Temat: Co ze mną nie tak ?

Hej .... Chodzi o faceta. Potrzebuję innego spojrzenia na sytuacja a wiec w skrocie : poznaliśmy się przez internet ... codziennie ze soba pisalismy i po 14 dniach sie spotkalismy przyjechał do mnie gadaliśmy bardzo długo opowiedział mi chyba całe swoje zycie , pozniej mi pisal ze sie troche denerwował ale ze na nastepnej RANDCE (tak to nazwał chodz to było spotkanie u mnie w domu) juz bedzie lepiej. Nastepnie spotkanie tez u mnie gadalismy chyba do 4 rano bo czas nam szybko leciał. No i 3 spotkanie gdzie on juz zaczal mi sie powaznie podobać . ... Nie pomyślcie zle ... Przyjechał do mnie o 6 rano :D haha... Bo moja mama poszła do pracy a ja go troche podpusciłam a ze to wariat to przyjechał i przywiozł wino , ogladalismy film ... do niczego nie doszło . LEzelismy tylko przytuleni i  tak zasnelismy... Rano sie pocałowalismy ale to było niewinne. Pozniej pojechał do domu i słuch o nim zaginal... odzywałam sie do niego moze dwa razy on do mnie sie teraz nie odzywa .... WTF ??????????????
Pasek wagi

fanatyczkaaa napisał(a):

sweety234 napisał(a):

mnie też dziwi, że nie znałaś faceta i zaprosiłaś go do domu od razu, zamiast spotkać się gdzieś na mieście.
w domu bezpiecznie :D 

Serio? Po takim spaniu mogłaś się obudzić bez połowy mebli ^^. Może by łóżko zostawił, żeby Cię nie budzić.
Facetów się nie zrozumie i niestety nie są tacy "prości", jak to ciągle chcą podkreślać. Ale wydaje mi się, że "sytuacja łóżkowa" (nawet jeśli do niczego nie doszło) spowodowała, że przestał o Tobie myśleć poważnie. Niby każdy taki do seksu chętny, ale jak kobieta za łatwo daje się namówić na przyjazdy i wino w łóżku, to się zniechęcą.
Faceci to dranie ;(;( !!!

ninimini napisał(a):

bo tak sie koncza znajomosci internetowe... chociaz z drugiej strony mogło mu sie cos stac ale to mało prawdopodobne


Moja akurat zakończyła się zaręczynami i ślubem w bliskiej perspektywie, więc nie ma co generalizować

Droga Autorko, niezależnie czy w internecie, czy w realu można trafić na różnych ludzi. Jedyne co możesz teraz robić, to próbowac kontaktowac się z nim na różne, dostępne Ci sposoby. Powód, dla którego się nie odzywa znany jest tylko jemu - lęk przed tym co się zadziało, obawa jak to się dalej rozwinie, decyzja, ze z jego strony to jednak nie to, mogło się też wydarzyć coś losowego. Sytuacja troszkę dziwna i mało komfortowa, ale może się rozwinąć w każdym praktycznie kierunku.Spróbuj jakoś do niego "dotrzeć", a jak się nie odezwie, to jego strata.
Powodzenia życzę mimo wszystko!
dziwna sytuacja.
poprosiłabym o wyjaśnienie.
ja mojego męża poznałam w necie, po 2dniach się spotkaliśmy na mieście, ale po kilku godzinach przenieśliśmy się do mojego domu, po kolejnych kilku godzinach obudziliśmy się na kanapie w swoich ramionach. szybko? za łatwo? być może dla innych, ale dla nas to był początek szczęśliwego związku na resztę życia.
nie zależy mu na tobie..to proste do zrozumienia
gdyby tylko podał powód...
Olał Cię. Widocznie źle że tylko leżeliście
nie rozumiem facetów i nie zrozumiem, choć nieraz sama postępuję podobnie;]
ale zazdroszczę przygody, na pewno bylo cudownie;]
Tylko z tymi spotkaniami w domu- ee, odpada, jeszcze na początek?
Koleś spedzil milo czas, bez wysilku, pewnie podniosła mu się samoocena i zwiał podbijać swiat dalej.

Pasek wagi

marcymon napisał(a):

ninimini napisał(a):

bo tak sie koncza znajomosci internetowe... chociaz z drugiej strony mogło mu sie cos stac ale to mało prawdopodobne
Moja akurat zakończyła się zaręczynami i ślubem w bliskiej perspektywie, więc nie ma co generalizować Droga Autorko, niezależnie czy w internecie, czy w realu można trafić na różnych ludzi. Jedyne co możesz teraz robić, to próbowac kontaktowac się z nim na różne, dostępne Ci sposoby. Powód, dla którego się nie odzywa znany jest tylko jemu - lęk przed tym co się zadziało, obawa jak to się dalej rozwinie, decyzja, ze z jego strony to jednak nie to, mogło się też wydarzyć coś losowego. Sytuacja troszkę dziwna i mało komfortowa, ale może się rozwinąć w każdym praktycznie kierunku.Spróbuj jakoś do niego "dotrzeć", a jak się nie odezwie, to jego strata.Powodzenia życzę mimo wszystko!

albo po prostu nie jest zainteresowany jak to kobiety mają we krwi usprawiedliwianie tchórzy 
Olej ;) Co to za facet w ogole.. niby tyle pracuje, a nawet na miasto nie jest w stanie cie wziac :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.