- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2015, 21:48
Ostatnio popularne w mediach społecznościowych stało się #fatkini. Co myślicie na ten temat?
25 maja 2015, 10:39
Ty po raz kolejny nie rozumiesz o co chodzi w modzie fatkini. Ty widzisz tylko jedno i nie dziwie się, że przez takie osoby jak Ty, żadna dziewczyna nie chce się zaakceptować. Przypomnę po raz N-ty. Moda fatkini, plus-size, nie promują otyłości, ale pokazują, że można ładnie i atrakcyjnie wyglądać w takim rozmiarze. I że takie ciała też są zadbane i zdrowe. Jak nie masz pojęcia o tym, to nie pisz.Jeśli nie choroba przyczyniła się do ich wagi, to myślisz że przy zdrowym jedzeniu z jakimiś od czasdu do czasu przyjemnościami typu pizza, hamburgery doprowadziły by się do takiego stanu?I tu błąd! Takie ciała wcale nie oznaczają, że tak jest lub musi być. Mam wrażenie, że stwierdzasz jak by one nie ruszały się i objadały się siedząc na kanapie.A ja tu widzę chore stawy, początki cukrzycy, otłuszczenie narządów wewnętrznych, wysoki cholesterol, więc podziękuję.
Nadal nie udzieliłeś mi odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie. Ponawiam prośbę.
25 maja 2015, 11:04
Nadal nie udzieliłeś mi odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie. Ponawiam prośbę.Ty po raz kolejny nie rozumiesz o co chodzi w modzie fatkini. Ty widzisz tylko jedno i nie dziwie się, że przez takie osoby jak Ty, żadna dziewczyna nie chce się zaakceptować. Przypomnę po raz N-ty. Moda fatkini, plus-size, nie promują otyłości, ale pokazują, że można ładnie i atrakcyjnie wyglądać w takim rozmiarze. I że takie ciała też są zadbane i zdrowe. Jak nie masz pojęcia o tym, to nie pisz.Jeśli nie choroba przyczyniła się do ich wagi, to myślisz że przy zdrowym jedzeniu z jakimiś od czasdu do czasu przyjemnościami typu pizza, hamburgery doprowadziły by się do takiego stanu?I tu błąd! Takie ciała wcale nie oznaczają, że tak jest lub musi być. Mam wrażenie, że stwierdzasz jak by one nie ruszały się i objadały się siedząc na kanapie.A ja tu widzę chore stawy, początki cukrzycy, otłuszczenie narządów wewnętrznych, wysoki cholesterol, więc podziękuję.
O rany dziewczyno, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Nie udzieliłem odpowiedzi, bo uważam za głupie pytanie.
25 maja 2015, 11:04
Marne wytłumaczenie. Większość ludzi przeżywa jakieś tragedie, mają różną psychikę. W takim razie ja powinnam ważyć +100 kilo. Szkoda, że nie usprawiedliwiacie tak anorektyczek.W większości przypadków to "zapuszczenie się" wynika z jakiejś tragedii życiowej. Otyłość jest wołaniem o zauważenie. Z czegoś to nadmierne jedzenie wynika.Robi się z nich bohaterki bo nie mogą pohamować chęci zeżarcia fast foodów non stop? Zapuścić się to nie sztuka.
Nie usprawiedliwiam anorektyczek, ale też je rozumiem. Nie rozumiem natomiast chamstwa i wulgarności.
25 maja 2015, 11:10
Wyczerpująca odpowiedź na tyle poruszonych aspektów :DWidocznie nie potrafisz zauważyć tej adoracji. Od kilku miesięcy jesteśmy bombardowani zdjęciami takowych dziewcząt z tekstami o akceptacji. Mogłyby się wziąć za siebie. Nie dlatego żeby dążyć do 'ideału', ale dla swojego zdrowia bo w późniejszym wieku te wszystkie problemy zdrowotne zaatakuja je ze zdwojona sila.to znaczy, że nie rozumiesz pojęcia akceptacja i mylisz je z adoracją.No nie nazwałabym akceptacji ' budzeniem się rano i życiem z tym co ma' patrząc na takie dziewczyny na Instagramie wyginające się w jedną i drugą stronę z tekstami o akceptacji i pierdylionem zdjęc w kusych strojach (albo że tak powinna wyglądać kobieta). Coś jest nie tak bo jeżeli ktoś ciągle mówi o akceptacji siebie to oznacza, że tak naprawdę jest na bakier z tą akceptacją. A co ja mam tam akceptować? Że ma w sobie multum tłuszczu? Że na 99% choruje na różne choroby z tym związane? Że dyszy po wejściu na pierwsze piętro? (cut)
oj tam, oj tam :)
ja się nie czuje bombardowana, może w tym rzecz. Nie dotyczy mnie to, nie wyszukuję więc i nie trafiam, serio. Rozumiem natomiast że jakieś tam kółko wzajemnej ADORACJI osób grubszych istnieje, czyli to wypinanie na insta. Nie mniej ociełabym to od wyraźnie poradnictwa w kwestii strojów i AKCEPTACJI sensu stricte.
25 maja 2015, 12:02
Pomijam otyłość tych kobiet - na plażę każdy ma prawo iść w stroju kąpielowym i fajnie, że ludzie dobierają sobie taki strój, by wyglądać w nim jak najkorzystniej (tak, z taką wagą to trudne, ale w takim zabudowanym stroju te panie wyglądają lepiej niż wyglądałyby w wyciętym bikini). Co do samego stroju - chciałabym, bo chociaż nie jestem tak gruba jak te panie, to nadal mam nadwagę i na pewno czułabym się bardziej komfortowo w takim stroju niż właśnie w bikini.
25 maja 2015, 12:10
No to grubo skoro takie cos jest promowane. Otylosc to choroba z zagrozenie dla zycia.
25 maja 2015, 12:11
Przepraszam za off-top, ale czy znacie może jakieś sieci sklepów stacjonarnych gdzie można kupić bardziej zabudowane stroje dwuczęściowe w rozmiarach 40-42? Gdzie się nie ruszę to same sznurki ;-)
25 maja 2015, 12:15
No ja rozumiem, że otyłość jest niezdrowa, ale skoro już są jakie są, a przychodzi lato, to co teraz? Mają nie wychodzić z domu, żeby nikomu nie zaburzać poczucia estetyki na plaży? Idąc dalej tym tokiem myślenia, może nikt z nas nie powinien się pokazywać w miejscach publicznych, dopóki nie schudniemy? Nie powiem, że jestem zachwycona widokiem tych pań w strojach kąpielowych, ale życie jest za krótkie, żeby przesiedzieć je w czterech ścianach. Jeśli jest lato, upał, to przecież każdy chce iść na plażę, wykąpać się i poopalać.
Edytowany przez c0ef83866d79e9e5b7079ec60e5d4f45 25 maja 2015, 12:16
25 maja 2015, 12:20
Zaznaczam, że nie każda tu na zdjęciach jest otyła! Mylicie sylwetki i to widać po waszych komentarzach. Na niektórych już odchudzanie źle wpływa i nie tylko na odchudzanie sylwetki.