Temat: TSH 2.2 - co dalej?

Odebrałam dziś wynik TSH, wyszło mi 2.2. Teoretycznie wszystko ok, ale już nieraz spotkałam się z opiniami, że młode kobiety powinny mieć TSH w okolicach 1. Powiedziałam o tym lekarzowi, ale zbagatelizował to i uznał, że jest dobrze tak jak jest. Objawy niedoczynności (bądź czegoś innego, ale cukier, morfologia itp. wyszły nieźle) mam książkowe: ciągle chce mi się spać, jestem zmęczona, mam problemy z koncentracją, wiecznie mi zimno i takie tam. Co powinnam teraz zrobić? Zostawić to w świętym spokoju, zrobić jakieś inne badania, iść do endokrynologa? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. 

tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.

Pasek wagi

2,2 to jeszcze nic wielkiego :) ja miewałam już różne poziomy tsh począwszy od niemal 0 (skończyło się na 3 tygodniach w szpitalu) do ponad 200. Ale jeżeli naprawdę źle się czujesz albo czujesz się inaczej niż zazwyczaj i wiesz, że dzieje się coś niedobrego z Twoim organizmem zrób dokładniejsze badania. Najlepiej poproś o nie lekarza na NFZ bo prywatnie sporo kosztują. Ja po kilku latach problemów z tarczycą już bez badań wiem kiedy coś jest nie tak, to się czuje.

Pasek wagi

Tak86, mam 20 lat. Zrobię dodatkowe badania i wtedy będę wiedziała na czym stoję. Dziękuję za liczny odzew :)

Moje TSH pokazywało 3,2 i Pani doktor nie chciała dać mi skierowania na badania, bo wynik mieści się w widełkach. Zrób badania, będziesz pewna i spokojniejsza.

a skąd macie info, że można to wyleczyć ? :D bo wszyscy lekarze, jak jeden mąż, mówią że się nie da.  mój rodzinny, ginekolog, endokrynolog...no wszyscy 

Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.

dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  

serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)

Zalezy to od podloza niedoczynnosci. Moze to byc np Hashimoto (choroba na cale zycie) albo brak tluszczu i jodu w diecie (calkowicie do naprawienia). Wiem to, bo jestem farmaceutka kliniczna i dodatkowo pracuje w firmie farmaceutycznej w Wielkiej Brytanii, a ponadto sama od roku borykam sie z niedoczynnoscia (najprawdopodbniej Hashimoto). Autorko, braniem hormonow tak powaznie sie nie przejmuj, ale najpierw zrob wszelkie potrzebne badania - nie tylko tarczycy, ale i prolaktyny, aldosteronu etc., plus USG tarczycy, zeby zobaczyc wizualnie co sie z nia dzieje. Moje TSH nie jest az takie wysokie, ale USG pokazalo, ze pol tarczycy jest juz wyzarta przez chorobe :(

A do innych 'madralinskich' (mowie to zartem ;-) )- jesli nie macie potwierdzonych informacji, to nie rzucajcie slow na wiatr...

Mam (miałam?) podobny problem do Twojego - TSH 2,5, fT3 - 2,2 (norma 2,57-4,43) i fT4 - 1,03 (0,93-1,7), do tego wszystkie książkowe objawy niedoczynności. Z tymi wynikami lekarz skierował mnie na usg, które nie wykazało zadnych zmian. Zaczęłam trochę szukać na własną rękę i trafiłam na coś takiego jak Euthyroid Sick Syndrome, ktore może być spowodowane zbyt niską podażą węglowodanów (a takze m.in. zapaleniem płuc czy przewlekłą niewydolnością nerek). Dołożyłam więcej węgli do diety, mam wrazenie, że czuję się lepiej, za miesiąc mam powtórzyć badania krwi, zobaczymy co tam wyjdzie. 

Zrób fT3/fT4, jesli masz możliwość może takze rT3, ktore fizjologicznie jest prawie nieobecne, a w przypadku ESS rośnie. 

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)

a no na przykład stąd, że moja mama po 1,5 roku wyleczyła niedoczynność i obecnie nie bierze ŻADNYCH leków. Ja natomiast mam zdiagnozowanego Gravesa-Basedowa i leczenie będzie trwało 3-4 lata i endokrynolog powiedziała że da się to wyleczyć.

Lonkarol napisał(a):

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)
Zalezy to od podloza niedoczynnosci. Moze to byc np Hashimoto (choroba na cale zycie) albo brak tluszczu i jodu w diecie (calkowicie do naprawienia). Wiem to, bo jestem farmaceutka kliniczna i dodatkowo pracuje w firmie farmaceutycznej w Wielkiej Brytanii, a ponadto sama od roku borykam sie z niedoczynnoscia (najprawdopodbniej Hashimoto). Autorko, braniem hormonow tak powaznie sie nie przejmuj, ale najpierw zrob wszelkie potrzebne badania - nie tylko tarczycy, ale i prolaktyny, aldosteronu etc., plus USG tarczycy, zeby zobaczyc wizualnie co sie z nia dzieje. Moje TSH nie jest az takie wysokie, ale USG pokazalo, ze pol tarczycy jest juz wyzarta przez chorobe :(A do innych 'madralinskich' (mowie to zartem ;-) )- jesli nie macie potwierdzonych informacji, to nie rzucajcie slow na wiatr...

ja mam niedoczynność, ale nie hashi ani nic innego i lekarze zgodnie twierdzą, że nie da się tego wyleczyć. mam tez w rodzinie farmaceutów i chemików i nikt nigdy nie mówił nic o wyleczalności.Nie znam tez nikogo "ulecoznego" ;)  no, ale jeśli to prawda, to jest to miłe zaskoczenie i warto się trzymać nadziei :)  nie wiem czy "madralinska" bylo skierowane do mnie, ale jesli lekarz mi cos mowi, to uznaję to za potwierdzoną informację :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.