Temat: Nordic Walking dla wytrwałych - codzienna spowiedz i wsparcie

Witam, przeglądnęłam kilka tematów nordic walking i nie znalazłam tego czego szukałam.  Więc postanowiłam założyć nowy wątek.

Grupa wsparcia opierająca się na rywalizacji a zarazem na wzajemnej motywacji.

W tamtym roku chodziłam codziennie i ładnie spadały mi kg jednak w tym roku brak mi wsparcia i osób towarzyszących. Więc serdecznie zapraszam wszystkich chętnych.

Pomysł jest niezbyt autorski, a dokładniej zaczerpnięty z grupy brzuszkującej. Dziewczyny które chodzą z kijami wpisywałyby codziennie przebyty przez siebie czas z kijami i podawały sumę godzin przebytych na kijach.
Np. 24.04.2012 - 1 godz/ 1 godz, 25.04.2012 - 1,5 godz/2,5 godz. Czyli data, dzisiejszy czas i zsumowany czas.

Na razie proponuję do końca kwietnia, a jeżeli będą chętne to nowy cykl zaczniemy w maju.

To kto dziś zacznie chodzić ze mną?????????
Zapraszam




A chodziłeś kiedyś na siłownie? Chyba nie, bo masz bardzo płytki i stereotypowy pogląd. Siłownia to nie tylko sztangi i hantle. Jest wiele sprzętów, na których można ćwiczyć wszystkie partie ciała regulując poziom natężenia i ilość serii do swoich możliwości. Chodziłam przez długi czas i niedosyć że chudłam, to sprawiało mi to dużą frajdę, poznałam nowych ludzi. Mówienie że siłownia jest dla "profanów których trzeba prowadzić za rączkę i panienek co rajcuje je mięśnie Panów Instruktorów" nienajlepiej o Tobie świadczy. Po pierwsze utwierdza mnie w przekonaniu, że siłownie to znasz chyba tylko z filmów, Twoje przeświadczenia są błędne, po drugie - nie każdy jest tak dyspozycyjny, żeby pozwolić sobie na 4h marszu dziennie, więc nie powinieneś krytykować za wybór innej formy aktywności fizycznej (tym bardziej jak jej nie znasz). Niektórzy mają pracę, rodzinę, przyjaciół i ciężko pośród tylu obowiązków znaleźć 4h na spacer.
Julia - ja wiem że siłownia to strzał w dziesiątkę, więc trzymam kciuki! :)


PS - interpunkcja nie boli.
Pasek wagi
nie stosujmy demagogii koleżanko ja też ciezko pracuje i zawsze mówiłem i polecam dłuzsze cwiczenia w dni wolne od pracy to jest sobota niedziela a tu wykłada  sie niezbyt prawdziwą opinie o tym ze agituje do  codziennych cwiczeniach .Sadze kolezanko  ze rady powinny wspierać sukcesy a droga do ich osiągnięcia jest jeszcze przed koleżanka daleka. Moze moje doświadczenia nie wszystkim się podobają  ale stety czy tez nie są  skuteczne nie tylko w zbiciu wagi ale co ważniejsze w utrzymaniu  wagi od roku po schudnieciu  .Co do siłowni to każdy może miec zdanie co do skuteczności ich oddziaływania i trudno mi zrozumieć  ze można zarzucać mi autorytatywnie że nie chodziłem skoro dostrzegam w nich czas tracony na dojazdy ,przebieralnie,natryski, i tak jak chodziłem na siłownie i zliczyłem to wszystko jak również czas pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami to uświadomiłem sobie ze wydajność w spalaniu kalorii w czasie bardzo spada i proszę koleżani o nie kopanie po kostkach -wiecej metoryki popartej własnymi sukcesami a nie złośliwości życzę powodzenia w odchudzaniu 
Pasek wagi
Drogi kolego..moj pasek nie odzwierciedla mojego całego życia. Z 96kg schudłam do 68kg właśnie dzięki diecie i ćwiczeniom na siłowni. Skoro masz doświadczenie w uprawianiu tej formy aktywności fizycznej to skąd przekonanie o napakowanych trenerach i wzdychających do nich panienkach? To chyba była jakaś pakernia dla sterydziarzy, bo ćwiczyłam w kilku siłowniach i takich rzeczy nie widziałam, każdy wiedział po co tam przyszedł (swoja drogą mój trener był po 50-tce i był siwiutki).
Chodzi mi o to, że nie należy krytykować ludzi za wybór innego sportu, nie każdy jest taki sam, mamy różne potrzeby i aspiracje. Fajnie, że Tobie się udało, ale nie musimy iść tą samą ścieżką czyż nie? Ja ćwiczę w domu, Julia na siłowni, Ty na spacerach - jest super ale właśnie nie podcinajmy sobie skrzydeł tylko wspierajmy.
Pasek wagi
drogi "jeżyku" widzę ze nie musisz kluć igiełkami jak na obrazku i to się chwali i nie czas aby " wykazywać wyższości świat wielkanocnych nad bożym narodzeniem" bo każdy może mieć inne doświadczenie tym-niemniej każdy powinien mieć możliwość wyrażać własnych doświadczeń   i trudno z nimi polemizować i pozostawmy to czytającym A oczywiście moim zdaniem z siłowniami będzie tak jak z kawiarenkami internetowymi -któż teraz rzuca wszystko i wyjeżdża na drugi koniec miasta by pobuszować w internecie -szkoda traconego czasu i forsy za wynajęcie komputera po prostu cały ten internet mam w kieszeni tomek 
Pasek wagi
STOP!!!
Co to za kłótnie?!
Ogólnie jest tak, że jesteśmy na wątku o nordic walkingu. Ale nikt nikomu tu nie zabrania, ani nikt nikogo do niczego nie zmusza. Osobiście dla mnie nordic jest bardzo bardzo ok... wręcz go uwielbiam, ale brak mi motywacji żeby systematycznie go uprawiać. Była natomiast czas gdy chodziłam codziennie oprócz niedzieli po godzinie i efekty były świetne. Natomiast teraz jakoś ciężko mi się zabrać na kije i jak raz w tygodniu wyjdę to jest ok.
Natomiast co do siłowni to jest tak, że dosłownie zakochałam się w tym rodzaju sportu. Cenię sobie go bardziej niż fitnessy i chyba bardziej nawet niż nordic. ćwicząc tam jestem w stanie poczuć każdy mięsień... wyćwiczyć to na czym mi zależy. Jednak jest tu pewna pułapka - nordic zbija mi kg, natomiast nie koniecznie tam gdzie trzeba, siłownia  nie zbija mi kg (a czasem dodaje) natomiast lecą mi obwody. Chciałam właśnie dlatego połączyć jedno z drugim, tj. w weekendy iść na kije a w tygodniu na siłownię. I tak całkiem serio, i nie chcąc nikogo urazić - każdy z nas jest inny i ma prawo do własnego zdania. Każdy też ma inne doświadczenia, inny organizm... Proszę nie kłóćcie się bo na prawdę nie ma o co.
to nie są kłótnie tylko wymiana zdań co jest lepsze a co gorsze i można  sie czasami spierać ważne by polemizować   nie na słowa a na argumenty  i własne doświadczenia i nie wmawiać  innym tego czego się nie wie o nim bo to  do niczego dobrego  nie doprowadzi   i nikt tu nie chce nikogo tu uszczęśliwiać na sile tomek 
Pasek wagi
Tomek... no przecież ja tez nie chcę nikogo na siłę uszczęśliwiać. Widzę twój pasek i szanuję twoje efekty... no dobra zazdroszczę ci efektów. Fakt, że mi nie wychodzi ma różne podłoża, a to że na mnie nie działa to co na innych to tez zupełnie inna bajka
Głowa do góry i do przodu :)
Julka .....ja tez szanuje twoje wybory ale te forum to jest własnie do tego abyśmy mogli dzielićmy się doswiadczeniami a zwłaszcza przestrzegać przed drogą która była dla nas nieskuteczna aby inni nie popełniali tych samych błędów  a jak ktoś ma inne zdanie  lub inne uwarunkowania cóz to oczywiście może nie korzystać z niej ale nie powinien z tego powodu dyskredytować oponenta bo skolei on nie ma pojęcia jakie ja miałem wszelkie warunki w tej sprawie    i na tym koniec , to były tylko drobne uszczypliwości no i szanujmy się by móc skutecznie osiągnąć sukces tomek ps wiem ze Ci ciężko bo piszesz o tym  między wierszami 
Pasek wagi
Przecież nikt tu się nie kłóci tylko wymienia doświadczenia :) ja jestem zwolenniczką siłowni dlatego trochę oburzyła mnie opinia o panienkach rajcujących się mięśniami instruktorów, co nie zmienia faktu że w mojej ocenie nordic walking jest fajny i nie mogę się doczekać aż wyzdrowieję i będę mogła ruszyć z kijkami zamiast się na nie patrzeć.. już sobie opracowałam dwie trasy - codzienne i weekendowe :P
Pasek wagi
kurcze może tych supermenów co podsadzają na ławeczke kursantki to nie ma na twojej siłowni za to przepraszam ale jeszcze raz powiem wieej spalisz na własnym dywanie nie mówiąc już o kijkach w terenie  tomek 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.