Temat: Brakuje mi seksu - jak sobie radzic z frustracja

Witajcie. Mam problem, ktorego nigdy sie w swoim wieloletnim zwiazku nie spodziewalam. Brakuje mi seksu. Jest go mniej jakos od wiosny i ja to zauwazam, co mnie martwi od dluzszego czasu. Przez to mam duze parcie na to i jak jest dluzsza chwila bez kochania sie zalamuje sie wrecz, ze jestem juz nieatrakcyjna dla niego, ze nasz zwiazek sie wypala. Ostatnio osiagnal ten stan apogeum, bo facet mial stresy w pracy i nie bylo seksu od dluzszego czasu. Staram sie to zrozumiec, ale jako ze rzadziej sie kochamy juz od wiosny to wkurza mnie to i tak, nie potrafie nie miec do niego zalu. Klocimy sie. Narodzila sie we mnie frustracja, czuje sie niekobieca, nieatrakcyjna, wszystko mnie w nim wkurza przez zal ktory do niego mam, co z kolei prowadzi do klotni. Dla mnie po prostu to jest zalamka, ze jesli teraz tak jest to co bedzie kiedy przyjd dzieci, kiedy bedzie mniej czasu, wiecej obowiazkow/zmeczenia? Jestem mloda, a ostatnio poczulam sie staro. Mysle nawet pierwszy raz od poczatku trwania zwiazku, czy my naprawde jestesmy dla siebie stworzeni... Jak sobie radzic z ta frustracja? Nie moge normalnie funkcjonowac...

moim zdaniem masz za malo zrozumienia... rozumiem jakby od 2 miesiecy nie bylo seksu, ale 2 razy na tydzien, gdy facet ma duzo stresow, to naprawde nie tak zle. byl taki miesiac,ze robilismy to, tylko 3 razy - takie mial stresy. nigdy nie mialam do niego o to pretensji.  teraz jestem w ciazy i go tarmosze codziennie, to troche biedny jest ;p 

Pasek wagi

Wydawać się mogło ze kobiety biorą wiele spraw do serca, że są mniej wytrzymałe od mężczyzn.. a prawda jest taka, że każdy ma w życiu momenty słabości.. może jest tak, że twój facet czuje się ost zagubiony, jest zmęczony codziennością? Nie od razu brak chęci do namiętności sprowadza się do zdrady, ani do tego, że Twój facet myśli sobie, iż jesteś fuj.. Wyluzuj.. nie ma sensu naciskać i się stresować, poza tym z tego co widzę, częstotliwość uprawiania seksu w waszym przypadku w cale nie jest najgorsza.. znam przypadki gdzie ludzie uprawiają seks raz na 2 tyg czy raz na tydzień.. Co ci mogę poradzić.. porozmawiaj z nim o tym jak on się czuje, zapytaj się go co się dzieje w pracy.. kup mu jakieś ciastko na pocieszenie by, jak wróci z pracy miał chodź drobny powód do pociechy.. pamiętaj, że wasz dom ma służyć jako 'sacrum'.. jeżeli sama będziesz mu wyrzucała problemy.. do niczego dobrego to nie poprowadzi.. Pamiętaj też, że nie ma co się nad nim 'spuszczać' to jest facet a nie pizdryk który nie wie gdzie jego miejsce.. bądź dla niego wyrozumiała ale też nie pozwól by robił z ciebie swojego pazia.. poza tym, pamiętaj wszelkie, nerwy, znieczulica itp prowadzą do rozpadu związków.. chodź by nie wiadomo jak by się chciało być z tą osobą, niestety z braku znalezienia sobie miejsca (bo przecież związek to nie więzienie) ludzie uciekają od siebie.. Musisz sobie radzić sama z własnymi nerwami i uprzedzeniami.. wiem że to nie jest proste bo sama bywam bardzo nerwowa.. Wyjdź z kumpelą raz po raz na miasto.. kup sobie kota.. włącz czasami jakiś fajny film.. po prostu staraj się też zająć sobą.. 

Pasek wagi

zainwestuj w tabsy, zaraz Ci spadnie libido :D a tak na poważnie nic nie doradzę, bo mojemu się chce aż nadto.

jesli chodzi o to co robic by nie czuc frustracji i miec mniejsze potrzeby to pewnie na  na kazdego dziala co innego.Jesli chodzi o sport to niektorym wrecz podnosi libido...ja np jak sie zmecze na silowni czy na rowerze to nie mam na nic ochoty tylko na prysznic, sporobuj moze podziala w dobrą stronę, wymecz sie fizycznie.Albo zajmij czyms mysli,jak wieczorem masz najwieksze nerwy to wyjdz do parku,poczytaj ksiazke,wciagnij sie w jakis serial.Sama musisz swoj sposob znalezc by cieszyc sie zyciem

Pasek wagi

Jak wróci z pracy, to zawsze możesz zrobić mu masaż i zaproponować okład z młodych piersi - leku na niemal każdą chorobę, jak to często znajomi mawiają :D Może sam wtedy częściej zechce. A jak nie - może po prostu czasem zajmij się sobą sama? Na samą biologię winno pomóc.

w nowym WH jest artykul a tym aby samej sie zaspokajac i jak to robic- polecam i moze bedziesz mniej sfrustrowana :) a i Twoj facet bedzie mniej narazony na klotnie z twojej strony ...jesli chodzi o zwiekszenie czestotliwosci cwiczen to nie wiem czy ci to pomoze ja cwiczac b.duzo bo po 6 razy w tyg mialam jeszcze wieksza ochote na sex :) i mialam wiecej energii (sport uwalnial endorfiny  i czulam ze moge przenosic góry mimo poczatkowego zmeczenia zaraz po to pozniej bylo super ) Powodzenia

Pasek wagi

meggi93 napisał(a):

Wydawać się mogło ze kobiety biorą wiele spraw do serca, że są mniej wytrzymałe od mężczyzn.. a prawda jest taka, że każdy ma w życiu momenty słabości.. może jest tak, że twój facet czuje się ost zagubiony, jest zmęczony codziennością? Nie od razu brak chęci do namiętności sprowadza się do zdrady, ani do tego, że Twój facet myśli sobie, iż jesteś fuj.. Wyluzuj.. nie ma sensu naciskać i się stresować, poza tym z tego co widzę, częstotliwość uprawiania seksu w waszym przypadku w cale nie jest najgorsza.. znam przypadki gdzie ludzie uprawiają seks raz na 2 tyg czy raz na tydzień.. Co ci mogę poradzić.. porozmawiaj z nim o tym jak on się czuje, zapytaj się go co się dzieje w pracy.. kup mu jakieś ciastko na pocieszenie by, jak wróci z pracy miał chodź drobny powód do pociechy.. pamiętaj, że wasz dom ma służyć jako 'sacrum'.. jeżeli sama będziesz mu wyrzucała problemy.. do niczego dobrego to nie poprowadzi.. Pamiętaj też, że nie ma co się nad nim 'spuszczać' to jest facet a nie pizdryk który nie wie gdzie jego miejsce.. bądź dla niego wyrozumiała ale też nie pozwól by robił z ciebie swojego pazia.. poza tym, pamiętaj wszelkie, nerwy, znieczulica itp prowadzą do rozpadu związków.. chodź by nie wiadomo jak by się chciało być z tą osobą, niestety z braku znalezienia sobie miejsca (bo przecież związek to nie więzienie) ludzie uciekają od siebie.. Musisz sobie radzić sama z własnymi nerwami i uprzedzeniami.. wiem że to nie jest proste bo sama bywam bardzo nerwowa.. Wyjdź z kumpelą raz po raz na miasto.. kup sobie kota.. włącz czasami jakiś fajny film.. po prostu staraj się też zająć sobą.. 

W końcu ktoś tu napisał coś z sensem. Rozumiem problem autorki, dlatego też ja sama wzięłam sobie do serca to co napisałaś :)

kiedy on nie chce idź do sypialni zaspokój się sama, lepiej kochać się rzadziej i z ogniem niż zmuszać się częściej i żeby to było raczej mechaniczne, bo chyba nie chciałabyś, żeby się zgodził na seks a podczas niego myślał "szybko skończę i już mogę wrócić do pracy" ;p po za tym jak większość tutaj pisała - 2x w tygodniu to nie jest tak źle :) gorzej by było jakby wgl nie miał ochoty no i sama sobie odpowiedziałaś - ma dużo stresu. faceci mają wielkie parcie na sukces, jeśli w czymś się nie sprawdzą odbija się to bardzo poważnie na ich ego, więc dlatego tak uparcie pracuje i czasami może nie mieć ochoty bo jest przemęczony już wyścigiem szczurów. daj mu trochę luzu, zajmij się czymś, żeby nie myśleć nieustannie o seksie, daj mu trochę czułości, okaż wsparcie, zrozumienie to może i będzie lepiej w tych sprawach. cierpliwości :)

może zacznij biegać w to miejsce?

Brak ochoty na seks ze strony mężczyzny niepokoi kobiety bo wpajano nam od x lat, że facet mysli o jednym ( która nie pamięta statystyk , że rzekomo co ileś tam sekund mężczyzna myśli o tym ? ). Generalnie jeśli tłucze się nam do głów, że seks jest na porządku dziennym to normalne, ze część populacji kobiecej się niepokoi. 

Przyczyn może być mnóstwo - choćby jak sam ci powiedział zwykły stres. To niszczy od środka, sprawia, że mężczyzna czuje się źle sam ze sobą, a później kiedy przyjdzie co do czego i nie stanie na wysokości zadania to zadręcza się tym kilka dni. Oni mogą nie mówić o tym, ale możemy sobie tylko wyobrazić jak się czują. Do tego dojdzie przepracowanie i gotowa odpowiedź na twoje pytanie. Najzwyczajniej w świecie może zwykła codzienność go przytłoczyła ? Napisalaś, że jak wraca z roboty zjada obiad i pracuje przed komputerem. Jedno jest pewne - swoje potrzeby ma i możliwe, że zaspokaja je w ukryciu ( i nie mam tu na myśli zdrady). Musisz zastanowić się nad waszym związkiem, nad uczuciami i generalnie nad wszystkim po kolei. Czego brakuje, co działa kompatybilnie. Rozmowa rozmową ale faceci czasem są zamknięci w sobie i wiele spraw nie mówią, duszą w sobie. Mówią dla świętego spokoju to co ich trapi bardziej. Wszystko zależy od harmonii w waszym związku i po prostu dopasowaniu temperamentu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.