Temat: związek na odległośc?

od października wyjezdżam na studia. zawsze powtarzałam że jade tam sama, choc mialam chlopaka. że to dla mnie priorytet. wczoraj mój facet poinformował mnie że skoro nie uwzględniałam go w swoich planach, on postanowił wyjechać w tym czasie za granice. oświadczył że jedzie za 2-3 tygodnie. czy widzicie jakąś szanse dla tego związku? jak dla mnie to jest nieprzyszłosciowe.
dziewczyny ale to nie tak jest. chodzi o to ze na studia wybrałam łódź, specjalnie zeby mieć blisko do niego. zakładałam że co weekend i tak będę przyjeżdżać więc spoko. dlatego stwierdziłam że po co on ma sie przeprowadzać, skoro i tak będziemy sie widzieć. a on mi tu z wyjazdem wyskakuje. ;) więc nie mozna powiedzieć że go w ogóle w planach nie uwzględniłam.
po co wam zwiazek jesli jedno i drugie bedzie daleko?

facet poczul sie urazony bo pomyslalas o studiach. on nie chce czekac az laskawie zwrocisz na niego uwage wiec postanowil tez wyjechac - co go bedzie tu trzymac. marudny narod, male zarobki?

a skad pochodzicie oboje? bo to jest roznica czy 100 km czy 500 km od lodzi
a nie moze on sie do ldzi przeprowadzic i wynajmowalibyscie pokoj/mieszkanie?

> Ja też uważam, że ten związek nie przetrwa. Gdybyś
> myślała o Was poważnie to uwzględniłabyś go w
> swoich planach, porozmawiała, poszła na kompromis.
> Sama piszesz, że dla Ciebie ważniejsze są studia
> więc lepiej zakończ to, dla dobra Was obojga.


> dziewczyny ale to nie tak jest. chodzi o to ze na
> studia wybrałam łódź, specjalnie zeby mieć blisko
> do niego. zakładałam że co weekend i tak będę
> przyjeżdżać więc spoko. dlatego stwierdziłam że po
> co on ma sie przeprowadzać, skoro i tak będziemy
> sie widzieć. a on mi tu z wyjazdem wyskakuje. ;)
> więc nie mozna powiedzieć że go w ogóle w planach
> nie uwzględniłam.

i myślisz, że zadowoliłyby Cię tylko weekendy? wątpię. Skoro On chce się wyprowadzić to nie wiem dlaczego go tak ograniczyłaś...i pewnie stąd ten szantaż :D
ja przyszłości nie widzę ;D skoro Ty go nie uwzględniasz w planach nawet to lool
Ja byłam w związku na odległość i się rozpadło (może dlatego że byliśmy bardzo młodzi i głupi? ) Ja uważam że taki związek nie ma przyszłości, każdy prędzej czy później pójdzie w inną stronę, pozna nowych ludzi a i czas zalecza tęsknotę. Ale to tylko moje zdanie u Was może być inaczej.
uważam że weekendy to i tak sporo. obecnie nie widujemy sie częsciej niż 3 razy w tygodniu. ;)
Jak dla mnie zwiąki na odległość sa bez sensu... ytrudnia to bliższemu poznaniu, a także jest większe ryzyko zazdrościo i zdrady zdala od ukochanego..
Pasek wagi
dacie rade, zwiazek na odleglosc nie jest tak straszny jak sie wydaje
ja zyje jak narazie w zwiazku na odlegosc i nie narzekam. Dzieli nas 1400 km..ale jeszcze tylko przez pare miesiecy :)
Mozna przetrwac jesli sie tego naprawde chce.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.