4 października 2011, 17:37
Chciałbym wypisać się z KK, lecz nie jest to możliwe ze względu na mój wiek. Co mogę w takim wypadku zrobić oprócz przemyślenia jeszcze raz sprawy i odczekania tych 3 lat? Jestem pewna nie chcę dłużej należeć do KK i nie chcę czekać 3 lata, gdyż w grę wchodzi inna religia, którą chcę jak najszybciej przyjąć. Poradźcie coś
Edytowany przez diooor 4 października 2011, 17:38
4 października 2011, 21:35
Droga autorko wątku, zasmucę Cię - KK uważa, że nie trzeba być pełnoletnim by do niego wstąpić natomiast by wystąpić niestety trzeba. Nawet jeśli Twoi rodzice popierają Twój wybór, baaa więcej, nawet jeśli oni by Ci świadkowali, gdyby nawet sami wystąpili z Kościoła to Ty nie możesz. Oni mieli prawo Cię zapisać, wypisać możesz się tylko Ty sama, tylko jako pełnoletnia osoba, w obecności 2 świadków (ponieważ w mniemaniu KK osoba odchodząca z Kościoła jest niespełna zmysłów). Cała procedura istnieje na ten temat - polecam poczytać na stronie episkopatu a jak nie chce Ci się to na apostazja.pl są skróty i najważniejsze informacje.
Jeżeli religia, do której chcesz przystąpić to Zgrupowanie ŚJ to pocieszę Cię - oni nie wymagają potwierdzenia apostazji. I bzdurą jest, że jak się KK dowie, że do nich przystąpiłaś to sam Cię wypisze. Oni nie wypisują nikogo choć teoretycznie powinni nakładać ekskomunikę. Nie robią tego bo owca to owca, nawet ta zła figurantka lepiej żeby była owcą tylko w papierach niż wcale. Obsmarują Cię na ambonie (przykład znajomego) - to tak, ale nie wypiszą - nie licz na to.
Nie posiadam informacji na temat innych religii. Jeśli buddyzm wchodzi w grę to nie sądzę by to miało znaczenie. Buddyzm to filozofia a nie religia i nie taka sformalizowana. Jeśli chodzi o wyznanie chrześcijańskie to w ogóle nie powinno być problemu, oni mają między sobą jakieś porozumienia. Zakładam, że o Judaizm nie chodzi bo Żydówką to byś się musiała urodzić. Tak więc nie martw się, idź do Zboru albo wyjdź za swojego Araba - KK Ci w tym nie przeszkodzi, poczekaj te trzy latka i dopełnij formalności.
Powodzenia :)
Jeśli, jak tu ktoś sugerował, oświadczył Ci się Muzułmanin - również nie ma problemu. Muzułmanie też niczego nie sprawdzają. Mam koleżankę, która brała ślub w Meczecie a nawet na Islam nie przeszła, pozostała Katoliczką, Co więcej, jej ślub był tylko religijny bez cywilnych implikacji (Muzułmanie w UK nie podpisali Konkordatu ;)) tak więc, po porzuceniu Muzułmanina i powrocie do Polski koleżanka i dla KK i dla USC jest panną i nigdy męża nie miała.
Ja się wypisałam jako pełnoletnia osoba, więc nie miałam tego problemu co Ty. Nie żebym wcześniej nie chciała, po prostu najpierw nie wiedziałam, że powinnam (myślałam, że KK zlicza owce na podstawie opłatków rozdanych w niedziele itp), potem nie mogłam się długo wybrać, aż w końcu mi się zachciało pewnego dnia to poszłam i załatwiłam sprawę.
4 października 2011, 21:37
> Też bym się wypisał, szczególnie religia w szkole
Nie wiem jak to jest teraz, ale te naście lat temu kiedy ja zrezygnowałam z lekcji religii to nawet zgoda rodziców nie była potrzebna. Przyniosłam taką a wychowawczyni mi powiedziała, że niepotrzebnie bo religia to nadobowiązkowy przedmiot i nie ma obowiązku na nią chodzić. Więc droga wolna...
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 645
4 października 2011, 22:03
wykrzyknikk sorki ale pieprzysz że kupy się nie trzyma . Robisz to specjalnie czy naprawdę nie potrafisz tego zrozumieć?
4 października 2011, 22:13
> wykrzyknikk sorki ale pieprzysz że kupy się nie
> trzyma . Robisz to specjalnie czy naprawdę nie
> potrafisz tego zrozumieć?
Pavulon, nie stresuj się, jak byłem na woodstocku, "wykrzyknikk" można było zaliczyć za papierosa w sąsiednim namiocie - dziewczyna wie, co mówi;))))
Edytowany przez profesorbartoszewski 4 października 2011, 22:13
4 października 2011, 22:28
Ja się wypisuję z jednego powodu: nie chcę aby wliczano mnie do tych ich sondaży, nie chcę z własnej woli mieć nic wspólnego z KK czy nawet z chrześcijaństwem. Nigdy nie uważałam się za chrześcijankę, a dzisiaj jestem tylko trochę zbyt leniwa żeby to wszystko pozałatwiać.
TAK: to czy wierzysz czy nie, nie ma nic wspólnego z tym, gdzie jesteś "zapisana". Z drugiej strony ja nie chcę być na liście instytucji, która nie ma nic wspólnego ze mną, ba! Przez niektórych członków byłam kilkakrotnie obrażana za poglądy. Po prostu.
Edytowany przez f7720c4496fe51a6a98f7b4cf8e7b71c 4 października 2011, 22:29
4 października 2011, 22:39
Guren, rozumiem lenistwo, bo zachodu z tym jednak trochę więcej niż gdyby wystarczyło wysłać sms ;) a jeśli mieszkasz z dala od rodzinnego domu to tym bardziej. Ale powiem Ci jedno - jak już to zrobisz (u mnie powód był identyczny) to lepiej się poczujesz, złość minie. Bo to nie jest złość na KK jako taki ani na Katolików, tylko złość na to, że argumentu "w tym kraju 90% stanowią Katolicy" nie możesz olać, jest Ci wstyd, że wliczasz się w tę populację choć za grosz się z nią nie identyfikujesz, może Cię poglądy tej grupy bawią, może drażnią, na pewno nie są Twoje. Najdzie Cię ochota pewnego dnia, leń leniem ale to jest tak jak, nie przymierzając, z dietą - wkurzasz się na siebie miesiąc, drugi, piąty i ciągle mówisz "nie chce mi się, od poniedziałku...", aż w końcu mówisz sobie dość i załatwiasz problem :) Powodzenia :)
4 października 2011, 22:43
Edzio1980, jest dokładnie jak mówisz. Wiem, że powinnam, nawet uważam, że to obowiązek każdej naprawdę niewierzącej osoby (bo określenie "ateista" stało się ostatnio naprawdę- nie wiedzieć czemu- modne) i wiem, że pewnego dnia uda mi się to zrobić. Bo muszę, tak samo jak będąc Polakiem muszę iść na wybory, dla czystego sumienia chociażby. Dzięki ;]
btw uważam, że takie rzeczy serio powinno dać się załatwić telefonicznie.
Edytowany przez f7720c4496fe51a6a98f7b4cf8e7b71c 4 października 2011, 22:44
4 października 2011, 22:58
To znaczy, konkretnie - KK mnie trochę wkurza, bo znam przypadki, że niszczył ludzi jak Kaczor Tomasza Tuskolizza we wczorajszym programie - troszeczkę tak się nie robi.....;/;/
4 października 2011, 23:10
a mnie się osobiście wydaje, że Kościół Katolicki to jedno, a Kościół taki, jaki miał być w założeniu, chociażby Jezusa, to drugie.
Kościół Katolicki tworzą ludzie- ksiądz może i jest księdzem, co nie zmienia faktu, że jest człowiekiem.
i co z tego wynika? że mamy takie g*wno jakie mamy w Kościele Katolickim, bo jeden tworzy chrystusową armię, drugi kosi kasę na prawo i lewo.. no cóż. w założeniu miało być lepiej. osobiście sama nie mam szacunku do tej instytucji.
ale chrześcijaństwo, co zrozumiałam dopiero niedawno, bo sama również szukałam różnych dróg i wierzeń, jest jednak pewnym korzeniem. nie trzeba zgadzać się ze wszystkim, co narzuca nam wyznanie katolickie czy KK, żeby dobrze wierzyć w Boga. chrześcijaństwo opiera się samo w sobie na pewnych założeniach, które bez tej całej otoczki, jaka powstała przez KK, są całkowicie dobre.
co mi da wypisanie się z KK? polepszy to moją wiarę? przecież mogę wierzyć zawsze w taki sposób, w jaki tylko chcę. nikt mi nic nie nakazuję. chodzę tylko do jednego kościoła, który według mnie ma sens i dobre podejście do wiary i współczesnych młodych ludzi- dominikanów. nie wierzę w księży, ale w Boga.
modlę się do Niego i nie potrzebuję ku temu refleksji nad tym, czym jest KK, a jaki być powinien. tu mnie ochrzczono- resztę mogę zrobić sama. wierzyć, modlić się i żyć tak, by być blisko Boga po swojemu. "każda wiara jest dobra, jeśli prowadzi do większej więzi z Bogiem"- chyba tak to brzmi.
5 października 2011, 00:16
"każda wiara jest dobra, jeśli
> prowadzi do większej więzi z Bogiem"- chyba tak to
> brzmi.
Dokładnie - tak to brzmi. Znajdziesz to w każdej ulotce New Age:)