Temat: Doceniacie swoich partnerów?

Pytanie mogłoby być tak naprawdę do obu płci, ale jako że więcej tutaj kobiet i artykuł dotyczył mężczyzn- doceniacie swoich facetów?

Trafiłam dzisiaj w necie na artykuł o związkach, omężczyznach, ich odchodzeniu i facet tam podkreślał że związek umiera dla mężczyzn i często odchodzą, kiedy nie czują się doceniani, kiedy nie czują się partnerami, a czują się dla kobiety podpora finansową, ojcem dzieci, kimś od wykonywania poleceń "zrób to, zrob tamto", ale przestają być zaywazalnym mężem/partnerem ze swoimi potrzebami i marzeniami, i nie chodzi tutaj tylko o łóżko (też oczywiście), ale o te jego sprawy, które ma w głowie, które dzieją się w jego codziennym życiu itd. Uprzedzajac krytykę takiego pytania- kobiety oczywiście też mają swoje potrzeby, chcą być doceniane, obie strony powinny o siebie zabiegać, ale chcę się skupić na stosunku do mężczyzn. 

Możecie powiedzieć że Wasz mężczyzna z pewnością może czuć się doceniony, że wie co w nim lubicie, cenicie, że uważacie że jest fajnym facetem? Jeśli macie dzieci to dbacie o ta Wasza relację, o czas tylko we dwoje, dla siebie, tak żeby nie być tylko rodzicami a być przede wszystkim partnerami? :) Kompletnie nie chodzi o gotowanie, sprzątanie i pranie skarpet, które niektóre kobiety tak w sobie cenią tylko o utrzymywanie fajnej i bliskiej relacji:)

Myślę, ze doceniam choc zawsze mogloby byc lepiej. Staram sie pamietac, ze tez potrzebuje pochwaly i sam moze nie wyczuc, ze jestem z niego dumna a jestem bo jest cudownym tatą, mezem i umie zadbać o dom. Pamietam, ze moje byle kolezanki z pracy marudzily mie kiedys, ze taki mrukowaty sie wydaje, bo ani ich nie zagada jak na mnie czeka ani sie nie usmiecha zbytnio poza przywitaniem sie. Powiedzialam im wtedy, ze dla mnie jest zupelnie inny i to tez nim doceniam bo koncetruje sie na nas, na dzieciach i rodzinie a reszta to dodatek. Grunt ze dla mnie jest kochany a ze dla innych kobiet nie jest to bardzo dobrze :) komplementy mu prawię non stop bo jest 100 procentowo w moim typie :)

Co do dbania o zwiazek... Nie uwazamy, ze skoro zostalismy sie rodzicami to jestesmy tylko mamą i tatą. Staramy sie zawsze wygospodarowac czas na nas, na film obejrzany tylko we dwojkę, pogranie w coś razem, rozmowę przy winie. To dla nas bardzo wazne i potrzebne

Despacitoo napisał(a):

doceniam mega partnera i też dbam o niego. mimo, że jestem w ciąży i tak zawsze staram się "podobać" mężowi, robię mu drobne przyjemności i okazuje dużo czułości na co dzień:P myślę, że wiele kobiet też po urodzeniu dziecka spycha męża na drugi plan, więc po porodzie chce się bardzo skupiać też na mężu i naszej relacji, a nie tylko na dziecku.

Ja sie bardzo dziwie kobietom, ktore po porodzie namietnie biora dziecko do lozka spac badz co gorsza spia z dzieckiem a mezczyzna osobno. Przyznaje, ze czasami gdy w nocy karmilqm synka to dosypial miedzy nami ale byly do sporadyczne przypadki do policzenia na palcach ale zawsze zasypialismy sami. Maz jest tak samo dla mnie wazny jak maluszek i potrzebowalam i potrzebuje przytulic sie zasypiajac :)

bardzo się staram żeby się czuł doceniony i z tego co wiem na razie mi to wychodzi ;) 

Mezowi zreszta docenianie mnie tez ;)  

Kiedyś jak byłam młoda to raczej nie zwracałam uwagi , ale teraz po tylu latach - tak . Starzejemy się i potrzebujemy siebie nawzajem .

Pasek wagi

3 lata to pewnie mało, pewnie jeszcze zostanę parę razy wystawiona na próbę i wtedy dowiem się czy faktycznie potrafię prawdziwie doceniać. Póki co, myślę, że on to czuje. Że czuje się doceniany, ale też myślę, że tak powinno być, bo to dobry facet, ogarnięty, inteligenty, potrafi sprawić, że człowiek czuje się zaopiekowany, że ma się w nim oparcie i można na niego liczyć. Wiem, że okazujemy sobie dużo czułości, dużo rozmawiamy, i spędzamy ze sobą naprawdę wiele czasu, choć jeszcze regularnie nie mieszkamy ze sobą. Myślę też, że między nami jest dużo równowagi, akceptacji i pozytywnych uczuć i to na pewno sprawia, że czuje się dla mnie ważny. Podoba mi się to, że dziękujemy sobie za wspólnie spędzony czas. Za wsparcie. Że jest. Wzajemnie doceniamy siebie. Właściwie każdego tygodnia mówimy sobie, że dzięki tej drugiej stronie czujemy się szczęśliwsi, pełniejsi, że dzięki niej mamy okazję doświadczać wiele przyjemnego. Trochę boję się, że gdy przytłoczy nas więcej codzienności to to wszystko kiedyś nam ucieknie. 

Nie raczej nie doceniam .Raczej uważam że sama wiem wszystko najlepiej i robię wszystko najlepiej.Ale taka postać rzeczy nie wzięła się znikąd tylko z tego że naprawdę jakoś lepiej "czuję" co jak i kiedy należy zrobić w naszej firmie.Nie mogę pozwolić mu na popełnianie błędów bo są bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do naprawienia.Często więc jestem zmuszona zmieniać jego decyzję. Poza tym jestem bardzo zaradną babą ,potrafię zrobić mnóstwo tzw.męskich prac.Gdy kupiliśmy dom i trzeba było zrobić instalacje ciepłej i zimnej wody,zrobić lazienkę (kafelki ciepla ,zimna woda,instalacja toalety,wanny.Zakasałam rękawy i wszystko sama zrobiłam.Ale ja po prostu urodziłam się z takimi technicznymi zdolnościami,natomiast mąż totalnie nie miał pojęcia jak i co zrobić.Jedno o czym na pewno wie i czuje to to że w łóżku jest niezastąpiony .Nawet po urodzeniu dzieci nie "poszedł w odstawkę"Macieżyństwo nigdy nie było dla mnie ważniejsze niż on.Choć zdarzały się kłótnie dot.wychowaniaOstatnio wiele myślałam na temat mojego postępowania i wiem że muszę wiele poprawić,zmienić.Muszę być bardziej taktowna .Muszę częściej go chwalić,mowić że bez niego bym sobie nie poradziła.A przede wszystkim że go kocham.Myślę że mamy szansę na jeszcze wiele wspaniałych lat bycia RAZEM a nie obok siebie.Jesteśmy ze sobą prawie 30 lat i nie mogę tego zmarnować.Taki moim sposobem na podziękowanie mu za to co robi jest gotowanie.Uwielbiam gotować ,pytam na co ma ochotę,staram się wymyślać nowe dania i pytam czy mu smakuje,Staram się też bardziej dbać o porządek w domu bo wiem że dla niego to ważna sprawa.Muszę okazywać mu więcej czułości, przytulać,trzymać za rękę.

Pasek wagi

Staram się doceniać. Czy raczej: starałam. Ciężko przechodzą mi przez gardło pochwały i miłe słówka, jeżeli nie słyszę słów wsparcia i docenienia od niego. Jak coś jest dobrze, to tak ma być, a jak akurat coś się nie uda to słyszę krytykę. Sama też krytykuję, kiedy trzeba - na przykład kiedy widzę rażące błędy w odnoszeniu się do dzieciaków. Ale jak robi coś "dla domu" i powinie mu się noga, to raczej jestem tą stroną uspokajającą, na zasadzie "nie przejmuj się, i tak jest dobrze". Ale do tanga trzeba dwojga i jak nie widzę wzajemności, to po prostu mi się nie chce. Bo po co? Czy to ciągle ja mam być tą stroną doceniającą? I tak urabiam się w domu po łokcie, niech mnie też ktoś doceni.

Niestety my wpadliśmy w ten tryb "rodziców" - dzieciaki są bardzo absorbujące, takie już mają charaktery. Jesteśmy zmęczeni. Co więcej, mężowi ze wszystkich zainteresowań zostały tylko te, których ja nigdy nie podzielałam. W góry nie, "bo dzieci i robota przy domu, nie ma czasu", koncert nie, bo "ktoś musi zostać z dziećmi" (co nie przeszkodziło mu pojechać parę razy na koncert samemu), zostaje oglądanie meczy piłki w tv i oglądanie żużla w tv lub na stadionie. A dla mnie gapienie się, jak inni uprawiają sport zawsze było stratą czasu.  Jasne, można, ale nie róbmy z tego życiowego priorytetu. Zostawienia dzieci dziadkom i wieczornych wyjść już nawet nie proponuję, bo nie chce mi się kolejny raz słuchać "dziś nie, bo coś tam". Nie, to nie.

Fajnie jest się komuś wygadać. Normalnie tego nie robię, bo mi wstyd, że to tak wygląda. Że to moja wina, że można coś było zrobić lepiej, bo przecież każdy jest kowalem swojego losu, a ja jestem ambitna i nie znoszę porażek. "Trzeba było się wcześniej zorientować", "trzeba było go bardziej gonić do roboty", "może to przez to, że przytyłaś, nie malujesz się w domu i zbyt rzadko smażysz schabowe na obiad". Taaa.

Pasek wagi

mam nadzieje, ze czuje sie doceniony. szczegolnie, ze na to zasluguje :D 

Pasek wagi

Przestań jakie facet może mieć marzenia? Najeść się wyspać i pobzykac😂

Smoczyla napisał(a):

Przestań jakie facet może mieć marzenia? Najeść się wyspać i pobzykac?
Naprawdę tak uważasz? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.