- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2017, 22:32
Dwa dni temu na gazeta.pl pojawił się felieton o tym, jak to matka zmieniała rocznemu dziecku pieluchę (z kupką, co było widać i czuć) w sali restauracyjnej - na kanapie, na której siedziała. Zupełnie nie przejmowała się tym, że przy sąsiednich stolikach ludzie siedzieli i jedli kolację! Czy fakt, że w restauracyjnej toalecie nie było przewijaka, usprawiedliwia według Was takie zachowanie? Bo moim zdaniem to kompletny brak kultury i szacunku dla innych ludzi. No, chamstwo po prostu. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Dlaczego niektórzy rodzice myślą, że wszystko im wolno, bo mają małe dziecko?
21 stycznia 2017, 22:34
Według mnie nie usprawiedliwia. Inni mogą nie mieć ochoty na tego typu ,,atrakcje'', czego rodzice dzieciaka często nawet nie próbują zrozumieć.
Edytowany przez kiciulka91 21 stycznia 2017, 22:35
21 stycznia 2017, 22:39
a jakby nie było toalety to mogłabym zrobić kupę na środku restauracji? -.- żenada
21 stycznia 2017, 22:39
Dwa dni temu na gazeta.pl pojawił się felieton o tym, jak to matka zmieniała rocznemu dziecku pieluchę (z kupką, co było widać i czuć) w sali restauracyjnej - na kanapie, na której siedziała. Zupełnie nie przejmowała się tym, że przy sąsiednich stolikach ludzie siedzieli i jedli kolację! Czy fakt, że w restauracyjnej toalecie nie było przewijaka, usprawiedliwia według Was takie zachowanie? Bo moim zdaniem to kompletny brak kultury i szacunku dla innych ludzi. No, chamstwo po prostu. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Dlaczego niektórzy rodzice myślą, że wszystko im wolno, bo mają małe dziecko?
Nie.
21 stycznia 2017, 22:47
dla mnie to chore . Tez mam dzieci , w tym jedno małe . W życiu nie zrobiłabym czegoś takiego. Moja teściowa ma taki mały bar z domowym jedzeniem . Jak mała czasem narobiła w pieluchę jak byłyśmy u niej , mimo namowy ze strony teściowej zebym przebrała ja w toalecie jechałam do domu ( 13km). Mimo , ze mogłam wyjsć do toalety , która byla za kuchnia i zapach pewnie nie rozniosłby sie na sale ... no nie i juz . To obrzydliwe . Nie wiem nawet czy widząc to wykazałabym sie takimi pokładami empatii, zeby to zrozumieć . Myśle , ze będąc w tej restauracji albo zwróciłabym matce uwagę , albo bym wyszła