Temat: Wycięcie migdałków a narkoza

Hej! Na 8 grudnia mam zlecone wycięcie migdałków ale jak to ja oczywiście zaczęłam sobie czytać w internecie o tym i przeczytałam, że oni robią to niekiedy bez narkozy... No nogi się pode mną ugięły :/ Serio mogą mi nie dać narkozy i robić to na tzw. "żywca"? (oczywiście ze znieczuleniem miejscowym). Ja mam niestety bardzo silny odruch wymiotny i wątpię, żeby bez narkozy coś z tego wyszło :/

Macie z tym jakieś doświadczenia? Bo się zaczynam denerwować :/

bodyroxx napisał(a):

Indywidualistka1994 napisał(a):

bodyroxx napisał(a):

Ja miałam wycinane w znieczuleniu miejscowym i żyję. ;)
A czułaś cokolwiek? No i ten odruch wymiotny :/
Jesli chodzi o ból to nie. Ale ogólnie to tak, byłam w pełni świadoma ponieważ, mówiąc prosto, zwymiotowałam "głupiego jasia", praktycznie zaraz jak mi go podali na niedługo przed zabiegiem. Zabieg nie należy do przyjemnych, wspomnienia mam z niego dosyć "żywe" ale z drugiej strony, pomyśl jakie to jest obciążenie dla organizmu - znieczulenie ogólne. 

Najbardziej się boję, że po prostu nie dam sobie niczego zrobić :/ Albo, że coś pójdzie nie tak i znieczulenie nie zadziała prawidłowo czy coś, a oni tego nie zauważą. :/

mi wycinali jak byłam mała, niby mi coś tam dali, ale czułam wszystko, okropne uczucie do dzisiaj to pamiętam

Przecież jak będziesz miała znieczulenie miejscowe, to nawet nie poczujesz, że Ci coś wkładają więc skąd odruch wymiotny? Nie wmawiaj sobie, że będzie źle

EwaWiciak napisał(a):

Ja miałam w znieczuleniu miejscowym i w ogóle nie było mowy o narkozie. Zabieg trwa max. 30 min i po wszystkim. Migdałki wycinane dzieciom to nie te same co dorosłym. Dzieciom usuwa się 3 migdałek a dorosłym migdały podniebienne ( te po bokach) i nie można tego porównywać. Trzeci migdałek to jak zeskrobanie narośli ale wycięcie podniebiennych to poważny zabieg. Ja nie żałuję skończyły się wszystkie moje problemy z chorowaniem, z cerą i stanami podgorączkowymi...

u mnie było dokładnie tak samo. i również nie żałuję bo koniec z chorobami :) sam zabieg nie jest taki straszny, dostajesz tabletkę na zobojętnienie i znieczulenie miejscowe. nie martw sie na zapas :)

Pasek wagi

EwaWiciak napisał(a):

Ja miałam w znieczuleniu miejscowym i w ogóle nie było mowy o narkozie. Zabieg trwa max. 30 min i po wszystkim. Migdałki wycinane dzieciom to nie te same co dorosłym. Dzieciom usuwa się 3 migdałek a dorosłym migdały podniebienne ( te po bokach) i nie można tego porównywać. Trzeci migdałek to jak zeskrobanie narośli ale wycięcie podniebiennych to poważny zabieg. Ja nie żałuję skończyły się wszystkie moje problemy z chorowaniem, z cerą i stanami podgorączkowymi...

u mnie było dokładnie tak samo. i również nie żałuję bo koniec z chorobami :) sam zabieg nie jest taki straszny, dostajesz tabletkę na zobojętnienie i znieczulenie miejscowe. nie martw sie na zapas :)

Pasek wagi

To tylko zabieg, nie panikuj. Nie będzie aż tak tragicznie jak myślisz.

ja miałam pod narkozą... a "na żywca" - nie chcę CIę straszyć ale dosyć drastycznie to wygląda. W dzisiejszych czasach już się chyba nie stosuje "glupiego jasia " z tego co pamietam. a i jeszcze jedno - niektorzy narkozę muszę zwrócić. Ja tak nie miałam, ale też moze być to nie przyjemne, bo na gardle jest dosyć spora rana. Jaki masz powód ich wycięcia? chorujesz często na anginę pewnie?

Pasek wagi

ja jak mialam 18 lat to mialam wycinane migdalki... podali mi jedynie gupiego jasia... i chyba za mala dawke bo stwierdzili ze jestem spiaca a zasnac nie moge ... pamietam wszystko.. widzialam wszystko... czulam wszystko.... najgorsze zdazenie z mojego zycia dotychczas jezeli chodzi o zdrowie

Pasek wagi

chyba_pesymistka napisał(a):

ja miałam pod narkozą... a "na żywca" - nie chcę CIę straszyć ale dosyć drastycznie to wygląda. W dzisiejszych czasach już się chyba nie stosuje "glupiego jasia " z tego co pamietam. a i jeszcze jedno - niektorzy narkozę muszę zwrócić. Ja tak nie miałam, ale też moze być to nie przyjemne, bo na gardle jest dosyć spora rana. Jaki masz powód ich wycięcia? chorujesz często na anginę pewnie?

Wiesz co nie choruję na anginę, ale uprzykrzają mi życie. Zbierają mi się w nich kamienie migdałkowe co jest okropne i jeżeli chodzi o zapach i jeżeli chodzi o samo wyciąganie gdzie niekiedy sporo muszę się nagimnastykować :/. Jak mi się ich nazbiera to ten migdał rośnie i rośnie i powiększają mi się zaraz węzły chłonne. Brzydko pachnie mi z ust choć myję zęby dość często (jeżeli się da to nawet 3 razy dziennie) i żuję gumy. Mam problemy z zatokami i uszami więc laryngolog stwierdziła, że najlepiej się ich pozbyć bo skoro mają dalej tak męczyć to nie ma sensu. Tylko boję się, że no przerazi mnie to wszystko tam na tej "sali operacyjnej" i nie dam sobie nic zrobić :/

miałam wszystkie te dolegliwości plus właśnie przez 3 miesiące anginę co tydzień (nie, nie przesadzam). Powiem Ci, że jestem prawie pewna, iż zabieg będziesz miała pod narkozą. Najlepiej abyś porozmawiała ze swoją laryngolog - ona rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości. Ja się sporo naczytałam w sieci przed operacją - a wszystko całkowicie inaczej znosiłam, więc Tobie też nie radzę szperać w zasobach internetowych, bo tylko będziesz się niepotrzebnie nakręcała :) Ogólnie pierwsze dni po operacji są najcięższe, potem już tylko lepiej. Ale sama zobaczysz ile kłopotów się skończy po zlikwidowaniu ich :) Moje były wstrętne... Nawet laryngolog, która mnie operowała specjalnie przyszła mi to powiedzieć :D Jeśli masz jakieś pytania to pytaj śmiało :) Lecz tak jak już wcześniej wspominałam - każdy na swój sposób takie rzeczy przechodzi. Ale radzę Ci bądź dzielna i poddaj się zabiegowi :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.