Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Jolajola1 - święta racja, aż kole w oczy ilość rowerzystów na drogach od kilku dni.
U mnie właśnie latarnie zgasły, na wschodzie fioletowo się zaczyna robić - ewidentnie słońce się budzi. Lubię wstawać przed świtem.... AAAA - znów rowerzysta za oknem!
To musi być znak - pompuję i pakuję się na siodło :-)


edit: i zdjęcia sprzed sezonu, przepraszam za jakość ale komórką naprędce cykane przed wyjazdem:

MACHINA:


NAJUKOCHAŃSZE LUSTERKO BOCZNE :)


ŚWIEŻUTKI, WYZEROWANY CATEYE:

piękna bryka :)

muszę się rozejrzeć za jakimś licznikiem ale sprawię go sobie dopiero na początku kwietnia więc póki co, będę chyba liczyć km. pi razy oko, przy pomocy mapy :)

 

 

ad muzyki w uszach to sporadycznie bo zwykle nie jeżdżę sama

z rzeczy dla mnie niezbędnych: kask, okulary przeciwsłoneczne, rękawiczki rowerowe i woda

w tym roku planuję jeszcze zakup  bukłaka na wodę, ewentualnie plecaka z bukłakiem (ale to nie tylko na rower, ostatnio na snowboardzie bardzo by mi się przydał, podobnie przy wspinaczce)

i może jakiś ciuszki (a w szczególności kurtka z przedłużeniem na nery)

 

mój sprzęcior wygląda tak:

 

O w dupę krowy, co za chłód! :D

24  /  24  /  2000

Zaokrąglam do jedności zgodnie z zasadami "rachunku przybliżeń" :)
Było pięknie, mroźno (-5 st nie rozpieszcza) ale szata dała radę, choć wyjątkowo niewyjściowo się prezentowałam.
Zwłaszcza z burakiem na paszczy.
Ale czas na strojenie będzie dziś wieczorem, a przed chwilą byłam w niebie,
a w niebie nikt nie zwraca uwagi na twój strój przecież :)
Polecam, nachapałam się promieni, jestem żwawa i radosna..




OFICJALNIE (DLA MNIE) UWAŻAM SEZON ROWEROWY ZA OTWARTY!

edit: profesjonalnie to u Ciebie wygląda, Sutraa :) Ja mój rower przechwyciłam po Tatusiu moim kochanym. BTW: 2000 km w tym roku wyjeżdżę dla Niego, w tym roku przypadnie 2. rocznica gdy już nie dane mi jest z Nim jeździć. 

chyba jeszcze nie mam wprawy ze wstawainem obrazkow

Pasek wagi

1062 / 42 / 5000

a oto moj Viking, moje karino. Ma tylko jeden speed, ale wlasnie w to w nim lubie. Cala reszte musze dac z siebie:)

Pasek wagi
Mam lekki poslizg, ale jakos was dogonie! W zeszlym roku maszyna moja czerwona zostala zajezdzona, wiec pozwalam sobie pozyczac rower od mamy. Genialne cacko - jak bedzie sie dalo, wstawie zdjecia. A dzisiaj inauguracja moich wyczynow w tym watku.

26 / 26 / 2000

Ada ?!....

jak to Twoja maszyna nie ma błotników ????

to jak Ty jeździsz w tym deszczowym kraju ?????

 

ja sobie sprawiłam błotniki, gdy krótegos maja  jechałam 11 km ścieżka rowerową deszczową i pełną slimaków bezskorupkowych i mi za plecami na głowe przejechane skakały

Pasek wagi

nie lubie blotnikow,

moj viking jest dziki i nieokrzesany i takiego go lubie

zawsze jestem w blocie i mokra, ale co tam i tak po rajdzie mowie sobie, ze warto bylo:)

tu slimakow nie widze na szczescie.

czasami zaby:)

Pasek wagi

ja też robię wszystko żeby raczej odciążać sprzęcior

desz i błoto mi nie grozne ;)

Ale wam zazdroszczę tych pierwszych przejechanych kilometrów!

Ja dzisiaj w szkole, jutro pół dnia też, a drugie pół dnia w autobusie i na imprezie ;) Więc rowerowo się w tym tygodniu pewnie już nic nie ruszy, tym bardziej, że wciąż nie ma fotelika. Liczę też ciągle wydatki - jeszcze licznik i kask dla małego, oj drogo ten sezon rowerowy wyjdzie... Ale inwestycja się na pewno opłaci ;)

Nie mogę się już doczekać, no nie mogę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.