Temat: Brakuje mi seksu - jak sobie radzic z frustracja

Witajcie. Mam problem, ktorego nigdy sie w swoim wieloletnim zwiazku nie spodziewalam. Brakuje mi seksu. Jest go mniej jakos od wiosny i ja to zauwazam, co mnie martwi od dluzszego czasu. Przez to mam duze parcie na to i jak jest dluzsza chwila bez kochania sie zalamuje sie wrecz, ze jestem juz nieatrakcyjna dla niego, ze nasz zwiazek sie wypala. Ostatnio osiagnal ten stan apogeum, bo facet mial stresy w pracy i nie bylo seksu od dluzszego czasu. Staram sie to zrozumiec, ale jako ze rzadziej sie kochamy juz od wiosny to wkurza mnie to i tak, nie potrafie nie miec do niego zalu. Klocimy sie. Narodzila sie we mnie frustracja, czuje sie niekobieca, nieatrakcyjna, wszystko mnie w nim wkurza przez zal ktory do niego mam, co z kolei prowadzi do klotni. Dla mnie po prostu to jest zalamka, ze jesli teraz tak jest to co bedzie kiedy przyjd dzieci, kiedy bedzie mniej czasu, wiecej obowiazkow/zmeczenia? Jestem mloda, a ostatnio poczulam sie staro. Mysle nawet pierwszy raz od poczatku trwania zwiazku, czy my naprawde jestesmy dla siebie stworzeni... Jak sobie radzic z ta frustracja? Nie moge normalnie funkcjonowac...

kapuczino napisał(a):

Myshak napisał(a):

yyyyyyyyyy jakie "na nowo uwieść". Ludzie ale 2 razy w tygodniu to nie jest mało. Okej, rozumiem doskonale że jak było 3-4 a jest 2 to się wydaje za rzadko ale jak kolega pisze - facet to nie maszynka do bzykania. Też może nie mieć ochoty i co poradzić ;p Trza go takim kochać i zrozumieć. To co, lepiej żeby próbował "zrobić swoje" na siłę, opaść z sił przed końcem i to on ma się czuć nie atrakcyjny i do niczego?? A kobieta spoko bo jednak próbował ?? Sorki, obie strony w związku są ważne, ja mam prawo nie mieć ochoty, mieć stresy itd ale facet również, ma prawo nie mieć ochoty i wcale to nie będzie oznaczało że ma inną. A jak w związku autorki wszystko jest obgadane i wie co się stało i dlaczego tego seksu nie ma tyle ile by się chciało (swoją drogą ciesz sie, bo ja po 4 latach mam go 1 w tygodniu max 2) to nie bardzo rozumiem po co ta cała dyskusja...
dokładnie, nie rozumie tej całej afery. rozumiem gdyby to nie było pół roku, ale z 4razy do 2 razy w tygodniu i już tragedia? ja bym sie cieszyła;)

moim zdaniem to mało, ale wiadomo, że wszystko zależy od temperamentu. Gdyby częstotliwość mojego sexu spadła do 2 razy w tygodniu to też zaczęłabym się przejmować.

Autorko, skoro mówisz, że twojemu facetowi minął gorący okres w pracy a ostatni brak sexu wynika z awantury z twojej strony to po prostu musisz go przeprosić. Zabierz go na randkę, zrób jakąś dobrą kolację i pogadajcie na spokojnie, bez zbędnych wybuchów emocji :)

Polecam sport. Cwicz, cwicz, cwicz, zawsze dobry sposob na rozladowanie nadmiernych zasobow. Zawsze mozesz zaspokoic sie sama.

Też bym narzekała przy 2 razach w tygodniu. Odchodząc od tematu - ostatnio czytałam, że z tymi emocjami to różnie. Podniecony mężczyzna nad sobą bardziej panuje niż podniecona kobieta więc kto tu działa jak maszyna :D  

Ja podobnych problemów nie mam - i z tego co mówi teściowa, to jeśli to dziedziczne, to mieć nie będę. Natomiast trochę nie rozumiem jak inne kobiety mogą ci pomóc? Powiedziałaś mu WSZYSTKO szczerze? Że przez to czujesz się nieatrakcyjna, że się boisz, że go już nie pociągasz i tak dalej? Poza tym trochę wyrozumiałości. Przemęczenie i problemy robią swoje.

Cześć,

Są dwa wyjścia: pierwsze ma kogoś na boku..... - kiedyś przez to przechodziłam!!!!!! - nie chciał się przyznać a miał inną - prawda zawsze wyjdzie na jaw.

Druga sprawa przeżywałam to w obecnym związku: Zaznaczę że nigdy mi bliskości nie brakowało i zawsze to facet zabiegał ... W tamtym roku mieliśmy trudny czas gdzie po wspólnej rozmowie okazało się że nasze wspólne problemy, praca i brak czasu bardzo go przytłaczały jednak po około 3 miesiącach wszystko wróciło do normy ale nie od razu tylko stopniowo...

Musisz koniecznie z nim porozmawiać na spokojnie - nie obwiniać; co się dzieje a po rozmowie nie "ględzić" że chcesz się kochać i nie mówić o tym cały czas - im więcej gadamy tym jest odwrotny skutek. Pamiętaj faceci myślą inaczej niż my.

Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki! 

Pasek wagi

tmblr napisał(a):

Jestesmy ze soba od 4 lat. Rozmawialismy o tym.  Moj mezczyzna twierdzi ze ostatnie miesiace byly ciezkie, problemy finansowe (to on ma je na glowie), moje problemy zdrowotne, sprawa z najemca naszego mieszkania i dlatego bylo troche mniej seksu. Nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o seks raz w miesiacu ale o obnizenie czestotliwosci z 3-4 na okolo 2 razy w tygodniu. Ostatnio nie ma seksu od  dwoch tygodni. Moze to malo ale na mnie sie strasznie odbija. W sumie teraz to ja jestem powodem dla ktorego nie idziemy do lozka, bo w tym tyg jego problem w pracy sie rozwiazal, ale dzien przed tym ja zrobilam mu awanture i powiedzialam kilka mocnych slow. Teraz on ma do mnie zal, ze go zranilam i dlatego nie ma bliskosci. Wiem ze przesadzam, dlatego moje pytanie brzmi jak radzic sobie z frustracja, a nie czy facet mnie zdradza, bo wiem ze troche ja nawalilam i poza tym przesadnie prezywam.

Rany, myślałam, że masz seks raz na dwa miesiące, a tu dwa razy w tygodniu i frustrację odczuwasz! No rozumiem, każdy ma inny pociąg, no ale to może jakieś zabawki? Przecież to normalne, że może być zmęczony przez stres i różne czynniki - mój też jest i też mniej bliskości, niż bym oczekiwała. Ale ostatecznie, nie jest to na pierwszym miejscu, więc staram się nie frustrować w taki sposób, aż ktoś będzie miał dość.

Pasek wagi

jeżeli ktoś częściej się kochał, to 2 razy w tyg może mu być mało. zaproponuj mu jakąś grę, kup sobie ładną bieliznę, zadbaj o niego, przez kłótnie możesz być dla niego mniej atrakcyjna (czasem tak faceci reagują) zmniejszy wam się stres to i seksu więcej będzie. taka próba związku ;)

Chcesz się dowiedzieć więcej na temat ratowania życia? Wejdź na tego bloga http://naratunek.tumblr.com/ i znajdź dużo cennych porad!

doszukujesz sie problemow, daj facetowi odetchnac, wyluzowac sie, zrelaksowac po tych wszystkich problemach, nie dziwie mu sie troche skoro ty zamiast zrozumiec jego problemy i wspomoc go emocjonalnie, robisz mu dzikie awantury, bo seks jest 2 razy w tyg nie 3....tez by mi sie odechcialo....Facet to nie automat, u nas tez czasem jest seks 5 razy w tyg, czasem 2, czasem codziennie, czasem raz na 4 dni. 

Ja proponuję zamiast kótni wyluzować, jakoś może wytrzymasz - zero napierania na niego, bądź miła jak zawsze dla niego, dużo rozmawiajcie, może będzie się chciał wygadać jak do przyjaciółki o tych stresach a przy tym bądź meeega kobieca i seksowna, zalotna, urocza, nie widać na horyzoncie zamiaru z jego strony?OK idziesz grzeczniutko spać w seksi koszulce pachnąca, możesz go niechcący 'obić' pupą przewracając się na bok, a pewnie sam do ciebie przyleci (dziewczyna) 

Poprostu nie może być tak, żeby on czuł, że ty oczekujesz od niego seksu, jak od robota, by mu "stał na zawołanie", bo przez taką presję mu opadnie ;)

Pogadaj z nim. Powiedz, że Ciebie to męczy i zapytaj o przyczynę. Nie ma innego wyjścia. Na dłuższą metę, to że chodzisz głodna grozi zdradą. Powinien to wziąć pod uwagę i...współpracować :)

YunShi napisał(a):

tmblr napisał(a):

Jestesmy ze soba od 4 lat. Rozmawialismy o tym.  Moj mezczyzna twierdzi ze ostatnie miesiace byly ciezkie, problemy finansowe (to on ma je na glowie), moje problemy zdrowotne, sprawa z najemca naszego mieszkania i dlatego bylo troche mniej seksu. Nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o seks raz w miesiacu ale o obnizenie czestotliwosci z 3-4 na okolo 2 razy w tygodniu. Ostatnio nie ma seksu od  dwoch tygodni. Moze to malo ale na mnie sie strasznie odbija. W sumie teraz to ja jestem powodem dla ktorego nie idziemy do lozka, bo w tym tyg jego problem w pracy sie rozwiazal, ale dzien przed tym ja zrobilam mu awanture i powiedzialam kilka mocnych slow. Teraz on ma do mnie zal, ze go zranilam i dlatego nie ma bliskosci. Wiem ze przesadzam, dlatego moje pytanie brzmi jak radzic sobie z frustracja, a nie czy facet mnie zdradza, bo wiem ze troche ja nawalilam i poza tym przesadnie prezywam.
Rany, myślałam, że masz seks raz na dwa miesiące, a tu dwa razy w tygodniu i frustrację odczuwasz! No rozumiem, każdy ma inny pociąg, no ale to może jakieś zabawki? Przecież to normalne, że może być zmęczony przez stres i różne czynniki - mój też jest i też mniej bliskości, niż bym oczekiwała. Ale ostatecznie, nie jest to na pierwszym miejscu, więc staram się nie frustrować w taki sposób, aż ktoś będzie miał dość.

Zatem ciesz sie, że nie byłaś w mojej sytuacji. Ja, będąc w związku miałam seks raz na 3 m-ce. Dlaczego? Bo zakochałam się w mężczyźnie, który miał duuuzo mniejsze potrzeby, niż ja. I to dopiero była flustracja. A właściwie to nie tylko flustracja, ale...ból brzucha. Zaczynał boleć po miesiącu bez seksu i bolał do trzeciego miesiąca, potem przestawał. I wtedy był seks( jeśli to tak można było nazwać) I ZNOWU ból brzucha po miesiącu i td- przez dwa lata. W końcu stwierdziłam, że bardziej mi szkodzi ten facet, jak robi dobrze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.