- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 grudnia 2019, 13:42
Hej, mam 22 lat i poważny problem.
Jestem od kilku miesięcy z chłopakiem (starszym o kilka lat) i jest to mój pierwszy związek, lecz nie daje mi spokoju jego przeszłość... Miał przede mną dwie partnerki z którymi spał i kilka dziewczyn z którymi się umawiał. Oprócz tego jak jedna go zdradziła, zaliczył laskę jak był pijany. Laskę której nie znał. To był ponoć jednorazowy incydent ale dla mnie jest to coś niedopuszczalnego. Czuję się z tym źle bo ja nie byłabym do czegoś takiego zdolna. Często porównuję się do jego byłych i pozostałych lasek z którymi kręcił i czuję się z tym źle, mimo iż wiem że robię tym sobie tylko krzywdę i nie powinno się wracać do przeszłości, dalej w tym trwam. Często go obwiniam, oboje jesteśmy zazdrośni ale ja momentami przesadzam. Nie wiem już co mam robić i co o tym wszystkim myśleć... Czuję się niepewnie w tym związku :(
15 grudnia 2019, 18:13
Nie ośmieszaj się. Zazdrosna o przeszłość? Piszesz jak nastolatka. Dorośnij.
15 grudnia 2019, 18:33
Hej, mam 22 lat i poważny problem. Jestem od kilku miesięcy z chłopakiem (starszym o kilka lat) i jest to mój pierwszy związek, lecz nie daje mi spokoju jego przeszłość... Miał przede mną dwie partnerki z którymi spał i kilka dziewczyn z którymi się umawiał. Oprócz tego jak jedna go zdradziła, zaliczył laskę jak był pijany. Laskę której nie znał. To był ponoć jednorazowy incydent ale dla mnie jest to coś niedopuszczalnego. Czuję się z tym źle bo ja nie byłabym do czegoś takiego zdolna. Często porównuję się do jego byłych i pozostałych lasek z którymi kręcił i czuję się z tym źle, mimo iż wiem że robię tym sobie tylko krzywdę i nie powinno się wracać do przeszłości, dalej w tym trwam. Często go obwiniam, oboje jesteśmy zazdrośni ale ja momentami przesadzam. Nie wiem już co mam robić i co o tym wszystkim myśleć... Czuję się niepewnie w tym związku :(
wszystkie jak mor twierdzicie ze nie mozna byc zazrdosnym czy zlym za przeszlosc - i ja z tym sie zgodze, sama zwiazalam sie wieku 40 lat drugi raz i oboje mamy jakas tam przeszlosc. Jednak wydaje mi sie ze dziewczyna powinna czuc sie dobrze i to jest zadaniem jego by tak sie czula. Byc moze na codzien daje jej powody do tego ze ta wiedza o przeszlosci wraca. Wiemy za malo. Jesli on faktyczie nie wraca do opowiesci z przeszlosci i w codzinnym zyciu jest w pozadku - to trzeba odciac przeszlosc kreska i zyc od nowa.
Ostatecznie to on mial prawo zyc jak chcial a teraz moze zyc inaczej. Moj ex maz - jak go poznalam byl abstynentem i tak tez bylo 20 wspolnych lat, dopiero na jakims spotkaniu jeden z jego szkolnych kolegow zapytyl co se stalo ze nie pije - bo jako mlody chlopak podobno byl jednym z pierszych - ja bylam w szoku, bo go nigdy pijanego nie widzialam. Powiedzial mi ze jak mnie poznal to duzo w jego zyciu zmienilo.
Edytowany przez Berchen 15 grudnia 2019, 18:34
15 grudnia 2019, 19:10
wszystkie jak mor twierdzicie ze nie mozna byc zazrdosnym czy zlym za przeszlosc - i ja z tym sie zgodze, sama zwiazalam sie wieku 40 lat drugi raz i oboje mamy jakas tam przeszlosc. Jednak wydaje mi sie ze dziewczyna powinna czuc sie dobrze i to jest zadaniem jego by tak sie czula. Byc moze na codzien daje jej powody do tego ze ta wiedza o przeszlosci wraca. Wiemy za malo. Jesli on faktyczie nie wraca do opowiesci z przeszlosci i w codzinnym zyciu jest w pozadku - to trzeba odciac przeszlosc kreska i zyc od nowa. Ostatecznie to on mial prawo zyc jak chcial a teraz moze zyc inaczej. Moj ex maz - jak go poznalam byl abstynentem i tak tez bylo 20 wspolnych lat, dopiero na jakims spotkaniu jeden z jego szkolnych kolegow zapytyl co se stalo ze nie pije - bo jako mlody chlopak podobno byl jednym z pierszych - ja bylam w szoku, bo go nigdy pijanego nie widzialam. Powiedzial mi ze jak mnie poznal to duzo w jego zyciu zmienilo.Hej, mam 22 lat i poważny problem. Jestem od kilku miesięcy z chłopakiem (starszym o kilka lat) i jest to mój pierwszy związek, lecz nie daje mi spokoju jego przeszłość... Miał przede mną dwie partnerki z którymi spał i kilka dziewczyn z którymi się umawiał. Oprócz tego jak jedna go zdradziła, zaliczył laskę jak był pijany. Laskę której nie znał. To był ponoć jednorazowy incydent ale dla mnie jest to coś niedopuszczalnego. Czuję się z tym źle bo ja nie byłabym do czegoś takiego zdolna. Często porównuję się do jego byłych i pozostałych lasek z którymi kręcił i czuję się z tym źle, mimo iż wiem że robię tym sobie tylko krzywdę i nie powinno się wracać do przeszłości, dalej w tym trwam. Często go obwiniam, oboje jesteśmy zazdrośni ale ja momentami przesadzam. Nie wiem już co mam robić i co o tym wszystkim myśleć... Czuję się niepewnie w tym związku :(
Tu nie chodzi o to, ze autorka nie ma prawa do tych uczuc, bardziej chodzi o to, ze chocby czula sie najgorzej na swiecie to nie zmieni przeszlosci i zadreczajac sie czyms czego nie moze zmienic nigdy jej sytuacja sie nie poprawi.
15 grudnia 2019, 19:25
Tu nie chodzi o to, ze autorka nie ma prawa do tych uczuc, bardziej chodzi o to, ze chocby czula sie najgorzej na swiecie to nie zmieni przeszlosci i zadreczajac sie czyms czego nie moze zmienic nigdy jej sytuacja sie nie poprawi.wszystkie jak mor twierdzicie ze nie mozna byc zazrdosnym czy zlym za przeszlosc - i ja z tym sie zgodze, sama zwiazalam sie wieku 40 lat drugi raz i oboje mamy jakas tam przeszlosc. Jednak wydaje mi sie ze dziewczyna powinna czuc sie dobrze i to jest zadaniem jego by tak sie czula. Byc moze na codzien daje jej powody do tego ze ta wiedza o przeszlosci wraca. Wiemy za malo. Jesli on faktyczie nie wraca do opowiesci z przeszlosci i w codzinnym zyciu jest w pozadku - to trzeba odciac przeszlosc kreska i zyc od nowa. Ostatecznie to on mial prawo zyc jak chcial a teraz moze zyc inaczej. Moj ex maz - jak go poznalam byl abstynentem i tak tez bylo 20 wspolnych lat, dopiero na jakims spotkaniu jeden z jego szkolnych kolegow zapytyl co se stalo ze nie pije - bo jako mlody chlopak podobno byl jednym z pierszych - ja bylam w szoku, bo go nigdy pijanego nie widzialam. Powiedzial mi ze jak mnie poznal to duzo w jego zyciu zmienilo.Hej, mam 22 lat i poważny problem. Jestem od kilku miesięcy z chłopakiem (starszym o kilka lat) i jest to mój pierwszy związek, lecz nie daje mi spokoju jego przeszłość... Miał przede mną dwie partnerki z którymi spał i kilka dziewczyn z którymi się umawiał. Oprócz tego jak jedna go zdradziła, zaliczył laskę jak był pijany. Laskę której nie znał. To był ponoć jednorazowy incydent ale dla mnie jest to coś niedopuszczalnego. Czuję się z tym źle bo ja nie byłabym do czegoś takiego zdolna. Często porównuję się do jego byłych i pozostałych lasek z którymi kręcił i czuję się z tym źle, mimo iż wiem że robię tym sobie tylko krzywdę i nie powinno się wracać do przeszłości, dalej w tym trwam. Często go obwiniam, oboje jesteśmy zazdrośni ale ja momentami przesadzam. Nie wiem już co mam robić i co o tym wszystkim myśleć... Czuję się niepewnie w tym związku :(
nie do konca - nie chce cytowac, ale jest wyzej wiele wpisow wysmiewajacych jej uczucie.
Jasne ze nie powinna tak sie czuc , ale tez nikt nie zapytal jak wyglada ich zwiazek na codzien. Ja znam takie przypadki, gdzie w zwiazku jest brak zaufania, bo ktos dal do tego podstawe i tu nie jest latwo takich rzeczy wyprzec z pamieci. Sa tacy co umieja a sa tacy co powinni moze zastanowic sie czy warto w czyms takim tkwic.
15 grudnia 2019, 19:50
A daje Ci jakieś powody do tego, byś się tak czuła? Porównuje Cię ze swoimi poprzednimi, zachywyca się tym, jak było mu z nimi dobrze? Czy po prostu powiedział Ci, jak było, zanim się pojawiłaś?
15 grudnia 2019, 21:09
no to znajdź sobie kogoś w zbliżonym wieku, bo każdy normalny facet "parę lat starszy niż 22" będzie miał taką a nie inną przeszłość. albo na drugi raz nie pytaj o poprzednie związki czy seks, skoro nie jesteś w stanie udźwignąć prawdy.
15 grudnia 2019, 21:57
Kazdy czlowiek jest inny. Jednym kompletnie wisi przeszlosc seksualna partnera, innym nie podobaja sie jakies wyskoki bez kregpslupa moralnego za to akcetuja jakies stale byle zwiazki. Musisz wiedziec ze z jakiegos powodu ten chlopak jest z Toba. Jesli natomiast te fakty o ktorych Ci opowiedzial (sry skonczony idiota chwali sie tak slabymi rzeczami, albo szczery do bolu, nie jest to na pewno dobre dla psychiki partnerki) robia Ci sieczke z, mozgu i doprowadzaja do natretnych mysli urwij ta znajomosc, to kilka miesiecy a juz robi sie jakoes toksyczne, jesli masz sie czuc zle poszukaj faceta z mniejszym doswiadczeniem, z taktem i ktoremu bedziesz mogla zaufac. W zwiazku trzeba sie bardzo dobrze zgrac. U was cos nie pyklo.
16 grudnia 2019, 09:48
A mój mąż był prawiczkiem, ja nie. I cholernie żałuje, że nie miał wcześniej doświadczenia, bo on po 11 latach związku potrafi powiedzieć, że boli go moja przeszłość ( nie byłam rozwiązła, 2 facetów). Gdyby też miał kobiety, wtedy nie musiałby się stresować, że go porównywałam, bo wiedział, że tak po prostu nie jest. Nigdy nie wracałam do mojej przeszłości. Nigdy nie porównywałam. Ciesz się, że chłop życia zaznał i teraz moze się ustatkować.
16 grudnia 2019, 10:33
Hej, mam 22 lat i poważny problem. Jestem od kilku miesięcy z chłopakiem (starszym o kilka lat) i jest to mój pierwszy związek, lecz nie daje mi spokoju jego przeszłość... Miał przede mną dwie partnerki z którymi spał i kilka dziewczyn z którymi się umawiał. Oprócz tego jak jedna go zdradziła, zaliczył laskę jak był pijany. Laskę której nie znał. To był ponoć jednorazowy incydent ale dla mnie jest to coś niedopuszczalnego. Czuję się z tym źle bo ja nie byłabym do czegoś takiego zdolna. Często porównuję się do jego byłych i pozostałych lasek z którymi kręcił i czuję się z tym źle, mimo iż wiem że robię tym sobie tylko krzywdę i nie powinno się wracać do przeszłości, dalej w tym trwam. Często go obwiniam, oboje jesteśmy zazdrośni ale ja momentami przesadzam. Nie wiem już co mam robić i co o tym wszystkim myśleć... Czuję się niepewnie w tym związku :(
Skoro sama nie wiesz w czym lezy problem, to nie oczekuj, że ktoś Ci go rozwiąże. To w końcu czujesz się od nich wszystkich lepsza, czy gorsza? Bo mam wrażenie że chciałabyś to pierwsze i próbujesz wmówić sobie że tak jest, a w głębi duszy wiesz że nie, bo widzisz że to nie ma znaczenia.