Temat: Kosmetyki wysokopolkowe a drogeryjne

Helou. Czy macie czasem wrażenie, że wieeele wysokopolkowych kosmetyków jest totalnie niewartych swojej ceny ? Miałam kilka drogich podkładów w swoim życiu ;] i żaden nie był jakiś super lepszy niż poczciwy Bourjois healthy mix. Fakt moja cera nie jest turbo problematyczna, ale np w recenzjach Laura mercier pojawiają się zachwyty jakby ten podkład robił photoshopa, a jak dla mnie .. no podkład jak podkład. W jakie kosmetyki wg Was warto inwestować ? Wg mnie warto w perfumy, bo tanie nie będą ani tak piękne ani trwałe.. z kolei przekonuje się, że w podkłady czy np tusze do rzęs zupełnie nie warto. Teraz mam Eyeliner ysl i poziom reprezentuje jak golden rose.. także ten..

Uważam, że obecnie mamy taki rozwój firm kosmetycznych (chociażby w Polsce), że granica jakościowa pomiędzy drogimi i tańszymi kosmetykami mocno się zatarła i nie warto przepłacać. Mam wspomniany już podkład Double Wear i go lubię, ale na tym samym poziomie sprawują się podkłady za 30-50 zł, więc już na pewno drugi raz go nie kupię. Mam cienie z Anastasia Beverly Hills, są świetne, ale tańsze marki mają równie dobre. Pomadki płynne z Maybelline trzymają się u mnie jak beton, a miałam kiedyś coś z Hudy i było gorzej. Puder z Laury też lubiłam, byłam w stanie za niego 150 zł w promce zapłacić i sobie od czasu do czasu używać, ale obecnie ceny oszalały jeszcze bardziej i w regularnej kosztuje w Dogulasie 250 a na promocji ponad 200, dla mnie to już za dużo, bo podobnie sprawujący się na mojej skórze puder kupię za 15 % tej ceny. Przykłady można by mnożyć, ja miałam moment parę lat temu, że zaczęłam trochę lepiej zarabiać więc chciałam przetestować te sławne wysokopółkowe produkty, ale szybko doszłam do wniosku że szału nie ma i teraz wolę na kosmetykach zaoszczędzić skoro efekt jest ten sam.

Mogłabym książkę napisać na temat podkładów :D mam na tym punkcie obsesje. Faktem jest, że dużo wysokopolkowych podkładów jest dobrych a nawet bardzo dobrych typu Chanel, Lancome, Clarins..   Ale też można się nacinać jak ja na Mac czy Dounle wear, który daje efekt szpachlo-tapety co w świetle dziennym wygląda koszmarnie. Można znaleźć świetne podkłady w rosmanie za niewielkie pieniądze, ostatnio wychaczylam Eveline liquid control. Wcześniej znałam catrice hd i też efekt był ok. 

Po latach uważam, że lepiej zainwestować w doprowadzenie skóry do najlepszego możliwego stanu (kwasy,dernapen, nawilżenie, dieta.. ) niż w korygowanie niedoskonałości 😉.

Bardzo fajny temat:)

z  drozszych podkladow bardzo lubie Cliniquew anit-blemish solution

a z tanszych - Pharmaceris - rozne podklady i sa do skory problemowe oraz z faktorami - dla mnie zawsze trafiony podklad w dobrej cenie. Maja tylko 3 kolory, ale ten jasny jest bardzo dobry. Polecam.

perfumy tez bardzo lubie -i tutaj nie ma tanich opcji, ale jak jest dobra marka i sprawdzony zapach, mozna kupic flakon 100ml i to starczy spokojnie na caly rok uzywania. Perfumy po otwarciu wietrzeja, wiec nie jest dobrze miec kilka flakonow potwieranych. Kupic jeden na rok czy pol roku uzywania i pozniej kolejny. Na rok to nie jest duzy wydatek. 

Powiem tak, jak obserwuję na insta ile kobiety wydają na drogie kosmetyki i ich efekty a patrzę na swoją kosmetyczkę i swoją idealną cerę (która w szkole była trądzikowa, więc to nie tak, że taka jest) to się cieszę ile oszczędzam. 

Dodam, że czasem się skuszę na coś, ostatnio wyszedł mi pryszcz po nowym, drogim kosmetyku. Tak, że dziękuję, zostaję przy swojej sprawdzonej, minimalistycznej pielęgnacji. Nawet na zabiegi nie chodzę, bo w sumie po co.. 

Zgadzam się co do perfum

mi podkłady z wyższej półki generalnie lepiej służą - ALE nie używałam takich tańszych już od jakiś...15 lat? Więc może bym się zdziwiła. Wtedy kiedy zaczęłam je stosować widziałam przeskok.

kupowałam też długi czas drogie tusze do rzęs i dość droga bazę - przy bazie zostalam, ale tusze kupuję drogeryjne i naprawdę super na niej wygląda ten który używam obecnie- na zmianę jeden Loreal i Avon. Tak więc faktycznie cena to żaden pewniak wprost proporcjonalnej wysokiej jakości:)


Bylam fanka maskary Chanel i szminek Chanel. Lakiery do paznokci ich mialam, jeden sie trzymal wieki, drugi krocej.

Poniewaz masz wyzsza temp. ciala, to ze mnie cala kolorowka i tak splywa, wiec sie nie maluje.

Mnie też te tanie plastikowe opakowania zniechęcają. Np. bronzer Physicians Formula czy róż Milani jest super, ale opakowanie masakra (to też nie są takie super tanie produkty). I zapachy tańszych rzeczy mi często przeszkadzają. Ale nie kupuję już prawie w ogóle drogich maskar. I tak po 3-6 miesiącach są do wymiany, a różnica nie jest moim zdaniem warta tej ceny.

Mam ulubieńców z drogerii i perfumerii. Na fatalne podkłady z sephory wydalam chyba z tysiąc złotych i pokornie wróciłam do maybelline fit me.

Nie mogę znaleźć tańszych zamienników dla:

-pudru laury mercier 

-korektora tarte shape tape

-konturówki charlotte tilbury. 

Do tego lubię drogie szminki. Mają lepsze formuły i zapach. No i jak ktoś wyżej pisał opakowania kosmetyków perfumeryjnych są lepsze. 

Z pielęgnacją ostatnio popłynęłam i testowalam dużo przez co tylko pogorszyłam stan skóry 😝 wracam do kosmetyków aptecznych. 

Roozaliaaa napisał(a):

Mam ulubieńców z drogerii i perfumerii. Na fatalne podkłady z sephory wydalam chyba z tysiąc złotych i pokornie wróciłam do maybelline fit me.

Nie mogę znaleźć tańszych zamienników dla:

-pudru laury mercier 

-korektora tarte shape tape

-konturówki charlotte tilbury. 

Do tego lubię drogie szminki. Mają lepsze formuły i zapach. No i jak ktoś wyżej pisał opakowania kosmetyków perfumeryjnych są lepsze. 

Z pielęgnacją ostatnio popłynęłam i testowalam dużo przez co tylko pogorszyłam stan skóry ? wracam do kosmetyków aptecznych. 

o tym zapomniałam- lepsze, często ładniej wyglądające- niby opakowanie nie jest najważniejsze ale to jakoś tam działa.

i zapomniałam o rewelacyjnym korektorze Tart Shape Tape. Korektor to taki kosmetyk które go nigdy nie udało mi się kupić fajnego z tańszej półki. Chociaż w porównaniu do mojego poprzedniego, wycofanego ulubieńca Armani - Tart jest cenowo z niższej półki:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.