Temat: Podobam mu się czy sobie wmawiam..?

DŁUGA WIADOMOŚĆ ALE PROSZĘ PRZECZYTAJCIE I DORADŹCIE SZCZERZE BEZ GŁUPOT, TO BARDZO WAŻNE! A więc tak, ostatnio poznałam pewnego chłopaka, chodzimy do tego samego liceum, a teraz okazało się, że mieszkamy od siebie niedaleko i razem wracamy do domu. Z początku wydawało mi się, że mnie polubił. Nawet koleżanka stwierdziła, że ja mu się chyba podobam. Szukał ze mną kontaktu, podchodził tam gdzie znajdowałam się ja, czekał na mnie po zajęciach abyśmy razem wracali do domu, szukał poniekąd niewinnego kontaktu fizycznego: np głaskał po włosach, gilgotał po tali, był poniekąd opiekuńczy. Ale teraz widzę, że chyba coś się zmieniło, może dlatego, że ja go czasami trochę stopowałam? Już nie podchodzi tak często jak wcześniej, gada ze swoimi kumplami, raz nawet nie poczekał na mnie po zajęciach. Choć dziś znowu poczekał i jak wracaliśmy to w pewnym momencie stwierdził, że my chyba zaczniemy się przyjaźnić bo on właśnie super dogaduje się z dziewczynami bo ma masę przyjaciółek.. I np. numeru telefonu też ode mnie jeszcze nie wziął.. Co o tym wszystkim sądzić? Bardzo proszę o rady. ;(
wydaje mi się, że on lubi Cię jako osobę, koleżankę:) to i tak dużo moim zdaniem, ale niekoniecznie musisz mu się podobać.
jak facet bedzie chcial czegos to sie dowiesz bo Ci to powie a poki co zachowuj sie normalnie i obserwuj :) proste ;) i nie doszukuj sie niczego poki to sie nie stanie ;)
Ja bym zachowywała się cały czas tak samo, skoro nie masz pewności, że on coś czuje, to nie rób sama decydującego kroku. Raczej rób właśnie tak jak on: szukaj niezobowiązującego kontaktu np. powrót do domu, uśmiechaj się dużo do niego patrząc prosto w oczy, czasem spuszczaj wzrok nieśmiało, i tego typu babskie sztuczki ;) bądź naturalna, ale nie próbuj jakoś specjalnie tuszować, że on Ci się podoba.

Jeśli mu się podobasz i nie jest sierotą, to takie coś zadziała i on w końcu zrobi decydujący krok. Jeśli nie zrobi, no to albo chce się z Tobą tylko kolegować albo jest sierotą właśnie, a po co Ci sierota, która nie wie czego chce?
Nakręcasz się. Jest taki gatunek facetów, przy których każda kobieta czuje się, jakby coś do niej czuł...
Pasek wagi
facet na poczatku zawsze daje do zrozumienia ze jest zzainteresowany a potem jakby nigdy nic... tto sa matolu bezmozgie
Pasek wagi
> myślę, że oczekuje jakiegoś ruchu od Ciebie - nikt
> w się nie będzię starał w nieskończoność jeśli nie
> dostanie sygnału że warto ;) zaproś Go może do
> kina, gokarty (jakaś dostępną atrakcję niedaleko
> zamieszkania). albo nowo otwrtej knajpki. Życzę
> powodzenia

popieram, przynajmniej zwyczajnie "ej wyjdziesz na dwór"
najlepiej poczekać na rozwój wydarzeń.
ja po przeczytaniu tej historyjki nie wiem co może mu chodzić po głowie i nie wiem też co wg Ciebie znaczy "trochę stopować" ;-)
tak czy siak niech się ułoży po Twojej myśli ;-)

Sama miałam takiego bardzo dobrego kolegę, który świetnie dogaduje się z dziewczynami i swego czasu widywaliśmy się co wieczór, spedzaliśmy razem po kilka h, wychodziliśmy razem do klubów, pubów itp., nawet za mnie płacił, a raz objął i przytulił, ale traktowałam go wyłącznie jako przyjaciela. I wydawało mi się, że on mnie jako przyjaciółkę, bo miał pełno koleżanek, choć z nimi spedzał zdecydowanie mniej czasu. Fakt faktem ostatecznie obraził się na mnie, bo zaczęłam spedzać wiecej czasu z jego przyjacielem, z którym kolegowałam sie podobnie jak z nim. Okazało się, że był zazdrosny. 

Możesz być w tej roli co ja, czyli dziewczyny, która faktycznie mu się spodobała albo równie dobrze wśród "po prostu kolezanek". Niestety, ale on sam może (jeszcze) nie wiedzieć czego do końca chce w związku z Tobą więc myślę, że nie powinnaś go napadać pytaniem czy mu zależy, tylko faktycznie poczekać na rozwój wydarzeń. Ja bym też nie zabiegała o spotkania, chociaż nie widzę nic złego w delikatnym zasygnalizowaniu, że miałabyś ochotę na wspólne wyjście na piwo czy herbatę.

Ps. skoro założyłaś taki temat, to znaczy że chłopak Ci się spodobał, mam rację? 

> wiesz co, a może  wbiłaś sobie do głowy że mu się
> podobasz bo koleżanka Ci tak powiedziała. A tak na
> prawdę on Cię tylko lubił i traktował jak
> koleżankę

popieram 
Ciężko stwierdzić czy tak czy nie:) Musisz chyba sama się przekonać. Z drugiej strony gdyby naprawdę tak było to chociaż wziąłby od Ciebie numer telefonu. może na wszelki wypadek daj sobie z nim spokój. Chyba lepiej jest mieć przy sobie kogoś kto daje jasne komunikaty, prawda? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.