Temat: Kolonoskopia

Jutro mam kolonoskopię. Jeszcze nie zaczęłam pić proszku na oczyszczanie. Macie jakieś rady dla mnie?

hanca napisał(a):

Trochę późno piszesz. Wg mnie podstawa jest dieta przed. Ja byłam kilka dni na płynnej. Jak wypiłam proszek to od razu się załatwiałam wodą, nic w jelitach nie miałam. A oczyszczanie miałam bardzo późno i wszyscy mi mówili, że nie zdążę. Oczyscilam się super.

Rady? Rób wszystko zgodnie z ulotką lub wytycznymi lekarza i będzie ok.

Ja już kilka dni się przymierzam. Od 5 dni bez ziaren (pieczywo z ziarnami) i pestek (warzywa i owoce). I raczej lekkostrawnie, ale nie wyłącznie płynnie

mam za tydzien i juz jestem cała w nerwach, czy dam rade sie wyczyścic, bo mam leniwe jelita i nawet bisacodyl nie daje rady. Mnie kazała zacząc pic dopiero o 22giej i rano drugi raz od piatej, Dodatkowo lewatywa na dwie godziny przed badaniem

Pasek wagi

nektarynka napisał(a):

Berchen napisał(a):

ja mam termin i tez przezywam?, maz kolezanki mial w ub. tygodniu i z jej opowiadania to u niego tak tragicznie nie bylo - ze tylko dwa razy lecial na toalete , na nastepny dzien tez.

Pielegniarka doradzila mi dla smaku dodac troche cytryny do napitku. Powodzenia:)

To pocieszające, bo rzeczywiście są nerwy. Jeszcze z godzinka i zaczynam. Boję się, że ciężko mi będzie wypic tak dużo płynu.

ja tez mam zamiar kilka dni przed badaniem ograniczyc niektore produkty, dostalam tu liste - np warzywa, pelnoziarniste , lekka dieta, tak jak wyzej juz ktos napisal. Trzymam kciuki, zebys dala rade to pic. Ja dopiero w przyszlym tygodniu.

cancri napisał(a):

Nie podcieraj za mocno tylka :P A jak masz papier to jak najbardziej miekki, moze nawilzane chusteczki ale bez przesadnej chemii. Moje najgorsze wspomnienie to wlasnie przetarty do granic mozliwosci tylek.

Prokto ci nie powiedział, że papier toaletowy jest do wycierania tyłka na sucho, a nie podcierania po kupie? Bo mój mówił, że tyłek się myje nie podciera. Ja nie miałam takich problemów.

Ta część przeczyszczająca jest najgorsza. Jak to przejdziesz to luz. Włącz sobie jakieś filmy albo poczytaj fajne książki, staraj zrelaksować.

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

cancri napisał(a):

Nie podcieraj za mocno tylka :P A jak masz papier to jak najbardziej miekki, moze nawilzane chusteczki ale bez przesadnej chemii. Moje najgorsze wspomnienie to wlasnie przetarty do granic mozliwosci tylek.

Prokto ci nie powiedział, że papier toaletowy jest do wycierania tyłka na sucho, a nie podcierania po kupie? Bo mój mówił, że tyłek się myje nie podciera. Ja nie miałam takich problemów.

Ta część przeczyszczająca jest najgorsza. Jak to przejdziesz to luz. Włącz sobie jakieś filmy albo poczytaj fajne książki, staraj zrelaksować.

Tak zrobię. Relaks i łazienkowe spa...

:)

roogirl napisał(a):

cancri napisał(a):

Nie podcieraj za mocno tylka :P A jak masz papier to jak najbardziej miekki, moze nawilzane chusteczki ale bez przesadnej chemii. Moje najgorsze wspomnienie to wlasnie przetarty do granic mozliwosci tylek.

Prokto ci nie powiedział, że papier toaletowy jest do wycierania tyłka na sucho, a nie podcierania po kupie? Bo mój mówił, że tyłek się myje nie podciera. Ja nie miałam takich problemów.

Ta część przeczyszczająca jest najgorsza. Jak to przejdziesz to luz. Włącz sobie jakieś filmy albo poczytaj fajne książki, staraj zrelaksować.

Nope, ja nie mialam zadnej rozmowy, mialam skierowanie i termin, recepte na przeczyszczacz i tyle. Mylam sie, ale te pierwsze razy faktycznie byl papier i wtedy stary tez kupil jakis z recyklingu akurat i to byl dramat :P 

Lewatywe zrób 

Pasek wagi

Muszę przyznać, że nie jest źle. Każdy pewnie inaczej odczuwa. Ja jeśli chodzi o dyskomfort, najgorzej znoszę szczypanie czy jak kto woli pieczenie🌊 Drugie w kolejności było wypicie dużej ilości modlącego płynu. Pomaga schłodzenie i lizanie cytryny 🤪 Na ostatnim miejscu stawiam częstotliwość odwiedzania toilet🧟‍♀️

spałaś normalnie? nie zaburzyło Ci snu latanie do kibelka? 

Pasek wagi

eszaa napisał(a):

spałaś normalnie? nie zaburzyło Ci snu latanie do kibelka? 

No, właśnie nie, to nie było aż tak straszne jak się spodziewałam. Trochę szokujące, bo sika się pupą i trzeba się nabiegać, ale trwa może że 3 h. Teraz biorę jeszcze jedna saszetkę. Spałam normalnie, nie musiałam wstawać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.