Temat: Gdzie kupujecie

Gdzie najczęściej znajdujecie dla siebie ładne bluzki, sukienki , koszule ?

Pasek wagi

Ja polecam Zalando i Peek&Cloppenburg, tam masz mieszankę rożnych marek, możesz filtrować po materiale etc. Dobre koszule onegdaj kupiłam w Wólczance, takie biznesowe, teraz mam RL i Marinę Rinaldi oraz szyte na miarę- mój mąż od dawna zamawia koszule, na próbę uszyłam tez sobie i rewelacja. Jeśli sieciówki, to szukaj skandynawskich i brytyjskich marek, one szanują ludzi w przeróżnych rozmiarach.

Pasek wagi

ostatnio w Tom Tailor czy jakoś tak. Breuninger. 

ja robie zakupy masowo raz/dwa razy w roku - najczęściej szperam na zalando, bardzo dużo rzeczy mam tez z massimo dutti (szczególnie ich marynarki świetnie na mnie leżą), czasem coś fajnego trafi się w reserved:)

Kaliaaaaa napisał(a):

cancri napisał(a):

Ostatnio duzo w Soyaconcept. 

Zamowilam testowo bluzki... Sukienki też są fajne, ale kurcze nie jestem w stanie mierzenia wybrać w czym będę w miarę wyglądać... 

W H&M faktycznie rządzi poliester- i słabym pocieszeniem jest że reklamują to jako poliester z recyklingu. Z całą sympatią dla ekologii- nie mam ochoty plastiku nosić. 

W CA maja klasyczne bluzki z bawelny organicznej, sweterki etc coś tam się da wybrać. Ale właśnie to taki basic, nic ekstra.

Musze się wybrać po coś na święta...na samą myśl jestem chora:(

U nas maja stanowisko w Galerie Kaufhof, tak ich odkrylam.

Ja mam stały pakiet, w miarę możliwości z vinted, bo na Francuskim vinted jest wszystko:

  • koszule z Massimo,
  • sukienki z Massimo plus co sama uszyję,
  • spodnie tylko i wyłącznie z &other stories (bo na mnie leżą),
  • jakieś śmieszne akcesoria Z COS albo Arket,
  • płaszcze vintage - poluję na max mary,
  • swetry vintage, kupuję tylko kaszmirowe/merino/jedwabne. Ostatnio dziergam sama.
  • torebki sieciówek powyżej z vinted, albo nowe od polskich marek (okazjonalnie, mam tego za dużo).


Buty z zalando, tu nie mam preferencji. Generalnie po paru latach researchu odnośnie fasonów, jakości, dopasowania do sylwetki już nie wychodzę poza te parę marek, bo czas zmarnowany na szukanie nie jest równoważony ilością wartościowych łupów. 

A co do hm - hm online ma jedną z lepszych jak na sieciówki ofert niby premium. Mają krótkie serie bardzo sensownych rzeczy, ale NIE dostępnych stacjonarnie.

sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.

Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.

Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...

Myślę, i to nie jest złośliwość, że to zależy od skali porównawczej i chyba też potliwości czy wrażliwości skóry na doznania dotykowe. Większość życia nosiłam poliester, akryl itd, nigdy nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nosiłam i było ok. A potem jak trochę ideologicznie zaczęłam inwestować w ubrania...to zaczęłam wyłapywać różnicę. 

Taki moment wow miałam, jak kiedyś w sklepie przymierzyłam jedwabną sukienkę z jedwabną podszewką. To było uczucie jakby się wlazło w masło, nie wiem jak to opisać, absolutnie nieporównywalne do poli czy wiskozy. Serio - ja jestem wrażliwa na dotyk i moja reakcja to było dosłownie O K.RWA - ależ to się cudownie czuje na skórze. Potem sobie kiecę z takim składem kupiłam na vinted, bo wiadomo - cena nówki to już absolutnie wyższa półka. Ale tak samo czuć różnicę przy swetrach (kaszmir na jedwabnym topie zimą - cudo), płaszczach itd. Przy czym - nie zawsze dobry skład z sieciówki to jest porządny ciuch. Czasem skład jest w teorii ok, ale jakość materiału tak słaba, że nadal nosi się to źle.

menot napisał(a):

staram_sie napisał(a):

sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.

Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...

Myślę, i to nie jest złośliwość, że to zależy od skali porównawczej i chyba też potliwości czy wrażliwości skóry na doznania dotykowe. Większość życia nosiłam poliester, akryl itd, nigdy nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nosiłam i było ok. A potem jak trochę ideologicznie zaczęłam inwestować w ubrania...to zaczęłam wyłapywać różnicę. Taki moment wow miałam, jak kiedyś w sklepie przymierzyłam jedwabną sukienkę z jedwabną podszewką. To było uczucie jakby się wlazło w masło, nie wiem jak to opisać, absolutnie nieporównywalne do poli czy wiskozy. Serio - ja jestem wrażliwa na dotyk i moja reakcja to było dosłownie O K.RWA - ależ to się cudownie czuje na skórze. Potem sobie kiecę z takim składem kupiłam na vinted, bo wiadomo - cena nówki to już absolutnie wyższa półka. Ale tak samo czuć różnicę przy swetrach (kaszmir na jedwabnym topie zimą - cudo), płaszczach itd. Przy czym - nie zawsze dobry skład z sieciówki to jest porządny ciuch. Czasem skład jest w teorii ok, ale jakość materiału tak słaba, że nadal nosi się to źle.

Truth. Często lepiej kupić używany, ale porzadnie uszyty/wydziergany. Oraz kupiłam sobie jedwabną posciel, mega uczucie latem wślizgnąć się latem pomiędzy dwie warstwy jedwabiu 

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

menot napisał(a):

staram_sie napisał(a):

sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.

Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...

Myślę, i to nie jest złośliwość, że to zależy od skali porównawczej i chyba też potliwości czy wrażliwości skóry na doznania dotykowe. Większość życia nosiłam poliester, akryl itd, nigdy nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nosiłam i było ok. A potem jak trochę ideologicznie zaczęłam inwestować w ubrania...to zaczęłam wyłapywać różnicę. Taki moment wow miałam, jak kiedyś w sklepie przymierzyłam jedwabną sukienkę z jedwabną podszewką. To było uczucie jakby się wlazło w masło, nie wiem jak to opisać, absolutnie nieporównywalne do poli czy wiskozy. Serio - ja jestem wrażliwa na dotyk i moja reakcja to było dosłownie O K.RWA - ależ to się cudownie czuje na skórze. Potem sobie kiecę z takim składem kupiłam na vinted, bo wiadomo - cena nówki to już absolutnie wyższa półka. Ale tak samo czuć różnicę przy swetrach (kaszmir na jedwabnym topie zimą - cudo), płaszczach itd. Przy czym - nie zawsze dobry skład z sieciówki to jest porządny ciuch. Czasem skład jest w teorii ok, ale jakość materiału tak słaba, że nadal nosi się to źle.

Truth. Często lepiej kupić używany, ale porzadnie uszyty/wydziergany. Oraz kupiłam sobie jedwabną posciel, mega uczucie latem wślizgnąć się latem pomiędzy dwie warstwy jedwabiu 

jedwabiu nie nosiłam więc może on jest rzeczywiście wyjątkowy. Ale jeśli chodzi o inne, którymi ludzie się zachwycają - np. len czy choćby bawełna - tu porównanie już mam no i ja zdecydowanie wolę poliester. 

Pasek wagi

A wiskoza co myślicie jest ok ?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.