Temat: Doceniacie swoich partnerów?

Pytanie mogłoby być tak naprawdę do obu płci, ale jako że więcej tutaj kobiet i artykuł dotyczył mężczyzn- doceniacie swoich facetów?

Trafiłam dzisiaj w necie na artykuł o związkach, omężczyznach, ich odchodzeniu i facet tam podkreślał że związek umiera dla mężczyzn i często odchodzą, kiedy nie czują się doceniani, kiedy nie czują się partnerami, a czują się dla kobiety podpora finansową, ojcem dzieci, kimś od wykonywania poleceń "zrób to, zrob tamto", ale przestają być zaywazalnym mężem/partnerem ze swoimi potrzebami i marzeniami, i nie chodzi tutaj tylko o łóżko (też oczywiście), ale o te jego sprawy, które ma w głowie, które dzieją się w jego codziennym życiu itd. Uprzedzajac krytykę takiego pytania- kobiety oczywiście też mają swoje potrzeby, chcą być doceniane, obie strony powinny o siebie zabiegać, ale chcę się skupić na stosunku do mężczyzn. 

Możecie powiedzieć że Wasz mężczyzna z pewnością może czuć się doceniony, że wie co w nim lubicie, cenicie, że uważacie że jest fajnym facetem? Jeśli macie dzieci to dbacie o ta Wasza relację, o czas tylko we dwoje, dla siebie, tak żeby nie być tylko rodzicami a być przede wszystkim partnerami? :) Kompletnie nie chodzi o gotowanie, sprzątanie i pranie skarpet, które niektóre kobiety tak w sobie cenią tylko o utrzymywanie fajnej i bliskiej relacji:)

Furia18 napisał(a):

Smoczyla napisał(a):

Przestań jakie facet może mieć marzenia? Najeść się wyspać i pobzykac?
Naprawdę tak uważasz? 

Jak nie jak tak.

Facetom też się wydaje, że dziewczyny marzą o królewiczu na białym rumaku, a one marzą, żeby się najeść i nie przytyć ;)

Bardzo, bardzo, bardzo. Mój mąż jest mega inteligentny i robi fajne rzeczy. Praktycznie codziennie wypala z czymś co mnie zaskakuje i mi imponuje. Nie muszę się jakoś wysilać ze swoją ekscytacją, samo wychodzi.

Pasek wagi

Pewnie że doceniam partnera, tym bardziej, że naprawdę jest za co. Od czasu do czasu nie zapominam go pochwalić, docenić, powiedzieć, że bez niego nie wyobrażam sobie życia. To niezbędna przeciwwaga dla normalnej krytyki, że czegoś nie zrobił albo zrobił źle. Z etapu rodziców już wyrośliśmy, ale był czas, gdy niemal cała  uwaga była poświęcana dziecku a rodzina postrzegana przez te role. Na szczęście od czasu do czasu, gdy syn już spał, robiliśmy sobie romantyczny wieczór. Ja mu wyznawałam jaki jest wspaniały a on mi mówił jaka jestem piękna (smiech)

staram sie wspierac meza. Wszystkie decyzje podejmujemy razem. Te dotyczace jego (jak i mojej) kariery zawodowej takze. W koncu razem tworzymy rodzine, mamy jeden budzet. Kiedy maz chcial wykupic season pass na mecze pilki noznej, chociaz sama nie przepadam i zwyczajnie sie tam nudzilam - kupilam mu na prezent na jakas tak okazji i raz chodzil z kolega, a raz ze mna. Podobnie bylo z siatkowka na lidze narodow - ja w kwestii sportow nie za bardzo, on ogladal wszystkie mecze pasjonujac sie tym. Tydzien przed wywolywanym porodem pojechalismy kolejka podmiejska na mecz, mimo ze byl to lipiec i upaly. Ale maz tez spelnia moje marzenia. Glownie podroze. Ale nie tylko. Jakos tak razek dajemy sobie rade, ale tez jak mnie wkurzyl balaganem w domu to w osmym miesiacu ciazy wyprowadzilam sie z domu na tydzien i gotowa bylam wypelniac dokumenty do separacji. Wiec raz na wozie, raz pod wozem. Ale juz sie tak bujamy razem 13 lat jako para i ponad 6 lat jako malzenstwo

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

doceniam mega partnera i też dbam o niego. mimo, że jestem w ciąży i tak zawsze staram się "podobać" mężowi, robię mu drobne przyjemności i okazuje dużo czułości na co dzień:P myślę, że wiele kobiet też po urodzeniu dziecka spycha męża na drugi plan, więc po porodzie chce się bardzo skupiać też na mężu i naszej relacji, a nie tylko na dziecku.

Po porodzie wiekszosc kobiet nie ma czasu, za przeproszeniem sie wys... w spokoju, a co dopiero bawic w skupianie na mezu, jak Ci dziecko u cyca wisi kilkanascie godzin na dobe :P takze trzymam kciuki, ale wyobrazenia wyobrazeniami, a rzeczywistosc rzeczywistoscia. Chyba ze masz komu sprzedac dzieciora na sobotni wieczor (dzieki Bogu ze mam!) to mozecie cos tam sobie zaplanowac. Ale jak dziadki srednio zaangazowane to troche jestes w czarnej pupie.

Pasek wagi

mtsiwak napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

doceniam mega partnera i też dbam o niego. mimo, że jestem w ciąży i tak zawsze staram się "podobać" mężowi, robię mu drobne przyjemności i okazuje dużo czułości na co dzień:P myślę, że wiele kobiet też po urodzeniu dziecka spycha męża na drugi plan, więc po porodzie chce się bardzo skupiać też na mężu i naszej relacji, a nie tylko na dziecku.
Po porodzie wiekszosc kobiet nie ma czasu, za przeproszeniem sie wys... w spokoju, a co dopiero bawic w skupianie na mezu, jak Ci dziecko u cyca wisi kilkanascie godzin na dobe :P takze trzymam kciuki, ale wyobrazenia wyobrazeniami, a rzeczywistosc rzeczywistoscia. Chyba ze masz komu sprzedac dzieciora na sobotni wieczor (dzieki Bogu ze mam!) to mozecie cos tam sobie zaplanowac. Ale jak dziadki srednio zaangazowane to troche jestes w czarnej pupie.

sa jeszcze opiekunki- nie trzeba angazowac dziadkow. Nie mowie o zostawianiu miesiecznego noworodka, ale oczywiscie juz takiego troche wiekszego niemowlaka raz na jakis czas;) Nie mam jeszcze dziecka i sama liczę, że kiedyś zachowamy własnie jakąś równowagę:P

ja akurat od jakiegoś czasu jestem  wolna,  w dużej mierze przez to ze ja  czułam się nie doceniana  o on też.  Trudno.  Tak sie ułożyło.  

Powiem Wam za to, że  odwozilam znajomego po imprezie.  Byl wstawiony  i przez 40 min non stop nawijal jaką  ma wspaniałą  żonę.  Wychwalal jej cechy pod niebiosa. Nie mógł się przestać zachwycać  nią.  Milo bylo posłuchać.  Mam nadzieję,  że jej tez to mówi. Malzenstwo z 10 letnim stażem i 2 dzieci. 

Pasek wagi

mtsiwak napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

doceniam mega partnera i też dbam o niego. mimo, że jestem w ciąży i tak zawsze staram się "podobać" mężowi, robię mu drobne przyjemności i okazuje dużo czułości na co dzień:P myślę, że wiele kobiet też po urodzeniu dziecka spycha męża na drugi plan, więc po porodzie chce się bardzo skupiać też na mężu i naszej relacji, a nie tylko na dziecku.
Po porodzie wiekszosc kobiet nie ma czasu, za przeproszeniem sie wys... w spokoju, a co dopiero bawic w skupianie na mezu, jak Ci dziecko u cyca wisi kilkanascie godzin na dobe :P takze trzymam kciuki, ale wyobrazenia wyobrazeniami, a rzeczywistosc rzeczywistoscia. Chyba ze masz komu sprzedac dzieciora na sobotni wieczor (dzieki Bogu ze mam!) to mozecie cos tam sobie zaplanowac. Ale jak dziadki srednio zaangazowane to troche jestes w czarnej pupie.

Dokladnie. Rzeczywistość po porodzie wyglada inaczej niz wczesniejsze plany. Nie ma czasem czasu czy sil umyc zebow a co dopiero skakac by maz byl zadowolony. 

Pasek wagi

Szczerze to ostatnio bardzo zaniedbalam moje partnera. Mam trudny i nerwowy czas od kilku tygodni i jestem niesamowicie skupiona na problemach, z którymi zmagam się w życiu i w domu i zapominam o nim zupełnie. Teraz już się ogarnęłam i staram się nie wypełniać sobą całego spotkania, ale przez kilka tygodni całe nasze spotkania to było ja i moje problemy, moje problemy i ja, moje problemy, ja, moje problemy i tak w kółko. Stale wylewałam z siebie frustrację. Aż pewnego razu po spotkaniu zdałam sobie sprawę, że nie wiem co od wielu tygodni robi mój partner. Zmienił pracę, ale na jaką? Gdzie? Co zaczął trenować? Niezle dało mi to w twarz. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.