calkiem fajne uczucie -he w tym przypadku chyba polecilam na wzrost bo z charakterem bylo kiepsko jak potm stwierdzilam:P
Najniższy chłopak jakiego mam w swoim otoczeniu ma mniej więcej 170 - jest tak inteligentny, zabawny, pomocny i pełen pasji, że w dziewczynach mógłby przebierać. Ale ma swoją jedną od 7lat już. 
On potrafi się śmiać z tego, że jest niski i widać, że nie ma kompleksów więc to też na plus. 

Mój najniższy chłopak miał 176, ja mam 168 więc było ok :) Obecny ma 186 i też nie narzekam :) Nie mam zwyczaju postrzegania ludzi przez pryzmat wyglądu (tylko tego czy o siebie dba) ale dużo daje jeśli po kimś nie widać, że ma kompleksy :) To bardzo zmienia odbiór takiej osoby ;)
ja uwielbiam niskich. dla mnie tylko niski i wypakowany jest seksowny. powiedzmy, że od 165 cm do maks.180 cm. wyżsi mnie nie pociągają i nie podniecają. nie widzę w wysokich facetach kompletnie nic seksownego. a jak jest wysoki i chudy to jak dla mnie wygląda jak tyczka a nie jak mężczyzna, przy którym mam się czuć kobieco. 
Czytając większość wypowiedzi doszłam do wniosku, że większość z Was jest po prostu cholernie płytka, poszło tutaj wiele dziwnych określeń w stronę niższych mężczyzn (np. że niby muszą podskakiwać chodząc, aby być wyżsi, hahahah no proszę Was), jedna napisała, że przez to, że faceci nie mieli tego 180cm wzrostu nawet nie próbowała się do nich zbliżyć... przecież to jakaś komedia chyba, tak doczepiłyście się tego wzrostu i pojeździłyście po >180cm, a prawda jest taka, że gdyby któryś mężczyzna powiedział Wam "sorry nie podobasz mi się bo kobieta kończy się na 55kg i zaczyna od wzrostu 160cm i miseczki C" to byście zaraz były wielce zbulwersowane, powstałby nowy temat na vitalii z zażaleniami, że ktoś Wam tak bardzo naubliżał i zebrałoby się stado żałosnych hipokrytek pocieszających, że "przecież tak naprawdę liczy się wnętrze i wkrótce znajdziesz tego, który będzie Cię wart"... taka prawda, no proszę Was. Strasznie to płytkie i żałosne. Same oczekujecie nie wiadomo czego od facetów, a większa część z Was gdy zwróci się Wam uwagę na niedoskonałości pluje jadem i płacze po nocach, że jak tak można...
Pasek wagi
Akurat mialam to szczescie ze interesowali sie mna wyzsi mezczyzni, sama mam 158 :)
Karzełek jestem, 160 cm wzrostu. Spotykałam się z chłopakiem który miał 175 cm i muszę przyznać, że nie czułam się przy nim komfortowo. Ja byłam niską kulką/ małym pulpetem, a on chudym, niskim facetem z dziecięcą buzią..
Jednak ja wolę dużych, wysokich ;)

Najważniejsze, to dobrać się pod każdym względem..;)
Ja mam 167 cm a moj mąż 170 cm i tez narzeka,że mogłby byc wyzszy ale mi sie i tak spodobał od pierwszego wejrzenia a na wzrost nie zwróciłam uwagi.
Pasek wagi

parapara napisał(a):

Trafiłem na ten temat i forum przypadkiem (czyżby?). Jestem jak to opisałyście, śmiesznym, niskim facetem , mam zaledwie 165cm do czego próbowałem mieć dystans itp itd. i dostawałem kosza od każdej z dziewczyn. Nie pomogła (podobno) ładna twarz i ciało i choć zdarzał się seks czy pocałunki to w momencie czegoś więcej było jedno słowo NIE. Dlaczego? odpowiedź znacie. Nie, nie chodzi o mój charakter, wiele razy już słyszałem teksty typu "gdybyś był wysoki , miałbyś duże powodzenie" itp itd. niektóre mówiły otwarcie "jesteś za niski" inne chciały ubrać to w ładne słowa, ale powód był ten sam. W każdym razie, po tylu niepowodzeniach w życiu na polu randkowym wpadłem w cholernie głęboką depresje. Zacząłem się czuć dokładnie tak jak wy kobiety mnie widzicie czyli jako nieudacznika, dzieciaka, nic nie wartego kurdupla. Piszę to, właściwie nie wiem po co, nie oceniam was za wasze gusta itd. Nie jestem idiotą i wiem że to nic nie zmieni. Chodzi mi jedynie o to, że zacząłem szukać rzeczy które może wyrwałyby mnei z tego kompleksu, tak trafiłem tu i cóż... teraz mam przynajmniej sto procent pewności że nie chcę żyć, nie będąc w swoim ciele. Może i są kobiety które chciałyby ze mną być, tego już sie nie dowiem, bo mam zbyt wielką depresje żeby nawet się uśmiechnąć na głupi żart. W każdym razie, wiem że neidługo ze sobą skończe, a pisze to tylko dlatego żebyście pamiętały Wy kobiety, że może w przyszłości urodzi wam sie syn który bedzie niski i choc bedziecie go kochaly tak jak moja matka mnie i serce bedzie wam sie krajac widzac jak wasze dziecko probuje sie zabic bo czuje sie przez kobiety jak najgorsze dno tego świata. Moze wtedy wlaczy sie wam tzw empatia do innych ludzi i zastanowicie sie nad tym zeby nie wysmiewac faceta z powodu czegos na co nie ma zadnego wplywu. W kazdym razie, dziekuje ze otworzylyscie mi oczy i juz teraz wiem co musze zrobic. Pewnie ten post zostanie skasowany, mam nadzieje ze nie. bo nie jest to prowokacja, sa to szczere slowa mlodego faceta ktory nigdy nie zaznał uczucia od kobiety, nie mogl sprawic motylkow w brzuchu dziewczynie, ktory nie powinien byl sie urodzic. Moje zycie bylo pomylka i czas je skonczyc.

Zgadzam się z kolegą w 100%. również jestem niski mam 166 cm, nigdy żadna dziewczyna mnie nie chciała, starania ani ładna twarz tu nic nie pomagają, bo jestem odrzucany już na starcie i to właśnie przez wzrost. Nie raz padały słowa z ust dziewczyn, że jestem za niski dla nich. Że gdybym był wyższy to coś by z tego było. Czasami nawet nie przebierały w słowach i mówiły, co taki konus ma do zaoferowania dziewczynie. Jest to cholernie przykre, ponieważ nie wybieramy sobie wzrostu przy narodzinach. Kobietom zazwyczaj niski facet przywodzi na mysl słabeusza, dzieciaka itd.... Odczuwam dokładnie to samo co kolega powyżej, czuję sie do niczego.... już nie będę zabiegał o względy u żadnej kobiety, bo kończy się to zawsze tak samo..... tylko wzrost i wzrost, Jednakże nie będę ze sobą kończył, bo wydaje mi się, że nie warto...... to i tak nic nie zmieni....
Nie razi mnie to absolutnie, widziałam wiele par gdzie kobieta była tego samego wzr lub wyższa... i co, fajnie ;-)
Nie przejmuj się innymi...
Pasek wagi

konus82 napisał(a):

parapara napisał(a):

Trafiłem na ten temat i forum przypadkiem (czyżby?). Jestem jak to opisałyście, śmiesznym, niskim facetem , mam zaledwie 165cm do czego próbowałem mieć dystans itp itd. i dostawałem kosza od każdej z dziewczyn. Nie pomogła (podobno) ładna twarz i ciało i choć zdarzał się seks czy pocałunki to w momencie czegoś więcej było jedno słowo NIE. Dlaczego? odpowiedź znacie. Nie, nie chodzi o mój charakter, wiele razy już słyszałem teksty typu "gdybyś był wysoki , miałbyś duże powodzenie" itp itd. niektóre mówiły otwarcie "jesteś za niski" inne chciały ubrać to w ładne słowa, ale powód był ten sam. W każdym razie, po tylu niepowodzeniach w życiu na polu randkowym wpadłem w cholernie głęboką depresje. Zacząłem się czuć dokładnie tak jak wy kobiety mnie widzicie czyli jako nieudacznika, dzieciaka, nic nie wartego kurdupla. Piszę to, właściwie nie wiem po co, nie oceniam was za wasze gusta itd. Nie jestem idiotą i wiem że to nic nie zmieni. Chodzi mi jedynie o to, że zacząłem szukać rzeczy które może wyrwałyby mnei z tego kompleksu, tak trafiłem tu i cóż... teraz mam przynajmniej sto procent pewności że nie chcę żyć, nie będąc w swoim ciele. Może i są kobiety które chciałyby ze mną być, tego już sie nie dowiem, bo mam zbyt wielką depresje żeby nawet się uśmiechnąć na głupi żart. W każdym razie, wiem że neidługo ze sobą skończe, a pisze to tylko dlatego żebyście pamiętały Wy kobiety, że może w przyszłości urodzi wam sie syn który bedzie niski i choc bedziecie go kochaly tak jak moja matka mnie i serce bedzie wam sie krajac widzac jak wasze dziecko probuje sie zabic bo czuje sie przez kobiety jak najgorsze dno tego świata. Moze wtedy wlaczy sie wam tzw empatia do innych ludzi i zastanowicie sie nad tym zeby nie wysmiewac faceta z powodu czegos na co nie ma zadnego wplywu. W kazdym razie, dziekuje ze otworzylyscie mi oczy i juz teraz wiem co musze zrobic. Pewnie ten post zostanie skasowany, mam nadzieje ze nie. bo nie jest to prowokacja, sa to szczere slowa mlodego faceta ktory nigdy nie zaznał uczucia od kobiety, nie mogl sprawic motylkow w brzuchu dziewczynie, ktory nie powinien byl sie urodzic. Moje zycie bylo pomylka i czas je skonczyc.
Zgadzam się z kolegą w 100%. również jestem niski mam 166 cm, nigdy żadna dziewczyna mnie nie chciała, starania ani ładna twarz tu nic nie pomagają, bo jestem odrzucany już na starcie i to właśnie przez wzrost. Nie raz padały słowa z ust dziewczyn, że jestem za niski dla nich. Że gdybym był wyższy to coś by z tego było. Czasami nawet nie przebierały w słowach i mówiły, co taki konus ma do zaoferowania dziewczynie. Jest to cholernie przykre, ponieważ nie wybieramy sobie wzrostu przy narodzinach. Kobietom zazwyczaj niski facet przywodzi na mysl słabeusza, dzieciaka itd.... Odczuwam dokładnie to samo co kolega powyżej, czuję sie do niczego.... już nie będę zabiegał o względy u żadnej kobiety, bo kończy się to zawsze tak samo..... tylko wzrost i wzrost, Jednakże nie będę ze sobą kończył, bo wydaje mi się, że nie warto...... to i tak nic nie zmieni....


Kurcze a ja znam sporo kobitek do 160cm ,ktore sa z Facetami Waszego wzrostu a nawet mniejsi:P nikomu to n ie przeszkadza:P mozewarto np zerknac na jakis portal randkowy tam od razu wiecie ile dziewczyna ma wzrostu i jesli bedziecie wybierac te nizsze nie bedziecie sie juz narazac na slowa- jestes nizszy odemnie czyli za niski... _Powodzenia chlopaki :) i łepki do gory :) mnie zas odrzucali bo wedle gustu wielu facetow bylam - Zabyt wielka;p ale znalalzm kogos kto pokochal mnie wlasnie taka i czyni to moim atutem :) wiec zamiast marudzic wezcie sie do roboty :) !nie mozecie zmienic wzrostu -zmiencie nastawienie:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.