- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
27 grudnia 2011, 12:59
...
Edytowany przez marta1501 30 grudnia 2011, 14:44
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto:
- Liczba postów: 10
27 grudnia 2011, 14:54
mam 19 lat, nigdy TEGO nie robiłam ;p
czekam do ślubu.
:D
27 grudnia 2011, 14:57
BTW osobiście uważam, że "bycie dziewicą" nie ma tak naprawdę nic wspólnego z błoną dziewiczą czy regularnym współżyciem, dla mnie bardziej chodzi tu o stan umysłu a pieszczoty też są jakąś tam formą rozładowania napięcia seksualnego więc moim zdaniem dziewicą nie jesteś
27 grudnia 2011, 15:02
Mi sie wydaje, ze dziewica sie jest wtedy kiedy sie nie mialo zadnych prob. Dla mnie z ciebie taka dziewica jak z kota pies :P
A u mnie w moich kregach nikt na to by w ogole dziwnie nie zareagowal, to normalka. W dzisiejszych czasach trudno sobie znalezc kogos godnego zaufania.
27 grudnia 2011, 15:06
Guren napisał(a):
BTW osobiście uważam, że "bycie dziewicą" nie ma tak naprawdę nic
wspólnego z błoną dziewiczą czy regularnym współżyciem, dla mnie
bardziej chodzi tu o stan umysłu a pieszczoty też są jakąś tam formą
rozładowania napięcia seksualnego więc moim zdaniem dziewicą nie jesteś ![]()
Też prawda. Wiele kobiet nawet nie wie, kiedy traci błonę dziewiczą, a innym nawet normalna penetracja nie przeszkadza w jej dalszym posiadaniu. Idąc tym tropem można bawić się w trójkącie wielkim dildo i nadal być "dziewicą" we własnym mniemaniu, skoro posiada się jako-taką błonę dziewiczą albo rozdziewiczyć się np. jeżdżąc konno (wcale nie taki rzadki przypadek). Pójście z chłopakiem do łóżka i np. pieszczoty oralne to już utrata, powiedzmy, niewinności (nie wspominając już o próbach penetracji), więc w mojej opinii w takiej sytuacji nazywanie siebie dziewicą jest co najmniej naginaniem rzeczywistości. Pamiętam wątek na jakimś forum, w którym dziewczyna chwaliła się, że wciąż jest dziewicą, bo ona tylko w pupę na razie ;)))
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
27 grudnia 2011, 15:07
Bylam u ginekologa, bo balam sie ze moze wina jest we mnie ze wtedy nie wyszło, ale okazało się, że wszystko jest ze mną ok. Ginekolog wyjaśnił mi, ze to zapewne stres.
Pytałam po prostu z ciekawości bo moje wszystkie koleżanki potraciły dziewictwo w wieku 16-18 lat po pół roku bycia z chłopakiem. I generalnie odnosze wrażenie, ze w dzisiejszych czasach dziewczyny już nie szanują tego dziewictwa, nie zależy im, żey było to stracone z odpowiednim facetem, w odpowiednich warunkach. Byle zaliczyc, mieć z głowy i koniec.
Ja nie mam takiego podejścia i chciałam się dowiedzieć czy jestem sama, ale jednak okazuję się, że są dziewice starsze odemnie.
Dziękuje za wasze zdanie na ten temat :)
- Dołączył: 2010-02-26
- Miasto: Arabia Saudyjska
- Liczba postów: 2148
27 grudnia 2011, 15:09
Guren napisał(a):
BTW osobiście uważam, że "bycie dziewicą" nie ma tak
nic wspólnego z błoną dziewiczą czy regularnym
dla mnie bardziej chodzi tu o stan umysłu a pieszczoty
są jakąś tam formą rozładowania napięcia seksualnego
moim zdaniem dziewicą nie jesteś
Zgadzam sie,teraz to raczej jest dziewica w 10% bo blona ciagle jest i pieszczoty byly i proby.Prawdziwa dziewica to taka osoba ktora nie miala zadnych kontaktow z plucia przeciwna zero pieszczot czy nawet pocalunkow itd.Mam kolezanke chrzescijanke ktora ma 28 lat jest szczupla i bardzo ladna i ciagle dziewica:)
Edytowany przez Semfura 27 grudnia 2011, 15:18
27 grudnia 2011, 15:14
ja miałam 21 lat i co z tego?:Pnajważniejsze abyś była gotowa :)
- Dołączył: 2008-12-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3003
27 grudnia 2011, 15:37
Ja mam 22 lata i też jestem dziewicą. Moje koleżanki w moim wieku także. Dla mnie to żaden powód do wstydu, wręcz przeciwnie. Niektóre znajome się dziwią, jak tak długo wytrzymałam, jednak jak one opowiadają że swój pierwszy raz miały w wieku 16-17 lat gdzieś w samochodzie z facetem który je zdradzał, to wolę czekać na odpowiedni moment i odpowiednią osobę.