Temat: Nordic Walking dla wytrwałych - codzienna spowiedz i wsparcie

Witam, przeglądnęłam kilka tematów nordic walking i nie znalazłam tego czego szukałam.  Więc postanowiłam założyć nowy wątek.

Grupa wsparcia opierająca się na rywalizacji a zarazem na wzajemnej motywacji.

W tamtym roku chodziłam codziennie i ładnie spadały mi kg jednak w tym roku brak mi wsparcia i osób towarzyszących. Więc serdecznie zapraszam wszystkich chętnych.

Pomysł jest niezbyt autorski, a dokładniej zaczerpnięty z grupy brzuszkującej. Dziewczyny które chodzą z kijami wpisywałyby codziennie przebyty przez siebie czas z kijami i podawały sumę godzin przebytych na kijach.
Np. 24.04.2012 - 1 godz/ 1 godz, 25.04.2012 - 1,5 godz/2,5 godz. Czyli data, dzisiejszy czas i zsumowany czas.

Na razie proponuję do końca kwietnia, a jeżeli będą chętne to nowy cykl zaczniemy w maju.

To kto dziś zacznie chodzić ze mną?????????
Zapraszam




No właśnie w tym problem że cały czas utrzymuje się to na tym samym poziomie, z delikatny wahaniem 0,5 kg. A żeby było śmieszniej wymiary mi się cały czas zmieniają, tj. zmniejszają, a waga dalej stoi. Pod choinka mam zamiar znaleźć od mikołaja prezent w postaci wagi z pomiarem tłuszczu, mięśni, wody i masy kostnej. Wiem że to orientacyjne będzie, ale przynajmniej zobaczę co się dzieje z mimo ciałem. Jak np. poszłam na siłownię to w przeciągu miesiąca dotarłam do 84 kg. Dla porównania o to wymiary z teraz i z mniej więcej rok temu przy tej samej wadze

DATA

WAGA

SZYJA

BICEPS

PIERSI

TALIA

BRZUCH

BIODRA

UDO

ŁYDKA

% TŁUSZCZU

11.09.2010

81,2

33

36

104

89

102

116

66

44

42

9.11.2012

81,6

32

33

98,5

78

95

103

57

38

31

RÓŻNICA

0,4

-1

-3

-5,5

-11

-7

-13

-9

-6

-11


U mnie obustronne zapalenie płuc więc szybko nie pośmigam z kijkami.. poki co wyznaczam trasy :P
waga nie jest najważniejsza.. moja znajoma przy wadze 85kg jest w sam raz :)
Pasek wagi
widze ale chyba można coś z tym zrobić chyba ze czujesz się dobrze z ta wagą ale jezeli niezbyt to jest skuteczna zasada zmiejszać kaloryczność  jadła, zwiększać intensywność ćwiczeń aż cosik się ruszy  proste? przynajmniej w teorii- tomek ps no a chodzenie z truchtaniem naprzemiennie 4min/1 min i to przez parę godzinek jak ci kiedyś polecałem spróbuj -musi się udać  
Pasek wagi
julcia a chodziłaś dzisiaj jak obiecałaś -ja od szóstej jak bozia przykazała śnieg prószy ale 20 km zaliczone -trochę podłamany ale obowiązek spełniony -kije podtępione powodzenia tomek
Pasek wagi
Finea - zdrówka ci życzę i ruszaj na trasę
Tomek - zaspałam rano i trzeba było od razu zbierać się na inwentaryzację... 3 godz mierzenia... a potem znów cad - marzę o niedzieli, choć i tak będę musiała pouczyć się uchwał (ale to inna historia). A co do wagi itp. właśnie w tym problem, że jem za mało w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Wg zasad PPM i CPM powinnam jeść około 1600 kcal minimum. A jak zliczyłam ostatni tydzień to wychodziło niecałe 1000 kcal. Trener mi też wyjaśniał, że mój organizm przez to właśnie nie chudnie - będą osłabiona, apatyczna, nawet spowolniona, a i tak nie będę chudła póki nie zacznę organizmowi dostarczać energii.
Postanowiłam, że wrócę na siłownie. Kurde, tak mi szkoda kasy... a w sumie co ważniejsze kasa czy zdrowie?! Przecież musi mi się udać wygospodarować czas chociaż 2x w tygodniu na siłownię. A tam daje z siebie więcej niż przy ćwiczeniach w domu.
julka jak ja nie lubie inwentaryzacji bo trza zawsze z czymś tam  jeszcze wracać no i birz wymiary cząstkowe z bazy i całościowe bo ci się nigdy nie zejdzie ale to na marginesie a co do ćwiczeń to moim zdaniem najlepsze są dłuuugie powolne areobowe ranne na świeżym powietrzu i do tego darmowe cwiczenia a siłówka to też gratis i jeszcze wycierasz pupcią  dywan  przy okazji a kasa to na suplementy białkowe się przda no i na pulsometr na allegro pozdro-idziemy jutro z rańca na kije -będzie prószyć śnieżek ale co tam bedzie piknie tomek 
Pasek wagi
Na pocieszenie - ja na inwentaryzację idę w sylwestra :)

Zamiast siłowni kupiłam orbitrek, zwinęłam mojemu ukochanemu hantelek i mam siłkę w domu :) 
Pasek wagi
a ja właśnie mam w domu nordica stacjonarnego i masę innego sprzętu, ale w domu zawsze coś jest ważniejszego do zrobienia, dlatego wolę siłkę.
nic jednak nie zastąpi nordica w terenie dzisiaj od 6 00  wybrałem się za miasto naokoło lotniska w Rębiechowie im Lecha Walesy  i z powrotem to jakieś 18 km w 4 godzinki -miodzik w ostrym  tempie na szczescie nie było tak zimno  a co do siłowni to nie jestem do końca przekonany bo julia policzmy nawet 2x 2h w tygodniu to jakieś 2400 kcal ale w tych siłowniach to zawsze jest jeszcze sporo czasu traconego pomiedzy cwiczeniami no i jakieś tam dojazdy ,szatnia natryski to wszystko czas tracony którego u siebie nie masz i w tym czasie ćwiczysz a to daje na minus jakieś 250 gram no i jakieś drobne wpadki w jedzeniu moga zniweczyc ten sukces .No i jeszcze ogólnie jest takie  przeświadczenie ze na siłowni się zbytnio nie chudnie i owszem buduje mieśnie  .Ja bym tak codziennie na dywanie szósteczkę wadera wszyscy chwalą  w końcu jesteśmy profesjonalistami a wydawać forsę na siłowni  to dla profanów których trzeba prowadzić za rączkę i panienek co rajcuje je mięśnie Panów Instruktorów  pozdro tomek 
Pasek wagi
wczoraj byłam na kijkach 1,5 godz. dziś rano miałam się wybrać na siłkę ale oczywiście spaliło się wszystko - zapomniałam że młoda ma konkurs matematyczny i trzeba jej wsparcia psychicznego z rana.
Ja właśnie na siłowni nie tracę czasu - wchodzę i wiem co chce. Nie przychodzę tam gadać, czy gapić się na facetów - idę ćwiczyć. Właśnie dlatego ze nie mam czasu skupiam sie wyłącznie na tym co chce zrobić.
Masz też rację z tym co piszesz, jednak w domu ciężko mi się zebrać - niektórzy tak mają. A co do a6w - robiłam i nie znoszę tego - na końcu wychodzi godz dywanu, a na inne ćwiczenia brakuje wtedy czasu. I co mniej fajne trzeba co jakiś czas powtórzyć. Zresztą na brzuch akurat nie narzekam - codziennie robię około 500 półbrzuszków i nożyce na dolną część brzucha.
Miłego tygodnia... mnie czeka masakra więc zmykam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.