Temat: TSH 2.2 - co dalej?

Odebrałam dziś wynik TSH, wyszło mi 2.2. Teoretycznie wszystko ok, ale już nieraz spotkałam się z opiniami, że młode kobiety powinny mieć TSH w okolicach 1. Powiedziałam o tym lekarzowi, ale zbagatelizował to i uznał, że jest dobrze tak jak jest. Objawy niedoczynności (bądź czegoś innego, ale cukier, morfologia itp. wyszły nieźle) mam książkowe: ciągle chce mi się spać, jestem zmęczona, mam problemy z koncentracją, wiecznie mi zimno i takie tam. Co powinnam teraz zrobić? Zostawić to w świętym spokoju, zrobić jakieś inne badania, iść do endokrynologa? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)
a no na przykład stąd, że moja mama po 1,5 roku wyleczyła niedoczynność i obecnie nie bierze ŻADNYCH leków. Ja natomiast mam zdiagnozowanego Gravesa-Basedowa i leczenie będzie trwało 3-4 lata i endokrynolog powiedziała że da się to wyleczyć.

to gratulacje dla mamy :) ja się z tym nie spotkałam i powtarzam to co mi mówią lekarze.  fajnie jakby mi się udało wyleczyć ;)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)
a no na przykład stąd, że moja mama po 1,5 roku wyleczyła niedoczynność i obecnie nie bierze ŻADNYCH leków. Ja natomiast mam zdiagnozowanego Gravesa-Basedowa i leczenie będzie trwało 3-4 lata i endokrynolog powiedziała że da się to wyleczyć.
to gratulacje dla mamy :) ja się z tym nie spotkałam i powtarzam to co mi mówią lekarze.  fajnie jakby mi się udało wyleczyć ;)

Może się uda ;) grunt to pozytywne myślenie :)

W przypadku gdy mamy TSH w niby normie, a np. T3 za nisko - to znaczy że nasz organizm nie konwertuje T4 w T3. 

Tarczyce można podleczyć odpowiednią dietą - wykluczeniem pewnych produktów (gluten i nabiał), przyjmowaniem jodu. Czasami ludzie którzy brali np. 100eutyroxu są w stanie zrezygnować z leków przy prawidłowym żywieniu. Żaden lekarz Ci tego nie powie, bo to nie jest oficjalnie przyjęte jako leczenie. Jednak na świecie prowadzi się już badania naukowe na ten temat, a przypadki konkretnych osób dają powód by uwierzyć że to ma sens. 

Osobiście mam standardową niedoczynność (bez hashi - to inna bajka) i samo przyjmowanie jodu zbiło mi TSH z 3,5 do jakiegoś 1,5. Samopoczucie lepsze. Za odstawienie glutenu cały czas nie mogę się zabrać :P 

Pasek wagi

mati1111 napisał(a):

W przypadku gdy mamy TSH w niby normie, a np. T3 za nisko - to znaczy że nasz organizm nie konwertuje T4 w T3. Tarczyce można podleczyć odpowiednią dietą - wykluczeniem pewnych produktów (gluten i nabiał), przyjmowaniem jodu. Czasami ludzie którzy brali np. 100eutyroxu są w stanie zrezygnować z leków przy prawidłowym żywieniu. Żaden lekarz Ci tego nie powie, bo to nie jest oficjalnie przyjęte jako leczenie. Jednak na świecie prowadzi się już badania naukowe na ten temat, a przypadki konkretnych osób dają powód by uwierzyć że to ma sens. Osobiście mam standardową niedoczynność (bez hashi - to inna bajka) i samo przyjmowanie jodu zbiło mi TSH z 3,5 do jakiegoś 1,5. Samopoczucie lepsze. Za odstawienie glutenu cały czas nie mogę się zabrać :P 

i nie bierzesz hormonów ? ja jod łykam swoją drogą 

Pasek wagi

A jak ja mam tsh 3,4. 18 lat a nie mam objawów niedoczynności to dobrze?

Trochę martwię się tym,że w moim wieku powinnam mieć około 1

ja mam ponad 4 i lekarz uznał,że nie kwalifikuje się na leki :|

Matyliano napisał(a):

Lonkarol napisał(a):

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)
Zalezy to od podloza niedoczynnosci. Moze to byc np Hashimoto (choroba na cale zycie) albo brak tluszczu i jodu w diecie (calkowicie do naprawienia). Wiem to, bo jestem farmaceutka kliniczna i dodatkowo pracuje w firmie farmaceutycznej w Wielkiej Brytanii, a ponadto sama od roku borykam sie z niedoczynnoscia (najprawdopodbniej Hashimoto). Autorko, braniem hormonow tak powaznie sie nie przejmuj, ale najpierw zrob wszelkie potrzebne badania - nie tylko tarczycy, ale i prolaktyny, aldosteronu etc., plus USG tarczycy, zeby zobaczyc wizualnie co sie z nia dzieje. Moje TSH nie jest az takie wysokie, ale USG pokazalo, ze pol tarczycy jest juz wyzarta przez chorobe :(A do innych 'madralinskich' (mowie to zartem ;-) )- jesli nie macie potwierdzonych informacji, to nie rzucajcie slow na wiatr...
ja mam niedoczynność, ale nie hashi ani nic innego i lekarze zgodnie twierdzą, że nie da się tego wyleczyć. mam tez w rodzinie farmaceutów i chemików i nikt nigdy nie mówił nic o wyleczalności.Nie znam tez nikogo "ulecoznego" ;)  no, ale jeśli to prawda, to jest to miłe zaskoczenie i warto się trzymać nadziei :)  nie wiem czy "madralinska" bylo skierowane do mnie, ale jesli lekarz mi cos mowi, to uznaję to za potwierdzoną informację :)


Owszem w młodym wieku da się, jeśli są jakieś niedobory jodu - da się.
Hmm. no ja również od profesora endokrynologa oraz swojego ginekologa słyszałam, że nie jest to wyleczalne. Przecież jeżeli ktoś ma zniszczoną tarczycę (np. moja ma 4ml objętości ! ) to nie masz szans żeby odrosła i pracowała właściwie . 
Macie jakieś MĄDRE artykuły albo cokolwiek na potwierdzenie tezy,że tarczycę da się wyleczyć..? 

BrokenHeart94 napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Lonkarol napisał(a):

Matyliano napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Tak86 napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

na całe życie 
bzdura. Tarczycę da się wyleczyć tak aby nie brać już leków
Oczywiście, że da się wyleczyć.
z jakim endokrynologiem lub ginekologiem bym nie gadała to mówili, że to choroba na całe życie. Mogę jeszcze uwierzyć, że jest to wyleczalne w młodym wieku gdzie hormony się stabilizują ale nie w wieku 20+. tsh 2,2 to niby norma ale tak jak pisały dziewczyny każdy organizm jest inny i przy innym poziomie będzie odczuwalny zadowalający poziom hormonu tarczycy. Zrób ft3, ft4 i anty-tpo. Wtedy jest pogląd na całą tarczycę bo samo tsh nie jest wyznacznikiem zdrowej tarczycy.
dokładnie. moja córka do 2 r.ż brała euthyrox i udalo nam się z tego wyjść. jej lekarze tez zgodnie twierdzili, że jak do 2 roku zycia się z tego nei wyjdzie, to już na całe zycie.  serio dziewczyny, kto wam daje takie informacje ? ;)  a ile bym dała, żeby były prawdziwe :)
Zalezy to od podloza niedoczynnosci. Moze to byc np Hashimoto (choroba na cale zycie) albo brak tluszczu i jodu w diecie (calkowicie do naprawienia). Wiem to, bo jestem farmaceutka kliniczna i dodatkowo pracuje w firmie farmaceutycznej w Wielkiej Brytanii, a ponadto sama od roku borykam sie z niedoczynnoscia (najprawdopodbniej Hashimoto). Autorko, braniem hormonow tak powaznie sie nie przejmuj, ale najpierw zrob wszelkie potrzebne badania - nie tylko tarczycy, ale i prolaktyny, aldosteronu etc., plus USG tarczycy, zeby zobaczyc wizualnie co sie z nia dzieje. Moje TSH nie jest az takie wysokie, ale USG pokazalo, ze pol tarczycy jest juz wyzarta przez chorobe :(A do innych 'madralinskich' (mowie to zartem ;-) )- jesli nie macie potwierdzonych informacji, to nie rzucajcie slow na wiatr...
ja mam niedoczynność, ale nie hashi ani nic innego i lekarze zgodnie twierdzą, że nie da się tego wyleczyć. mam tez w rodzinie farmaceutów i chemików i nikt nigdy nie mówił nic o wyleczalności.Nie znam tez nikogo "ulecoznego" ;)  no, ale jeśli to prawda, to jest to miłe zaskoczenie i warto się trzymać nadziei :)  nie wiem czy "madralinska" bylo skierowane do mnie, ale jesli lekarz mi cos mowi, to uznaję to za potwierdzoną informację :)
Owszem w młodym wieku da się, jeśli są jakieś niedobory jodu - da się.Hmm. no ja również od profesora endokrynologa oraz swojego ginekologa słyszałam, że nie jest to wyleczalne. Przecież jeżeli ktoś ma zniszczoną tarczycę (np. moja ma 4ml objętości ! ) to nie masz szans żeby odrosła i pracowała właściwie . Macie jakieś MĄDRE artykuły albo cokolwiek na potwierdzenie tezy,że tarczycę da się wyleczyć..? 

Ale tarczyca nie zawsze jest zniszczona przy niedoczynnosci!

Powtarzanie słów po wielu lekarzach to "mądralińskość" i rzucanie słów na wiatr? Ciekawe :-P znam jeden przypadek wyleczenia tarczycy i jest to moja znajoma, która chorowała będąc dzieckiem. Teraz co prawda kontroluje i uważa na swoje samopoczucie żeby móc zareagować w odpowiedniej chwili. Może i u nas się po prostu nie gada o tym leczeniu i wyleczeniu bo łatwiej kontrolować chorobę łykając tabletkę niż prowadzić dietę. A prawda jest taka, że polacy mają mentalność do nie badania się i nie sprawdzania stanu zdrowia dopóki lekarze szpitalem nie postraszą. Ja mam teraz wynik 1,4 a wcale nie czuje się rewelacyjnie aczkolwiek zaczekam jeszcze miesiąc na kolejne badanie tsh bo teraz to może przesilenie wiosenne mnie dopadło czy coś.
Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

Powtarzanie słów po wielu lekarzach to "mądralińskość" i rzucanie słów na wiatr? Ciekawe :-P znam jeden przypadek wyleczenia tarczycy i jest to moja znajoma, która chorowała będąc dzieckiem. Teraz co prawda kontroluje i uważa na swoje samopoczucie żeby móc zareagować w odpowiedniej chwili. Może i u nas się po prostu nie gada o tym leczeniu i wyleczeniu bo łatwiej kontrolować chorobę łykając tabletkę niż prowadzić dietę. A prawda jest taka, że polacy mają mentalność do nie badania się i nie sprawdzania stanu zdrowia dopóki lekarze szpitalem nie postraszą. Ja mam teraz wynik 1,4 a wcale nie czuje się rewelacyjnie aczkolwiek zaczekam jeszcze miesiąc na kolejne badanie tsh bo teraz to może przesilenie wiosenne mnie dopadło czy coś.
o to właśnie chodzi . chorowała będąc dzieckiem, tak samo z innych chorób typu epilepsja można "wyrosnąć"


Lonkarol Ale tarczyca nie zawsze jest zniszczona przy niedoczynnosci! -  owszem, nie zawsze ! Przeczytaj jeszcze raz co napisałam- z niedoboru jodu czy niedoczynnosci w wieku dziecięcym można wyjść! 
Ale chyba za bardzo odbiegamy od tematu jaki założyła Autorka, gdzie mieliśmy Jej doradzić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.