25 kwietnia 2012, 15:19
Witam, przeglądnęłam kilka tematów nordic walking i nie znalazłam tego czego szukałam. Więc postanowiłam założyć nowy wątek.
Grupa wsparcia opierająca się na rywalizacji a zarazem na wzajemnej motywacji.
W tamtym roku chodziłam codziennie i ładnie spadały mi kg jednak w tym
roku brak mi wsparcia i osób towarzyszących. Więc serdecznie zapraszam
wszystkich chętnych.
Pomysł jest niezbyt autorski, a dokładniej zaczerpnięty z grupy brzuszkującej. Dziewczyny które chodzą z kijami wpisywałyby codziennie przebyty przez siebie czas z kijami i podawały sumę godzin przebytych na kijach.
Np. 24.04.2012 - 1 godz/ 1 godz, 25.04.2012 - 1,5 godz/2,5 godz. Czyli data, dzisiejszy czas i zsumowany czas.
Na razie proponuję do końca kwietnia, a jeżeli będą chętne to nowy cykl zaczniemy w maju.
To kto dziś zacznie chodzić ze mną????????? Zapraszam
Edytowany przez a016f0f7ee03a6fe89fc5a9b75af4cf1 25 kwietnia 2012, 15:23
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
22 stycznia 2013, 08:01
dzieki julia wiem ze masz te problemy i życzę ci ich "załatania" czy to medycznie czy możę sam organizm się naprawi a te kilogramy to raczej stabilizacja i to jest jak pływanie pod prąd aby nie cofać się trzeba ostro młócić do przodu a tego nie wszyscy rozumieją no i nurt unosi ich z powrotem Julcia życze ci wytrwałości ,winików na wadze no i interesujących i intratnych zleceń może trza intensywnie szukać no i odrobinę szcześcia -będzie dobrze tomek
Edytowany przez ognik1958 22 stycznia 2013, 08:03
22 stycznia 2013, 10:31
mam nadzieję... oj mam nadzieję. Szkoda tylko że inni płyną z prądem i zbierają wszystko co najlepsze ot tak. Ale cóż i tak bywa.
- Dołączył: 2008-09-09
- Miasto: Rozajny Małe
- Liczba postów: 8
23 stycznia 2013, 09:28
witam
moja przygoda z nord walking rozpoczęła się 14 października 2012 r. Od tej pory codziennie chodzę. Zima czy wiatr czy deszcz. W ogóle nie choruję. Nie mam nawet kataru. Wokół mnie wszyscy narzekają na przeziębienie, zarażają się nawzajem grypą, a mnie nic nie bierze. Zahartowałam organizm.
Od końca listopada zauważyłam brak charakterystycznej oponki na brzuchu. Waga od tej pory ani drgnie,utrzymuje się na tym samym poziomie. Nie musiałam się martwic w święta - po prostu nie przytyłam.
Szczerze polecam tę formę ruchu. Nie trzeba zbyt wielu nakładów finansowych. Wystarczą kijki, wygodne buty no i dobrze jak się ma jakieś towarzystwo- razem raźniej np chodzić wieczorami. Ważne jest jedno bynajmniej u mnie: MARSZ CODZIENNIE!
pozdrawiam
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
23 stycznia 2013, 16:06
gratuluje i witam czoperka!!! jakaś bratnia dusza na przepastnym oceanie Ze zdrowiem to mam podobne odczucia kije w sposób niemalże "cudowny" uchroniły od grypy ktrą dopadła najbliższych-powaga Polecam spróbować HIIT to jest te truchtanie przez minutę in cztery minuty ostry marsz z kijami i co pieć minut od nowa i tak gdzieś 20-30 powtórzeń i to moim zdaniem jeszcze podkręca wydajność cwiczeń , no i preferuje ranne cwiczenia bo przez noc gdy nic nie jemy spala się glikogen i za ten obrzydliwy tłuszcz z rańca organizm zabiera się jeszcze wcześniej niż gdy robimy to wieczorem ale rozumiem każdy ma inaczej poukładany dzień i obowiązki -kurcze ja mam ten wolny zawód i jak brakuje kaski to podnosze ołówek i za to biorę parę setek a jak mam ochotę biorę kije i spada mi te pół kg ale oczywiście po 20 km i to w interwale czego i ci życzę tomek ps załóż stronkę może ktoś jeszcze ruszy dupę na leśne dukty i zacznie młocić kijami bo na razie to .....puchy
Edytowany przez ognik1958 23 stycznia 2013, 16:16
24 stycznia 2013, 18:02
ognik - a ty na czczo maszerujesz??? wiem że rano ale bez śniadania???
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
24 stycznia 2013, 22:25
nie po śniadaniu i kawie i nawet trochę węgłółw wcinam bo podobno tłuszcz spala się w piecu wegli no i pije przed i coś biorę do plecaczka na drogę pozdrawiam julia ale teraz no gdy grypa szaleje a mnie te" spacerki" jakość od tego paskuctwa chronią choć wydawałoby się jak w nogi zimno bo chodzę w sportowych butach to powinienem się zaraz przeziębić pozdro
Edytowany przez ognik1958 24 stycznia 2013, 22:35
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
25 stycznia 2013, 13:42
piekny dzien na kije słoneczko śnieżek i wspaniałe powietrze i tak można długoo niestety czasu nie za dużo le te 2 godzinki można i od razu lepiej na duszy i na ciele czego i wam życzę tomek
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
25 stycznia 2013, 13:43
:)
Edytowany przez ognik1958 25 stycznia 2013, 13:43
25 stycznia 2013, 22:27
Widzisz, ja się też trochę dziwię, bo po siłowni cała mokra wychodzę na mróz i jest ok. Tzn. raz mnie jakaś infekcja złapała, ale to przez chwilowy powrót do fajek. Wystarczyło się ocknąć z głupoty i od razu zdrowie wróciło
.
Bałam się właśnie że ty takie marsze robisz na czczo. A ja nie jestem zwolennikiem głodnego treningu. To dla mnie totalna głupota, nie dość że przez noc obniża się poziom glikogenu to jeszcze brak posiłku nadwyręża organizm.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
26 stycznia 2013, 13:52
cze dzis poległem tylko dziesiec kilomnetrów nie dałem rady bo mróz i wiatr-przerażliwe zimno i...zawrócilem w połowie drogi -jak na biegunie to masakra ale te tyci tyci tą 10-siątkę zaliczyłem choć zmarzłem na kość ale chyba nic mi nie będzie zobaczymy jutro moze będzie lepiej z pogodą choć też zanosi się na mróz i to mróz z wiatrem brrrrrr istny Sybir- ach te letnie poranki które wydawały się zimne...tylko pomarzyć - powodzenia w odchudzaniu tomek