- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 grudnia 2018, 09:17
jak w temacie dlaczego czuję taki straszny głód? w sumie śniadanie trawło godzinę,powinnam pękać z przejedzenia a ja czuję ssanie jak bym nie jadła od 2 dni
Edytowany przez Noir_Madame 2 grudnia 2018, 09:19
2 grudnia 2018, 17:53
ja mam czasami takie jazdy jak się nie wyśpię. zjadłabym konia z kopytami. tzn, jak zaczynam jeść to wydaje się, że będzie to normalny posiłek, ale jak już zacznę, to skończyć nie mogę i czuję głód i jem i jem :) myślę, że prawdziwe jest tu powiedzenie: apetyt wzrasta w miarę jedzenia. nie zawsze jednak niewyspanie powoduje u mnie taką reakcję. z tym jest różnie. to troszeczkę wina zamieszania w ilości hormonów sytości i głodu. pisałam o tym więcej TUTAJ.
Edytowany przez Naturalna! 2 grudnia 2018, 17:54
2 grudnia 2018, 17:57
aaaaaaaa, no i jeszcze jedna sprawa. na uczucie sytości wpływa też rozkład makroskładników w posiłku. najbardziej syci białko z tłuszczem i duża ilość błonnika. w Twoim jedzeniu przeważała ilość węglowodanów i być może to te było przyczyną tego, że nie odczuwałaś takiej samej sytości gdybyś zjadła kawał mięcha z ryżem i jakąś dużą porcją warzyw polanych dobrym tłuszczem. czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym?
2 grudnia 2018, 18:25
może za dużo cukru, jak dziewczyny mówią, i za mało błonnika? nie mam pojęcia
2 grudnia 2018, 18:49
aaaaaaaa, no i jeszcze jedna sprawa. na uczucie sytości wpływa też rozkład makroskładników w posiłku. najbardziej syci białko z tłuszczem i duża ilość błonnika. w Twoim jedzeniu przeważała ilość węglowodanów i być może to te było przyczyną tego, że nie odczuwałaś takiej samej sytości gdybyś zjadła kawał mięcha z ryżem i jakąś dużą porcją warzyw polanych dobrym tłuszczem. czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym?
tak pisałam już ze nie ma znaczenia co zjem takiego dnia czy białkowo tłuszczowy czy jakikolwiek inny posiłek .Kiedyś w ogóle stale chodziłam głodna mimo ze jadłam więcej i częściej.Widocznie już taka moja "uroda" teraz na szczęście potrafię nad tym zapanować
2 grudnia 2018, 19:08
Sernik zazwyczaj jest bardzo sycący, więc normalnie nie powinnaś być głodna. Być może wpływ ma temperatura na zewnątrz - organizm musi więcej spalić by utrzymać temperaturę ciała 36,6. W lecie gdy jest nam gorąco nie chce się jeść, natomiast zima sprzyja dobieraniu sadełka.
Weźmy pod uwagę potrawy jakie jedzą Włosi - ci z północy, żyjący w okolicach Alp, mający podobny do nas klimat jedzą podobnie jak my - czyli sporo mięsa i tłuszczu zwierzęcego. Ci z południa wolą dietę śródziemnomorską - makaron, oliwa i warzywa, ewentualnie trochę parmezanu.
2 grudnia 2018, 19:17
tak pisałam już ze nie ma znaczenia co zjem takiego dnia czy białkowo tłuszczowy czy jakikolwiek inny posiłek .Kiedyś w ogóle stale chodziłam głodna mimo ze jadłam więcej i częściej.Widocznie już taka moja "uroda" teraz na szczęście potrafię nad tym zapanowaćaaaaaaaa, no i jeszcze jedna sprawa. na uczucie sytości wpływa też rozkład makroskładników w posiłku. najbardziej syci białko z tłuszczem i duża ilość błonnika. w Twoim jedzeniu przeważała ilość węglowodanów i być może to te było przyczyną tego, że nie odczuwałaś takiej samej sytości gdybyś zjadła kawał mięcha z ryżem i jakąś dużą porcją warzyw polanych dobrym tłuszczem. czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym?
no niby taka Twoja uroda. pewnie masz jakieś perturbacje z hormonami głodu i sytości w zależności od ... no właśnie od czego to nie wiadomo. może od fazy księżyca? być może czasami masz tak, że podczas jedzenia wytwarza się dużo dopaminy, bo jedzenie jest przyjemne samo w sobie i to ona motywuje Twój mózg do tego, żebyś jadła dalej. ja czasami jem nie z powodu głodu, ale właśnie dlatego, że samo jedzenie jest po prostu dla mnie smaczne i dostarcza mi frajdy .
Edytowany przez Naturalna! 2 grudnia 2018, 19:24
2 grudnia 2018, 19:23
wysnuję tu kolejną hipotezę. może okazać się również, że przez kilka dni jesz zbyt mało kalorii, nie dostarczając sobie tym samym wszystkich składników odżywczych i po jakimś czasie mądrość ciała i mózg, sam domaga się zwiększonej kaloryczności posiłku. wtrymbalasz wtedy więc więcej niż powinnaś. to jest hipoteza, ponieważ nie znam Twoich nawyków żywieniowych, ani trybu życia, ani nie wiem czy jesteś chuda czy otyła. wybacz, ale nie mam już czasu zaglądać do Twojego pamiętnika. nie wiem nawet czy masz otwarty dla wszystkich. pozdrawiam i życzę smacznego .
Edytowany przez Naturalna! 2 grudnia 2018, 19:25
2 grudnia 2018, 19:24
A to ciekawe czy te hormony mogą się tak wahać ? a z tym księżycem to też myślałam kiedyś.Muszę zacząć obserwować
2 grudnia 2018, 19:28
Sernik zazwyczaj jest bardzo sycący, więc normalnie nie powinnaś być głodna. Być może wpływ ma temperatura na zewnątrz - organizm musi więcej spalić by utrzymać temperaturę ciała 36,6. W lecie gdy jest nam gorąco nie chce się jeść, natomiast zima sprzyja dobieraniu sadełka. Weźmy pod uwagę potrawy jakie jedzą Włosi - ci z północy, żyjący w okolicach Alp, mający podobny do nas klimat jedzą podobnie jak my - czyli sporo mięsa i tłuszczu zwierzęcego. Ci z południa wolą dietę śródziemnomorską - makaron, oliwa i warzywa, ewentualnie trochę parmezanu.
W sumie to ten sernik można by nazwać dietetycznym bo dałam tylko 6 łyżeczek cukru czyli 40 gram i 2 budynie z cukremna 2 kg po upieczeniu
na obiad o 15 zjadłam kurczaka gotowanego 300g i zupę kalafiorową z łyżką kwaśnej śmietany 300g + jabłko 180 g i kromkę chleba z masłem i wątrobianką i dalej byłam głodna.Dopiero jakąś godzinę temu mój żołądek się uspokoił
Edytowany przez Noir_Madame 2 grudnia 2018, 19:35
2 grudnia 2018, 19:33
W sumie to ten sernik można by nazwać dietetycznym bo dałam tylko 6 łyżeczek cukru czyli 40 gram i 2 budynie z cukremna 2 kg po upieczeniuSernik zazwyczaj jest bardzo sycący, więc normalnie nie powinnaś być głodna. Być może wpływ ma temperatura na zewnątrz - organizm musi więcej spalić by utrzymać temperaturę ciała 36,6. W lecie gdy jest nam gorąco nie chce się jeść, natomiast zima sprzyja dobieraniu sadełka. Weźmy pod uwagę potrawy jakie jedzą Włosi - ci z północy, żyjący w okolicach Alp, mający podobny do nas klimat jedzą podobnie jak my - czyli sporo mięsa i tłuszczu zwierzęcego. Ci z południa wolą dietę śródziemnomorską - makaron, oliwa i warzywa, ewentualnie trochę parmezanu.
W tym przypadku bardziej chodziło mi o ser i dodane jajka, co czyni z niego posiłek białkowy.