Temat: Wasze pandemicznej stylowki

Hej,

jak się ubieracie spędzając większość czasu w domu?

ja przyznam, że bardzo mi się zmieniło podejście do tego co noszę w domu. Do tej pory były to tylko sukienki i jeansy-czyli taki strój podobny jak do pracy. Teraz zakładam tylko dresy i mój ubiór wygląda tak jak na fotce z neta. A jak u was ubiór?wybieracie dresy, czy nic się nie zmieniło?

sacria napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Często jak Noma- sukienki i rajstopy, legginsy i topy (teraz zima jeszcze z wełnianymi skarpetami i zarzucam kardigan albo sweter), dłuższe swetry z rajstopami i ciepłymi skarpetami(uwielbiam te jasne ze zdjęcia:)

nie czułabym się w dresie (którego nie mam), chce być ubrana wygodnie ale też czuć się ze sobą jako tako ładnie. Nie są to moje ubrania jak do pracy, ale czuję się w miarę ok chodząc tak w domu:)

to mi teraz wjechalas :D ja to wygladam jak matka Polka w domu:D a Ty petarda, bardzo ladnie:)

czemu wjechalas? :D

każdy powinien chodzić w tym w czym się dobrze czuje. Zawsze lubiłam ubrać się do pracy i psychicznie nie czuję się ze sobą dobrze, czuję się zaniedbana kiedy chodzę w czymś co mi się nie podoba po prostu:(

uswiadomilam sobie ze w ogole nie dbam o swoj "podomowy " ubior :p a w sumie to przydaloby sie jakos wygladac, skoro wiekszosc czasu spedzam w domu ;) po prostu sklonilas mnie do refleksji hehe

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Często jak Noma- sukienki i rajstopy, legginsy i topy (teraz zima jeszcze z wełnianymi skarpetami i zarzucam kardigan albo sweter), dłuższe swetry z rajstopami i ciepłymi skarpetami(uwielbiam te jasne ze zdjęcia:)

nie czułabym się w dresie (którego nie mam), chce być ubrana wygodnie ale też czuć się ze sobą jako tako ładnie. Nie są to moje ubrania jak do pracy, ale czuję się w miarę ok chodząc tak w domu:)

to mi teraz wjechalas :D ja to wygladam jak matka Polka w domu:D a Ty petarda, bardzo ladnie:)

czemu wjechalas? :D

każdy powinien chodzić w tym w czym się dobrze czuje. Zawsze lubiłam ubrać się do pracy i psychicznie nie czuję się ze sobą dobrze, czuję się zaniedbana kiedy chodzę w czymś co mi się nie podoba po prostu:(

uswiadomilam sobie ze w ogole nie dbam o swoj "podomowy " ubior :p a w sumie to przydaloby sie jakos wygladac, skoro wiekszosc czasu spedzam w domu ;) po prostu sklonilas mnie do refleksji hehe

kurcze ale ja mam same nowe dresy, niezniszczone i się nie czuje jak lump, ale do sklepu czy z psem bum nie wyszła. Do budowlanki mam inny dres znoszony poplamiony farba itd

Zimno jest (a mam 25C) Więc noszę dresiki moro z obniżonym krokiem, podkoszulkę na długi rękaw a na to swetr, albo bluza. czekam na kuriera. Dzisiaj przyniesie spodnie dresowe moro bez obniżonego kroku :D

Po domu zazwyczaj dokładnie tak, wygodne bojówki i krótka bluzka. Wychodzę tak do sklepu, spacer, jak idę "do ludzi" no to już elegancja, jak pracuje online też się przebieram "pracowo" nawet buty zakładam - pozwala mi to rozgraniczyć pracę od domu. No i w niedzielę też elegancja - oczywiście w moim rozumieniu, bez przesady :)

soraka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Często jak Noma- sukienki i rajstopy, legginsy i topy (teraz zima jeszcze z wełnianymi skarpetami i zarzucam kardigan albo sweter), dłuższe swetry z rajstopami i ciepłymi skarpetami(uwielbiam te jasne ze zdjęcia:)

nie czułabym się w dresie (którego nie mam), chce być ubrana wygodnie ale też czuć się ze sobą jako tako ładnie. Nie są to moje ubrania jak do pracy, ale czuję się w miarę ok chodząc tak w domu:)

to mi teraz wjechalas :D ja to wygladam jak matka Polka w domu:D a Ty petarda, bardzo ladnie:)

czemu wjechalas? :D

każdy powinien chodzić w tym w czym się dobrze czuje. Zawsze lubiłam ubrać się do pracy i psychicznie nie czuję się ze sobą dobrze, czuję się zaniedbana kiedy chodzę w czymś co mi się nie podoba po prostu:(

uswiadomilam sobie ze w ogole nie dbam o swoj "podomowy " ubior :p a w sumie to przydaloby sie jakos wygladac, skoro wiekszosc czasu spedzam w domu ;) po prostu sklonilas mnie do refleksji hehe

kurcze ale ja mam same nowe dresy, niezniszczone i się nie czuje jak lump, ale do sklepu czy z psem bum nie wyszła. Do budowlanki mam inny dres znoszony poplamiony farba itd

moze po prostu nie lubisz sie stroic, ale lubisz wygode i nowe rzeczy. Ja tak na prawde lubie sie odstroic, ale bedac w domu czuje ze nie mam okazji no cos w tym stylu. Ostatnio zaczelam stosowac perfumy w domu. Pomyslalam "ok, nie wychodze, ale lubie ladnie pachniec" kolejna rzecz to to ze nie wiem czy na co dzien w pracy nawet delikatne perfumy nie okaza sie drazniace dla otoczenia. Tak wiec pryskam sie sama dla siebie :p powinnam to stosowac tez jesli chodzi o ubrania - ubierac sie dobrze sama dla siebie a nie robie tego :p

leginsy, spodnie do spania, swetry,poncho

Pasek wagi

Nienawidzę dresów i nie mam ani jednej pary w domu. Od początku pandemii pracuje z domu i praktycznie codziennie mam jakieś spotkania na zoomie albo na Teams.  Więc jak zawsze rano nakładam lekki makijaż, i ubieram coś przyzwoitego, przynajmniej "na górę". Dołu nikt na kamerze nie widzi, więc zazwyczaj getry ;)

Ale od Marca zeszłego roku nie miałam na stopach innych butów niż adidasy (i kapcie oczywiście). Nawet po śniegu w adidasach zasuwałam. Także ciężko będzie mi wrócić do innego rodzaju obuwia...

Swoją drogą, koleżanka kiedyś przez przypadek pokazała nam się na spotkaniu w piżamie :) A innym razem mój mąż łaził po domu z gołą klatą i dał się złapać w kadr. Mistrz drugiego planu haha. Pandemia zdecydownie zmieniła standardy

Mam ciepło w mieszkaniu, więc cały rok najczęściej chodzę w samej bieliźnie. Ewentualnie jak robi mi się chłodniej, to w takiej sukience sweterkowej, podobnej do tej, co sacria wrzuciła. Tylko ja normalnie pracuję poza domem, nie występuję tak na spotkaniach online :P

Jakiś kolorowy t-shirt + legginsy, komplet dresowy albo ciepły sweter + wygodne jeansy. Tak najczęściej. Do tego ocieplane futerkiem kapcie za kostkę i jest elegancko 😂

Czasem zdarza mi się chodzić też w piżamie (komplet z normalnym t-shirtem i spodniami, np. w kratę). Śpię w koszulkach, więc powyższy komplet traktuję jak podomkę, a nie coś do spania.

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

soraka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

Często jak Noma- sukienki i rajstopy, legginsy i topy (teraz zima jeszcze z wełnianymi skarpetami i zarzucam kardigan albo sweter), dłuższe swetry z rajstopami i ciepłymi skarpetami(uwielbiam te jasne ze zdjęcia:)

nie czułabym się w dresie (którego nie mam), chce być ubrana wygodnie ale też czuć się ze sobą jako tako ładnie. Nie są to moje ubrania jak do pracy, ale czuję się w miarę ok chodząc tak w domu:)

to mi teraz wjechalas :D ja to wygladam jak matka Polka w domu:D a Ty petarda, bardzo ladnie:)

czemu wjechalas? :D

każdy powinien chodzić w tym w czym się dobrze czuje. Zawsze lubiłam ubrać się do pracy i psychicznie nie czuję się ze sobą dobrze, czuję się zaniedbana kiedy chodzę w czymś co mi się nie podoba po prostu:(

uswiadomilam sobie ze w ogole nie dbam o swoj "podomowy " ubior :p a w sumie to przydaloby sie jakos wygladac, skoro wiekszosc czasu spedzam w domu ;) po prostu sklonilas mnie do refleksji hehe

kurcze ale ja mam same nowe dresy, niezniszczone i się nie czuje jak lump, ale do sklepu czy z psem bum nie wyszła. Do budowlanki mam inny dres znoszony poplamiony farba itd

moze po prostu nie lubisz sie stroic, ale lubisz wygode i nowe rzeczy. Ja tak na prawde lubie sie odstroic, ale bedac w domu czuje ze nie mam okazji no cos w tym stylu. Ostatnio zaczelam stosowac perfumy w domu. Pomyslalam "ok, nie wychodze, ale lubie ladnie pachniec" kolejna rzecz to to ze nie wiem czy na co dzien w pracy nawet delikatne perfumy nie okaza sie drazniace dla otoczenia. Tak wiec pryskam sie sama dla siebie :p powinnam to stosowac tez jesli chodzi o ubrania - ubierac sie dobrze sama dla siebie a nie robie tego :p

jak sama dla siebie lubisz to zawsze warto:)

Też myślę że dla połówki miło fajnie wyglądać- mój mąż na początku kiedy zaczęliśmy ze sobą mieszkać nosił takie szare dresowe spodnie które były według mnie okropne- zazwyczaj wracam z pracy później i zawsze jak go widziałam to w tych spodniach. Jest przystojnym facetem, którego bardzo lubię chociażby w wielu koszulach i powiedziałam mu w końcu że przeszkadza mi to jak wygląda w domu. Od tego czasu zaczął przywiązywać uwagę nie tylko do tego co nosi poza domem, als też w domu- wygodnie ale żeby te thirty i spodnie byly ładne.

Teraz siedzę tylko w domu i oprócz swojego samopoczucia nie chce też żeby on mnie widział już tylko taka w powyciąganych ubraniach:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.