Temat: Dziwna relacja narzeczonego z siostrzenicą

Dziękuje Wam za rady, zrobię tak jak poradziłyście, bo innego wyjścia już nie ma.

Anetax2014 napisał(a):

Chociaż szczerze mówiąc to sama już nie wiem, ona czasami kładzie mu głowę na kolanach i mówi mu, żeby ją głaskał, albo np. chce żeby on jej czesał włosy (co zresztą widziałam jak robił) często też powtarza, że właśnie "dzięki" niej chce mieć córki, bo to piękna relacja itd... Jestem na prawdę rozbita, bo to jest dla mnie chore i to jest jakaś paranoja, dopóki nie zobaczyłam ich zachowania jak są razem, to myślałam, że sobie to wszystko wmawiam, ale to co widzą moje oczy to już nie jest wmawianie sobie tylko czysta prawda.

WTF?!

Pasek wagi

Szczypiora napisał(a):

WTF? Dziewczyno znalazłaś pedofila z ciągotami to kazirodztwa. Niezłe combo. Masz prawo być zła i mało tego - weź kolesia zostaw. Rzadko piszę, żeby dziewczyna zostawiała faceta, bo w związku nie siedzę ale chyba sama widzisz co tu się dzieje? Twój facet jest zakochany w innej, platonicznie czy nie to nieważne. Widać, że ona jest dla niego ważniejsza. No, może zrozumiałam takie dziwne jazdy jakbyście byli nastolatkami, burza hormonów, człowiekowi odbija ale uwierz mi, dorośli faceci tak się nie zachowują. Będziesz tylko cierpieć w takim związku.

No jakoś też mi się to nasunęło na myśl...

Pasek wagi

No ta relacja normalna nie jest na pewno. No tak jak poprzedniczki piszą, musisz z nim jeszcze próbować porozmawiać. Chociaż nie wiem czy to ma sens... Może porozmawiałabyś o tym z psychologiem? Opowiedziała mu jak oni się zachowują i co o tym sądzi... 

Szesnastolatka to już nie dziecko, to już praktycznie dorosła kobieta, ma już swój rozum i dobrze wie co robi... 

Pasek wagi

Strasznie dziwna sytuacja... Zastanow sie co bedzie po slubie, albo gdy zamieszkacie gdzies duzo dalej niz jego rodzina teraz... Moze beda ciagle telefony, bedzie sie jej ze wszystkiego zwierzal, z kadego najmniejszego problemu i ona bedzie o wszystkim wiedziec, a moze i rozpowiadac o tym dalej w rodzinie.. Przede wszystkim ON powinien widziec w TOBIE najwazniejsza osobe i troszczyc sie o ciebie (wybacz, ze z malej litery, ale klawisz c mi nie dziala, mam skopiowana literke i nie chce co i rusz zmieniac na male i duze c ;) ), kuzynka ma rodzicow i to oni sie powinni nia zajmowac, nie on. Jak dla mnie koles jest niepowazny, postaw mu ultimatum, albo Ty albo ona. Jesli mu zalezy to wybierze ciebie. A jesli nie - to nie byl tego wart. Rozumiem spotkania rodzinne, rozumiem NORMALNE relacje, ale nie to o czym piszesz. Moj facet tez ma dwie ulubione kuzynki, dzwonia do siebie, czasem sie spotykaja i rozmawiaja. Ja nie mam ochoty na poznawanie ich, dla mnie zupelnie inny swiat i od roku jestesmy razem a jeszcze ich nie poznalam. Na poczatku bylo ciagle gadanie jak to bedac dziecmi sie bawili itd. Ale swoje zdanie wyrazilam, ograniczylo sie to znacznie wlasnie do telefonu czy smsa raz na jakis czas. 

Twoj narzeczony powinien sie skupic na budowaniu SWOJEJ rodziny, z Toba, a nie na nianczeniu rozwydrzonej gowniary. I nigdy przenigdy nie dawaj jej juz ubran! Ty za nie placisz a ona niech spada na drzewo. I jesli to sie Twojemu nie podoba, to niech idzie do niej i sam ja nianczy itd, Ty znajdz sobie lepszego. Zwiazek polega na wspolnym wspieraniu sie, a nie wgniataniu w ziemie jedno przez drugiego. chcesz sie tak czuc przez cale zycie?

Pasek wagi

Uciekaj , tylko poproś wcześniej o oddanie ciuchów.

:)

czytajac takie historie zastanawiam sie czy wiedzmy i uroki to rzeczywiscie bajki... ;)

zartuje oczywiscie, ale coz, sa osoby ktorym trudno czegokolwiek odmowic, ktore roztaczaja wokol siebie taka aure, ze ludziom rozsadek odejmuje, jest w tym jakas metafizyka, bo trudno podejrzewac nastolatke o znajomosc technik manipulacji, a tu przeciez, jak piszesz, ulega temu cala rodzina... na Ciebie chyba tez troche dziala, skoro pol szafy jej oddalas... 

jednakze z tym co odstawia Twoj narzeczony trudno zyc, a wplyw rodziny jest znaczny... albo mozesz czekac, az mu sie klepki poprzestawiaja w glowie, tylko to moze trwac w nieskonczonosc, albo przemyslec, czy jestes w stanie sie z tym pogodzic... jaka jest alternatywa, to juz wiesz...

A ja bym wlasnie przy calej rodzinie powiedziala, ze nie, nie moze. To jakis chory uklad. Ja tez uwielbiam moich kuzynow, jedne zawsze mnie odbiera z dworca jak przyjezdzam, a jak nie odbierze, to od razu dzwoni do babci czy jestem, i przyjezdza tych 20 km. Ale my bylismy jak rodzenstwo. To, co Ty opisujesz, to jakas chora relacja. Zwlaszcza, ze ona jest niewiele mlodsza od niego, i jakby sie uprzec za kilka lat mogliby byc para.

Ja nie czesto to mowie, ale ja bym sie z takim typem rozstala. To jest niezdrowa relacja. Kumpela ma tak z wlasnym facetem i matka. Matka jest swieta, rzadzi w zwiazku od rana do wieczora. Raz sie rozstali na rok, teraz do siebie wrocili, bo mial sie zmienic i zrozumiec... nie zmienil sie. Oczywiscie w przypadku matki nie ma mowy o porzadaniu haha czy takich rzeczach, ale wciaz to zycie we troje.

ja na takim spotkaniu rodzinnym bym powiedziala ze traci od nich kazirodztwem i zlisliwie nic bym jej nie dawala albo jeszcze lepiej odpuscila sobie

moana72 napisał(a):

Anetax2014 napisał(a):

Chociaż szczerze mówiąc to sama już nie wiem, ona czasami kładzie mu głowę na kolanach i mówi mu, żeby ją głaskał, albo np. chce żeby on jej czesał włosy (co zresztą widziałam jak robił) często też powtarza, że właśnie "dzięki" niej chce mieć córki, bo to piękna relacja itd... Jestem na prawdę rozbita, bo to jest dla mnie chore i to jest jakaś paranoja, dopóki nie zobaczyłam ich zachowania jak są razem, to myślałam, że sobie to wszystko wmawiam, ale to co widzą moje oczy to już nie jest wmawianie sobie tylko czysta prawda.
WTF?!
moze to jakis pedofil?

Ja bym uciekała czym prędzej...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.