Temat: Jak często zmieniacie bieliznę?

Robicie to rano i wieczorem? Jakoś tak mnie zaczęło zastanawiać kiedy to robią inne osoby. Ja np. zmieniam tylko wieczorem, noszę wkładki i jakoś nie czuję potrzeby zmiany rano. Byłam ostatnio u koleżanki to ona myje się tylko rano, ja sobie to średnio wyobrażam, że mogłabym tak robić, bo jakoś źle spałoby mi się będąc brudna. Kąpiecie się rano i wieczorem ? 

samosa napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

samosa napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Szczerość szczerością... ale, że są kobiety, które się nie myją codziennie i chodzą w jednych gaciach 24h to mnie na nawet nie na kolana powala ale kładzie na łopatki.
Za to, że kobiety chodzą np z tlustymi włosami przy partnerze w innym wątku nikogo nie dziwiło. Zasad czystości niektórych tutejszych dziewczyn nie rozumiem. Majtki zmieniają 2 razy dziennie, ale włosów już nie myją regularnie? Biliznę i skarpetki zmieniają 2 /3 razy dziennie a chodzą z brudną głową, niewydepilowane i puszczają bąki bez skrępowania. Z części z was raczej niechlujne/wybiórcze czyścioszki są.
Niestety - włosy też myję. Zdarzyło mi się raz czy dwa jak ledwo się ruszałam, jak byłam chora ;) Mieszkamy razem to co? Miałam się zatoczyć pod prysznic i się wywalić tam (zdarza mi się zasłabnąć przy 39 stopniach) czy chłopa do domu nie wpuścić? To chyba różnica robić coś regularnie a wyjątkowo, w określonej sytuacji?I nie rozumiem nie mycia włosów nawet jak się nigdzie nie idzie tak samo jak nie rozumiem jak można się nie myć ;)Nie wiem dlaczego doczepiłaś się akurat mojej wypowiedzi. Tamte rzeczy też mnie dziwią i ich nie popieram.
W żadnym wypadku niechcialam sie czepiać Ciebie,a  nie mycie w chorobie rozumiem jak najbardziej. Zacytowalam raczej żeby Cię poprzeć i dopisać swoją uwagę a nie Cię skrytykować. Poprostu niefortunnie może to napisałam.Poprostu dla mnie regularna kąpiel, zmiana bielizny jest czymś tak samo oczywistym jak świerze włosy czy czyste skarpetki, a dla wielu dziewczyn na tym forum widać nie.

Może niepotrzebnie wzięłam to do siebie. Czasem jakoś tak mam ;)
Prysznic biorę wieczorem, rano nie mam czasu, a biorę go codziennie, przy czym co drugi dzień myję głowę.
Bieliznę zmieniam codziennie rano. Śpię w piżamie bez bielizny, a ją zmieniam raz w tyg, skoro w niej tylko śpię. Pościel też zmieniam raz na tydzień :)
jezu co za marnotrawstwo wody co niektóre .....
Pasek wagi
jak się nie wykąpie wieczorem, bo jestem juz mega zmęczona czy coś to rano, a bielizne świeżą zakładam po kąpieli do następnej kąpieli.
O matko jak Was czytam to sie czuję jak brudas.
Biorę długi prysznic 5-7 razy w tygodniu, wieczorem i wtedy zmieniam całą bielizne. Stanik co drugi raz lub zaleznie od ubrania.
Przeciez jak ubiore czysta bielizne, śpie w niej to sie nie brudze. Potem jestem w szkole , wktorej głównie siedze. Nie zgrzeje sie ani nic. Przychodze do domu późnym wieczorem ćwicze i po treningu idę się kąpać (zmienić bielizne) i spać. I nie uważam sie na pewno za osobę zaniedbaną.

Rzadko, gdy nie ćwicze, jestem tylko w szkole a w domu spedze wieczor przy nauce, rano zepne wlosy w kucyk i pochodze 2 dni w tych samych majtkach (skarpetki oczywiscie zmieniam codziennie) to przeciez nie jestem brudna/ zanidbana/ nie mam tłustych włosów.
Matko święta. Nie przesadzajmy.
Eee... zmieniam bieliznę codziennie. Dzień jedne majtki, na noc drugie majtki. Rano się myję, wieczorem kąpię. Nie wyobrażam sobie inaczej:D
Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

Ze zdziwieniem stwierdzam, że są dziewczyny sypiajace w majtkach. Nie rozumiem, po co? Piżamy i koszule wyszły z mody?


A ja pierwszy raz w życiu sie spotkałam ze spaniem bez. Słowo honoru. Mam 18 lat, nie znam nikogo , kto śpi bez majtek, tez jestem nauczona spać w majtkach i piżamie, poza tym jestem strasznym zmarzluchem.
.
Tak, serio i nie widzę w tym nic obrzydliwego ani nic, co mogłoby sprawić, żeby mnie nazwać brudasem. Rano nie biorę prysznica. Jeszcze nigdy w życiu nie brałam prysznica rano. Myję tylko zęby i twarz, zdejmuję piżamę, majtki zostawiam i ubieram się w normalne ciuchy. Przecież to nic takiego, żadnej wielkiej zbrodni nie popełniam zdaje mi się. Po nocy przecież majtki nawet nie są brudne. A jakby się zdarzyło, że jest na nich śluz czy coś, wtedy zmienię, logika. Ale jak są całkiem suche, czyste to po jakiego kija je zmieniać? Jedne majtki na jedną noc i cały dzień. Koniec. I tak całkiem spokojnie o tym tutaj piszę, bo to żadna ujma dla mnie. 


Zgadzam się.
po co śpicie w majtkach pod piżamą?
bo trochę tego nie rozumiem. piżama nie wystarcza? :)

biorę prysznic rano i wieczorem. bieliznę ubieram na dzień. jeśli wychodzę z domu kilka razy, to zmieniam za każdym razem. piżamę zmieniam codziennie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.