13 marca 2011, 19:03
Wyjęłam z pudełka i odkurzyłam buty do biegania. Zimowały one od wakacji w szafie - zaraz po zakupie zostały tam wciśnięte, bo pomimo wielkiego zapału do biegania, nie mogłam się zmobilizować. Dzisiaj po raz pierwszy wybrałam się na bieganie i przebiegłam jakieś 20 minut. Nie wiem ile kilometrów, bo nie mam zielonego pojęcia jak je liczyć. Był to mój pierwszy bieg, stąd też moje pytanie do osób, które są w tym temacie obeznane - dobry wynik jak na pierwszy raz? Dodam, że biegłam takim szybkim truchtem; bez zatrzymywania się czy przerwy na marsz.
13 marca 2011, 20:05
Ah, no ja właśnie też byłam dzisiaj wieczorem, żeby nie widzieli. :) Poszperałam na necie własnie i wyczytałam, że jak ćwiczyć to ogólnie przed śniadaniem rano. Czy masz rację. :)
- Dołączył: 2011-03-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6
13 marca 2011, 21:18
Najważniejsze jest to żebyś się rozgrzała, bo można nabawić się kontuzji. Jeżeli masz taką możliwość biegaj po miękkim podłożu np las czy park, otóż nasz bieg nie wywrze wielkiego nacisku na nasze pięty. Na początek możesz powoli potruchtać i nie ważny jest odcinek, nie przejmuj się tym, że dobiegniesz tyle czy więcej, ważne jest to jak zareaguje na to Twój ogranizm. Na początek pomyśl ile razy w tygodniu chcesz biegać, później wyćwicz oddech (oczywiście truchtając) wdech noskiem, wydech buzią. Jeżeli chcesz stracić na wadze, biegaj bardzo powoli lecz długo, ja biegam bardzo wolnym truchtem i oczywiście zajmuje mi to więcej czasu. Jeżeli zaczną Cię boleć plecy czy nogi, najlepsza będzie kąpiel w zimnej wodzie, czy zimny przysznic. Ważne jest to by być systematycznym i nie rzucać się od razu na głęboką wodę. Powodzenia! : *
13 marca 2011, 21:21
> Nic nie szkodzi, ale dołączam się do pytania i
> doklejam kolejne, może ktoś się nade mną zlituje i
> odpowie: lepiej biegać rano czy wieczorem?
Rano. Pijesz tylko szklankę wody przed i dajesz czadu Choć z pewnością bieganie o każdej porze jest korzystne dla zdrowia, to jednka to poranne zdaje się przynosić najwięcej korzyści
- Dołączył: 2009-07-22
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 1937
13 marca 2011, 21:30
jeśli chodzi ogólnie o poranne ćwiczenia, to słyszałam taką teorię, że od rana spala się zalegającą tkankę tłuszczową, a ćwicząc na przykład wieczorem spalamy to co zjadłyśmy w ciągu dnia.. ale nie wiem czy to prawda
chociaż to w sumie ma sens ;>
- Dołączył: 2010-10-30
- Miasto: Ateny
- Liczba postów: 81
13 marca 2011, 21:34
kiedyś biegałam dużo. Teraz znów zaczełam. Biegam truchtem po 30 minut ze stoperem w kieszeni. Staram się pokonać taki sam dystans w tym samym tempie-czasie. Przy odchudzaniu liczy się długość wysiłku nie dystans. Ja nie miałam problemu żeby od razu wytrzymać 30 minut ale są gdzieś w necie takie rozpisówki które przygotuja Cie do biegania dłuższego !
13 marca 2011, 21:37
sorry za małe odejście od tematu, ale ja uważam, że ćwiczenia przed posiłkiem to kolejny mit na temat odchudzania i częsty błąd (tak jak omijanie śniadań). organizm potrzebuje energii, inaczej zacznie spalać mięśnie a nie tłuszcz!
13 marca 2011, 21:46
Wynik 20 minut na pierwszy raz jest bardzo dobry :) gratuluje. Dawno dawno temu biegalam po 10 km, doszlam do takiego wyniku w okolo 1.5 mies, ale za pierwszym razem nie bylam w stanie przebiec kilometra, wiec naprawde brawo. 3 mies temu wrocilam do biegania, ale tym razem na biezni na razie - zima i tez 8 minut i myslalm, ze umre, ale teraz juz idzie coraz lepiej. I bardziej patrze na czas niz dystans, oby jak najdluzej, wiadomo wiecej tluszczu sie pali.
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
13 marca 2011, 22:18
mnie się też marzy półmaraton:)) I też dziś pobiegałąm. 20 min na pierwszy raz - dobry wynik, ale słaby pomysł. Można sobie krzywdę zrobic. Ja zaprawiałam się od miesiąca na bieżni, zanim wyszłam w tym sezonie. A raczej wybiegłam...
13 marca 2011, 22:31
> 20 min na pierwszy raz - dobry wynik,
> ale słaby pomysł. Można sobie krzywdę zrobić.
Dlaczego kiepski pomysł? Nie biegłam niewiadomo ile, tylko tyle ile miałam siły. Jestem pewna, że upierając się przebiegłabym dłuższy dystans, a te 20 min to tak lajcikowo jakoś było. Postanowiłam biegać 3 razy w tygodniu, rano przed śniadaniem: w poniedziałek, środę i piątek. Powinnam zmniejszyć albo zwiększyć długość biegu, czy zostać przy tych 20 min?
I jak mierzycie długość dystansu? Macie jakiś licznik czy coś? Bo ja kompletnie nie wiem jak sprawdzić ile ma moja trasa.
13 marca 2011, 22:43
bardzo dobry...:D jak sie biegnie to czas leci okropnie wolno:) ja biegne 5 min i mam dosc:):)