- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 grudnia 2022, 18:58
A wiskoza co myślicie jest ok ?
Zależy od wiskozy. Zależy od tego jak materiał jest dobrany do ciucha. Jak dla mnie wiskoza to rosyjska ruletka. Czasem trafisz coś fajnego, czasem coś, co koszmarnie się gniecie, szmaci się po pierwszym praniu itd. To materiał kameleon. Miałam ubrania z wiskozy, które jak dla mnie były beznadziejne, właśnie przez materiał, a mam takie, które nosi się spoko. Tyle, że jak to rozeznać kupując tak jak ja, online, nie? Trzeba często pomacać.
Więc w sumie unikam, o ile mam alternatywę. A generalnie ją mam, bo nie mam problemów z zakupem ubrań, które mi się podobają i które są w jakości, jaka mi odpowiada i za cenę, jaka mi odpowiada (zaznaczam, z drugiej ręki - bo mam taką opcję i z niej korzystam).
19 grudnia 2022, 07:38
generalnie materiały dzisiejszych czasów to dramat... poliester nylon modal z braku laku viskoza, co ubiorę zaraz zaczynam brzydko pachnieć bo w reklamówkach foliowych nic dobrze nie oddycha.... bawelna to luksus mało spotykany... lubicie te materiały z plastiku?
Ja nie cierpię ciuchów z poliestru. Jak tylko widzę na metce to nawet nie przymierzam...
19 grudnia 2022, 13:43
sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.
Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...
Myślę, i to nie jest złośliwość, że to zależy od skali porównawczej i chyba też potliwości czy wrażliwości skóry na doznania dotykowe. Większość życia nosiłam poliester, akryl itd, nigdy nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nosiłam i było ok. A potem jak trochę ideologicznie zaczęłam inwestować w ubrania...to zaczęłam wyłapywać różnicę. Taki moment wow miałam, jak kiedyś w sklepie przymierzyłam jedwabną sukienkę z jedwabną podszewką. To było uczucie jakby się wlazło w masło, nie wiem jak to opisać, absolutnie nieporównywalne do poli czy wiskozy. Serio - ja jestem wrażliwa na dotyk i moja reakcja to było dosłownie O K.RWA - ależ to się cudownie czuje na skórze. Potem sobie kiecę z takim składem kupiłam na vinted, bo wiadomo - cena nówki to już absolutnie wyższa półka. Ale tak samo czuć różnicę przy swetrach (kaszmir na jedwabnym topie zimą - cudo), płaszczach itd. Przy czym - nie zawsze dobry skład z sieciówki to jest porządny ciuch. Czasem skład jest w teorii ok, ale jakość materiału tak słaba, że nadal nosi się to źle.
Truth. Często lepiej kupić używany, ale porzadnie uszyty/wydziergany. Oraz kupiłam sobie jedwabną posciel, mega uczucie latem wślizgnąć się latem pomiędzy dwie warstwy jedwabiu
jedwabiu nie nosiłam więc może on jest rzeczywiście wyjątkowy. Ale jeśli chodzi o inne, którymi ludzie się zachwycają - np. len czy choćby bawełna - tu porównanie już mam no i ja zdecydowanie wolę poliester.
Nieno, jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki, jak mawiał mój dziadek. Ja tam sztuczne materiały to tylko w odzieży technicznej i rajstopach. Kaszmirowy sweter, podkoszulka merino i nie wyobrażam sobie zimy inaczej.
20 grudnia 2022, 15:58
sukienki najczęściej Karko - ale niestety ostatnio głupoty odwalają z cenami.
Ps. czemu tylko ja lubię poliester? Ciuchy się nie gniotą a i ja nie pocę się w nich tak jak w innych...
Myślę, i to nie jest złośliwość, że to zależy od skali porównawczej i chyba też potliwości czy wrażliwości skóry na doznania dotykowe. Większość życia nosiłam poliester, akryl itd, nigdy nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nosiłam i było ok. A potem jak trochę ideologicznie zaczęłam inwestować w ubrania...to zaczęłam wyłapywać różnicę. Taki moment wow miałam, jak kiedyś w sklepie przymierzyłam jedwabną sukienkę z jedwabną podszewką. To było uczucie jakby się wlazło w masło, nie wiem jak to opisać, absolutnie nieporównywalne do poli czy wiskozy. Serio - ja jestem wrażliwa na dotyk i moja reakcja to było dosłownie O K.RWA - ależ to się cudownie czuje na skórze. Potem sobie kiecę z takim składem kupiłam na vinted, bo wiadomo - cena nówki to już absolutnie wyższa półka. Ale tak samo czuć różnicę przy swetrach (kaszmir na jedwabnym topie zimą - cudo), płaszczach itd. Przy czym - nie zawsze dobry skład z sieciówki to jest porządny ciuch. Czasem skład jest w teorii ok, ale jakość materiału tak słaba, że nadal nosi się to źle.
Truth. Często lepiej kupić używany, ale porzadnie uszyty/wydziergany. Oraz kupiłam sobie jedwabną posciel, mega uczucie latem wślizgnąć się latem pomiędzy dwie warstwy jedwabiu
jedwabiu nie nosiłam więc może on jest rzeczywiście wyjątkowy. Ale jeśli chodzi o inne, którymi ludzie się zachwycają - np. len czy choćby bawełna - tu porównanie już mam no i ja zdecydowanie wolę poliester.
Nieno, jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki, jak mawiał mój dziadek. Ja tam sztuczne materiały to tylko w odzieży technicznej i rajstopach. Kaszmirowy sweter, podkoszulka merino i nie wyobrażam sobie zimy inaczej.
Tak, to jest w pewnym stopniu względne. Ja np. nie lubię nawet odzieży sportowej i rajtuz (właśnie przez ten syntetyczny dotyk). Nawet przed transformacją szafy te bajeranckie legginsy nosiłam na siłkę, a w domu wolałam ćwiczyć w tshircie bawełnianym i dresiku. Ale za to mam kilka par spodni eleganckich 50-50 wełna z poli i to jest skład który mi odpowiada. Na tyle naturalny, żeby mnie nie drażnić i na tyle syntetyczny, żeby ie wymagać prasowania kantów po każdym noszeniu (noszę takie spodnie bardo często). Dla mnie osobiście zmiana składów ubrań poprawiła codzienny komfort życia znacząco.
31 października 2024, 13:55
Won, spamerzy