Temat: Po jakim czasie zaproponował spotkanie?

Po jakim czasie od nawiązania kontaktu ( mam raczej na myśli tutaj kontakt wirtualny) facet zaproponował Wam spotkanie? Pisze właśnie z takim jednym już trzeci dzień i nic :?. Poprzedni zaproponował tego samego dnia. Jakos mnie takie pisanie niewiadomo ile nie kręci, ale nie zamierzam rzucać propozycji od siebie :|

Heh... jak się cieszę że nie miałam takich dylematów bo neta nie było i faceta poznawało się od razu w realu ;) Teraz jak się 2 nieśmiałych spotka to mogą się zaklikać na śmierć :D

cztery miesiace hahaha. Od kwietnia do wrzesnia pisalismy smsy i rozmawialismy przez telefon codziennie. Jak soe spotkalismy zostalismy para, dzis jestesmy razem od prawie 13 lat i malzenstwem od blisko 6. On nie mial odwagi, ja nie mialam zapalu ani checi, ale bylismy gowniarzami po 16 (ja) i 19 (on) lat.

Pasek wagi

Ty na tym tracisz że żadne z Was nie proponuje spotkania. Może niepotrzebnie marnujesz czas, bo on cos zamyla, albo bo na spotkaniu czar pryśnie? Jak masz dużo czasu i ochote na zabawę w ciuciu-babkę, to się baw i czekaj. Odpowiadając na Twoje pytanie, facet zainteresowany i nie mający nic do ukrycia proponował spotkanie w ciągu kilku pierwszych dni. Jak nie on, to ja. Nie chciałam tracić czasu/życia na klikanie i wypisywanie bla-bla-bla, bo najszybciej wszystko weryfikuje randka w realu.

Może jakiś strasznie szpetny jest i się wstydzi?

ja powiedziałam od razu,że nie bawię się w takie pisanie, jak spotkanie to od razu, bo wcześniej miałam takie znajomości kilko tygodniowe i potem to było rozczarowanie, bywają faceci, którzy w ogóle nie proponują, ale temu daj jeszcze czas

ggeisha napisał(a):

Może jakiś strasznie szpetny jest i się wstydzi?
właśnie fajny jest z wyglądu, tylko chyba nie za wysoki :|

Po 7 dniach pisania umówiłam się z mężem na randkę poznając go na badoo :D

Zwykle dłuższe pisanie nic nie daje ... wszystko zależy od tego spotkania w realnym świecie, bo nawet jak się fajnie pisze, to niekoniecznie fajnie się gada na żywo. Dwa razy miałam taki przypadek - fajnie się pisało, przystojni kolesie bardzo a na spotkaniu okazywało się, że nudni jak flaki z olejem i nie było o czym rozmawiać.

Z mężem dużo nie pisałam, a jak spotkaliśmy się normalnie to nie mogliśmy się nagadać ... 

nainenz napisał(a):

Tak w gwoli ścisłości na te zarzuty o mojej rzekomej desperacji nie sposób było inaczej zareagować, jak tylko i wyłącznie ta piękna korona :D nie wiem co do realnego spotkania ma w ogóle desperacja. Nie mam zamiaru pisac w nieskończonośc, bo nie mam już nastu lat i wole ocenić realnie czy facet jest interesujący, a na to jak wiadomo składa sie wiele czynników ;) 
Koroną weź się przestań oszukiwać. Cisniesz na faceta kisiel w gaciach ale udajesz niedostępna. Najgorszy typ Lasek. Nieszczerzych i zadufanych w sobie jakby były 9/10 a są tak naprawdę to 5/10. Widać mu się nie podobasz jak Ci się wydaje 

Annarka napisał(a):

nainenz napisał(a):

Tak w gwoli ścisłości na te zarzuty o mojej rzekomej desperacji nie sposób było inaczej zareagować, jak tylko i wyłącznie ta piękna korona :D nie wiem co do realnego spotkania ma w ogóle desperacja. Nie mam zamiaru pisac w nieskończonośc, bo nie mam już nastu lat i wole ocenić realnie czy facet jest interesujący, a na to jak wiadomo składa sie wiele czynników ;) 
Koroną weź się przestań oszukiwać. Cisniesz na faceta kisiel w gaciach ale udajesz niedostępna. Najgorszy typ Lasek. Nieszczerzych i zadufanych w sobie jakby były 9/10 a są tak naprawdę to 5/10. Widać mu się nie podobasz jak Ci się wydaje 
ale ja własnie jestem 9/10 :D

Widzę, ze jestes moja wierna fanka - nie mogłaś już wytrzymać i nawet dwa bezsensowne komentarze w moim temacie zostawiłaś :DD

opani napisał(a):

Annarka napisał(a):

Boże jaka desperatka. 
haha cos wtym jestwspóczuję wam tego parcia na facetów

ano

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.