- Dołączył: 2009-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 38
10 grudnia 2010, 23:00
Hmmmm, czy Wasz facet pije codziennie wieczorem piwo ???
Edytowany przez niunia2301 10 grudnia 2010, 23:01
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
11 grudnia 2010, 15:42
dziewczyny przestańcie już, różni są ludzie i mająróżne podejście, szanujcie zdanie innych. są ludzie co idą dalej, są tacy, co wyznaczają sobie granice, wszystko jest dla ludzi, byle, z umiarem. człowiek odpowiedzialny i racjonalnie myślący potrafi sam sobie wyznaczyć granicę i się jej trzymać. Wam też radzę wyznaczyć granicę, ale dyskusji i poszanowania zdania drugiej osoby, na tym polega dyskusja.
11 grudnia 2010, 18:31
> Hmmmm, czy Wasz facet pije codziennie wieczorem
> piwo ???
żaden mój facet nie pił codz piwa, raczej raz w miesiącu...
codziennie ... to raczej niepokojące... pogadaj może z nim
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
11 grudnia 2010, 18:33
ze wzgledu na to ze moj ojciec jest alkoholikiem nigdy nie zwiazalabym si z facetem tkory pije codzinnie, najlepiej zeby pil tylko wtedy kiedy ja pije, jak najrzadziej, dla mojego psychicznego bezpieczenstwa spokoju
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 grudnia 2010, 18:51
> od kawy też się można uzależnić...
ale spożycie kofeiny nie rujnuje nikomu życia, a spożycie alkoholu tak
wychowałam się w rodzinie alkoholowej... zaczyna się od piwka, a kończy.... na cmentarzu
może to brzmi strasznie i przesadnie ale taka jest prawda
i faktem jest, że nie trzeba się upijać żeby być alkoholikiem...
jeśli ktoś mówi: "piję, bo lubię"(a pije codziennie 2-3 piwa) to bliskim takiej osoby powinna się zaświecić ostrzegawcza lampka w głowie
11 grudnia 2010, 18:54
Mój mąż w ogóle nie lubi piwa i generalnie alkohol mógłby dla niego nie istnieć, nie mówiąc już o regularnym piciu. Z czego się cieszę, bo uważam że codziennie picie alkoholu nie jest do niczego potrzebne i sama się tym kieruję. Ale to jest tylko i wyłącznie moja opinia, którą odnoszę wyłącznie do siebie i swoich bliskich. Gdyby mój mąż codziennie pił alkohol - nie twierdzę, że uważałabym go od razu za alkoholika, ale jednak by mnie to zaniepokoiło i obserwowałabym sytuację.
Według mojej wiedzy i moim zdaniem, osoba pijąca alkohol codziennie nie musi być od razu alkoholikiem (np. wspomniane tutaj
piecie 1 piwa czy 1 lampki wina dziennie), chodzi o to, czym alkohol jest w jej życiu , jaką dla danej osoby funkcję spełnia oraz czy jest substytutem czegoś, czy jest elementem, którego dana osoba za żadne skarby nie mogłaby się wyrzec, czy jest używany, żeby ułatwić codzienne funkcjonowanie, zasypianie, rozwiązywanie problemów, lub czy utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie i rodzinie, jest powodem problemów w związku, czy jego brak powoduje niemożność normalnego funkcjonowania, gdy przy dłuższym braku alkoholu jest się na głodzie itp.
Ale pamiętajcie o jednym - alkoholikami są nie tylko ci, którzy upijają się do nieprzytomności i leżą w rowie. To błędne przekonanie. Są też znacznie subtelniejsze formy alkoholizmu.
Zresztą na stronach dla AA są takie pytania wstępne, na które może sobie każdy odpowiedzieć żeby sprawdzić, czy ma lub może mieć problem z alkoholem, bo przecież alkoholizm nie pojawił się wczoraj, są doświadczenia różnych ludzi, są sposoby żeby stwierdzić, czy ktoś ma zadatki do alkoholizmu czy nie.
- Dołączył: 2008-03-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1501
11 grudnia 2010, 18:56
to zalezy czy ktos ma skłonności do alkoholizmu
ja tez lubie wypic piwo
moge je pic co dzien
a jak sie dietuje to odstawiam i nie pije wcale
moj facet tak samo
Edytowany przez Tweetka 11 grudnia 2010, 18:58
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 grudnia 2010, 18:56
zawsze można zaproponować: a może byś tak zrezygnował z piwka do Świąt?
- Dołączył: 2008-03-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1501
11 grudnia 2010, 18:58
bardzo madre slowa :)
piecie 1 piwa czy 1 lampki wina dziennie), chodzi o to, czym alkohol jest w jej życiu , jaką dla danej osoby funkcję spełnia oraz czy jest substytutem czegoś, czy jest elementem, którego dana osoba za żadne skarby nie mogłaby się wyrzec
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 grudnia 2010, 19:01
Tweetka ja również lubię piwo i nie twierdzę, że samo w sobie jest ono szkodliwe...
Pytanie: czy ktoś potrafi z niego zrezygnować na jakiś czas?
Skoro kogoś martwi picie bliskiej osoby to warto poczytać na temat uzależnień na stronach poświęconych temu tematowi...
w końcu problem badają bardzo mądrzy ludzie i jest wiele osób, które mają problem alkoholowy choć niekoniecznie leżą po rowach, albo spędzają dzień pod sklepem
a AA, DDA i AL-ANON istnieją nie od dziś
- Dołączył: 2008-03-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1501
11 grudnia 2010, 19:09
nie musisz mi tlumaczyc pojecia alkoholizmu
jesli facet nie ma problemu z odstawieniem i nie musi siegac po alk to mysle ze nie ma problemu
gorzej jesli to jest sens jego bytu
wtedy bym sie martwila
Ja jak nie jestem na diecie z miła checia jak wracam do domu wypijam piwo czy tez lampke wina na odprezenie
jedni jedza ciasto ja wole wypic piwko ;)
moj facet nie lubi jednego woli trzy :P
moze je pic co dzien jak ma ochote
a jak wkracza ze mna na diete nie pije nic a nic
mysle ze to wlasnie o to chodzi niech dziewczyna przeprowadzi test
czy jej facet jest w stanie zyc bez piwa
bo to jest wlasnie uzaleznienie JESLI KTOS NIE MOZE SIE OBEJSC BEZ ALK
Edytowany przez Tweetka 11 grudnia 2010, 19:10