- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 stycznia 2016, 23:50
Ciekawi mnie, co myślicie o niewysokich facetach? Ostatnio poznałam fajnego chłopaka, ma 172cm. Oczywiście to znajomy, ale zastanawia mnie, czy z takim partnerem czułabym się komfortowo. Sama mam 169, więc praktycznie jesteśmy równi. Założenie szpilek - będę wyższa i zawsze jakaś taka wielka przy nim...
A dla Was byłaby to przeszkoda?
6 stycznia 2016, 13:27
po przeczytaniu tytułu odrazu pomyślałam o "elektrycznym" a tutaj małe zdziwienie :P
Czy ktoś mnie oświeci o co chodzi z tym elektrycznym? :D
6 stycznia 2016, 13:29
ja mam 152 cm, mój mąż 183 cm i nigdy nie interesowali mnie faceci ponizej 175 cm :P sorry....ale prawdziwy facet zaczyna się powyżej 180 cm :P
Ale to takie głupie, bo ile ktoś jest gruby, to jest to jego wina, ale wzrost.. to niezależne od nas. Prawdziwy facet musi mieć przede wszystkim charakter prawdziwego faceta :D Bo czasem wysoki przystojniak może okazać się wymoczkiem... :D
6 stycznia 2016, 13:35
ja mam 162cm wzrostu a mój 180cm - także wg mnie idealnie:)
raz miałam faceta niewiele wyższego ode mnie i trochę dziwnie się czułam.
6 stycznia 2016, 13:42
Mam 156 cm, więc nie ma dla mnie za dużego problemu, gdy facet ma to ok. 170 cm. Mój były miał 168 i jednak to było trochę mało, mimo że nie byłam wyższa od niego nawet w szpilkach. Tak naprawdę najlepiej czuję się z facetami wzrostu 185-195 cm, bo czuję się przy nich jakaś taka malutka, bezpieczna, no i dają biologiczną szansę na potomstwo średniego wzrostu!
Natomiast gdybym poznała faceta poniżej 170 cm, ale ze wszystkimi innymi zaletami, które cenię, to bym nie miała nic przeciwko niższemu wzrostowi.
6 stycznia 2016, 13:45
Ale to takie głupie, bo ile ktoś jest gruby, to jest to jego wina, ale wzrost.. to niezależne od nas. Prawdziwy facet musi mieć przede wszystkim charakter prawdziwego faceta :D Bo czasem wysoki przystojniak może okazać się wymoczkiem... :Dja mam 152 cm, mój mąż 183 cm i nigdy nie interesowali mnie faceci ponizej 175 cm :P sorry....ale prawdziwy facet zaczyna się powyżej 180 cm :P
Zgadzam się z tym. Tak jak jestem w stanie pojąć jakąś dyskryminację ze względu na sylwetkę, wykształcenie, cokolwiek możliwego do zmiany, to wymyślanie od "nieprawdziwych" niższych facetów (szczególnie jak samemu się nie jest za wysokim) jest trochę niefajne.
6 stycznia 2016, 13:46
Ja mam 168 cm, a mój jest jakieś 4-5 cm wyższy ode mnie. Nie mam z tym jakichś większych problemów :) W szpilach i tak nie chodzę, bo nie lubię.
6 stycznia 2016, 14:14
Zawsze podobali mi sie miezczyzni 180cm+ a zakochalam sie (juz prawie 9 lat razem) w zuper meskim, inteligentnym i wogole cudownym :p facecie mojego wzrostu - 172. ;) tak samo podobali mi sie bruneci, a on jest ciemnym blondynem. Za nic bym nie zamienila. :) hehe
6 stycznia 2016, 14:16
Czy ktoś mnie oświeci o co chodzi z tym elektrycznym? :Dpo przeczytaniu tytułu odrazu pomyślałam o "elektrycznym" a tutaj małe zdziwienie :P
Elektryczny to legenda tego forum :D
http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/994/odchudzanie/diety/user_id/2173895
6 stycznia 2016, 14:26
moj maz jest 2cm ode mnie wyzszy (ja 168 on 170) jego wzrost wogole mi nie przeszkadza.Jest przystojniejszy niz wszyscy wyzsi faceci ktorych w zyciu spotkalam i kocham go najbardziej na swiecie Twierdzenie ze prawdziwy facet zaczyna sie od 180 jest okropne.....Moj 'nieprawdziwy' facet byl 5 lat w wojsku i walczyl za swoj kraj. Nie wiem jak mozna dyskryminowac kogos za wzrost