- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 listopada 2018, 08:34
Mam taki problem.Moja mama chciała w tym roku spędzić zimę z moją rodziną.Problem w tym że to osoba która ciągle daje "dobre rady"ma skłonności do rządzenia i na dokładkę uważa że z nią wszystko jest w porządku,problem jest we wszystkich tylko nie w niej.Jak komuś pomoże to oczekuje dozgonnej wdzięczności i ciągle wspomina a jak to dobrze że am wtedy dałam to czy tamto …..Ostatnio była u nas na Wielkanoc ze swoim kotem.Po jakimś czasie od powrotu do domu okazało się że kot miał wszoły.Wydzwaniała do mnie kilka razy za każdym razem pytając skąd on to przywlókł bo przecież nie wychodzi na podwórko.W końcu przy kolejnej rozmowie powiedziała ze to na pewno złapał jak był u nas.Powiedziałam ze wydzwania do mnie 20 raz i gada o tym kocie na co ona ze jestem bezczelna i ze wiedziała ze będę zła a ja się rozłączyłam .Teraz nie wiem co zrobić.Z jednej strony chciałabym żeby przyjechała z drugiej nie chcę i boję się.
7 listopada 2018, 17:06
Jak dwie siostry mieszkaja drzwi w drzwi to chyba nie musisz sie martwic nawet jak sie " nie zmienilas "-)
7 listopada 2018, 17:13
Jak dwie siostry mieszkaja drzwi w drzwi to chyba nie musisz sie martwic nawet jak sie " nie zmienilas "-)
to nie siostra tylko bratowa niestety mamusia przez swój charakter na wszystkich się obraza i obraza wszystkich
7 listopada 2018, 18:06
no to widzisz problem z glowy
7 listopada 2018, 20:45
Mam taki problem.Moja mama chciała w tym roku spędzić zimę z moją rodziną.Problem w tym że to osoba która ciągle daje "dobre rady"ma skłonności do rządzenia i na dokładkę uważa że z nią wszystko jest w porządku,problem jest we wszystkich tylko nie w niej.Jak komuś pomoże to oczekuje dozgonnej wdzięczności i ciągle wspomina a jak to dobrze że am wtedy dałam to czy tamto ?..Ostatnio była u nas na Wielkanoc ze swoim kotem.Po jakimś czasie od powrotu do domu okazało się że kot miał wszoły.Wydzwaniała do mnie kilka razy za każdym razem pytając skąd on to przywlókł bo przecież nie wychodzi na podwórko.W końcu przy kolejnej rozmowie powiedziała ze to na pewno złapał jak był u nas.Powiedziałam ze wydzwania do mnie 20 raz i gada o tym kocie na co ona ze jestem bezczelna i ze wiedziała ze będę zła a ja się rozłączyłam .Teraz nie wiem co zrobić.Z jednej strony chciałabym żeby przyjechała z drugiej nie chcę i boję się.
7 listopada 2018, 22:18
Terrorystom małym i dużym mówię stanowcze nie i chyba ty też powinnaś swojej mamie powiedzieć, że nie zgadzasz się na jej toksyczność.
8 listopada 2018, 01:48
To nie jest rozwiązanie. Ja mam taka matkę upartą, czepailską, wtrącalską itd. Za każdym razem kiedy stawiam granice ona wychodzi z mojego mieszkania i przestaje się odzywać, ma foch itp. Wszystko ok tylko mam dziecko, które kocha babcię i chce mieć z nią kontakt, więc nie mogę dopuszczać do tego, aby moja mama miała fochy, więc muszę się po prostu zatkać i zachować dla siebie to co miałabym ochotę powiedzieć mamie. To ja muszę być mądrzejsza. Niestety to tak nie działa fajnie jak opisujesz. Dwa są osoby tak uparte, że "nie wychowasz" i co będziesz żyć 10 lat bez kontaktu z własną matką, ani nie zainteresujesz się jak się czuje, czy potrzebuje pomocy itp ?Twoj dom twoje zasady. Twoja mama ma problemy w komunikowaniu sie i wyznaczyc jej granice naleza do twoich obowiazkow. Nie musisz miec wyrzutow sumienia za przerwanie rozmowy. Mozesz w ogole ustawic zasady, albo bedzie mila i zatrzyma swoje uwagi dla siebie, albo zawsze odlozysz sluchawke. Zanim nie uzna, ze w Twoim domu panuja inne zasady niz w jej - nie zapraszalabym.Wybacz, ale ja nie uznaje terroryzmu starszych osob. Poza tym nie wspominasz jak jej zachowanie odbieraja inne osoby, z ktorymi mieszkasz.
O, proszę, jak to się mówi - genów nie oszukasz ;)
Autorko - może niech mama przyjedzie tylko na święta? Jeśli chodzisz do pracy, a mama ma być sama w tym czasie w domu, gdzie mówisz że zejście do kotłowni żeby sobie zapalić może być dla niej niebezpieczne to może powiedz jej, że chcesz ją mieć na oku, żeby wiedzieć że jest u Ciebie bezpieczna, a sama w domu będzie miała problem z napaleniem, odśnieżaniem itd, a nie ukrywajmy - pewnie nie będzie siedzieć bezczynnie tylko się chwyci za coś do roboty...
Edytowany przez akitaa 8 listopada 2018, 01:49
8 listopada 2018, 07:10
Eh, moja mama tez sie taka robi. W dodatku nie znosi mojego partnera i przy kazdej sposobnosci to manifestuje.
Mame zaprosilabym na swieta i moze kilka dni / tydzien, a na reszte zalatwilabym pomoc. Mama ma jakas grupe niepelnosprawnosci? Przeciez idzie gruba kasa na pomoc takim ludziom, oplacilabys za to spokojnie jakas pania, ktora by dochodzila do niej sprawdzic, czy wszystko jest okej, zrobila zakupy czy rozpalila.
8 listopada 2018, 07:34
Eh, moja mama tez sie taka robi. W dodatku nie znosi mojego partnera i przy kazdej sposobnosci to manifestuje.Mame zaprosilabym na swieta i moze kilka dni / tydzien, a na reszte zalatwilabym pomoc. Mama ma jakas grupe niepelnosprawnosci? Przeciez idzie gruba kasa na pomoc takim ludziom, oplacilabys za to spokojnie jakas pania, ktora by dochodzila do niej sprawdzic, czy wszystko jest okej, zrobila zakupy czy rozpalila.
Na święta nie zaproszę bo już wykupiłam pobyt w górach.A co do rguppy niepełnosprawności to nic nie wiem o tym ?
8 listopada 2018, 07:50
No to sie dowiedz, bo na to sa swiadczenia. Jesli nie moze chodzic to powinna cos miec. To bylo kolo 800 zlotych / msc a teraz niby maja podniesc na dwa razy tyle (Ile w tym prawdy z podniesieniem - nie wiem). Wtedy te swiadczenia moga byc na czlonka rodziny, ktory sie taka osoba opiekuje albo na osobe dochodzaca. Wystarczy, zeby kogos oplacic kto do mamy bedzie zagladac - moze jest jakas sasiadka, ktorej sie grosz zebys przyda- a Ty nie bedziesz musiala miec wyrzutow sumienia. O Ile mama nie walnie focha, ze robisz z niej osobe niepelnosprawna ;-)
Edytowany przez cancri 8 listopada 2018, 07:51
8 listopada 2018, 15:16
A tak na marginesie - bez złośliwości - myślałaś o jakiejś terapii? Twoja relacja z mamą nie jest zdrowa, mimo mocno dorosłego wieku dalej jesteś jakby barometrem jej uczuć i oczekiwań, wpędzasz siebie w poczucie winy chociaż wiesz jaka ona jest. Rozmowa z dobrym terapeuta mogłaby ci pozwolić trochę się rozepchac łokciami w tej relacji...