Temat: Sarny, dzikie zwierzęta w lesie

Witam, mam dość nietypowe pytanie.Otóż biegam po lasach i ternach gdzie zupełnie nie ma ludzi. Prawie za każdym razem spotykam stada saren i tego typu zwierzęta, ostatnio bardzo przestraszyłam się bo miałam wrażenie że jedna biegnie prosto na mnie, ale naszcescie zmieniła kurs i uciekła, Jak myslicie czy tego typu zwierzęta są niebezpieczne, powinnam zmienic swoją trasę biegania?

Zmień trasę. Sarfna ucieknie, dzik (zwłaszcza locha z młodymi) moze zrobic porzadna krzywdę. Wbrew pozorom to sa szybkie zwierzęta i bardzo odwazne, bronią młodych do upadłego.

Pasek wagi

XXkilo napisał(a):

Zmień trasę. Sarfna ucieknie, dzik (zwłaszcza locha z młodymi) moze zrobic porzadna krzywdę. Wbrew pozorom to sa szybkie zwierzęta i bardzo odwazne, bronią młodych do upadłego.

to prawda. Ten co mnie pogonił, to przerwał tylko dlatego że pies jakiś wyskoczył

noo na dziki lepiej uważaj ,zwłaszcza jak mają młode....wtedy sprint i na drzewo :)

Pasek wagi

Boję się saren kiedy jadę samochodem a widzę jakąś na poboczu. Bo one nie czekają aż auto przejedzie, tylko wyskakują tuż przed maską "drapieżnika" żeby go zdezorientować i tym samym zmylić ewentualną pogoń... (Dzie, gupia, będę za tobą po rowach jechać?! :D ) Taki sarni wyskok może się skończyć śmiertelnym wypadkiem dla pasażera auta. Ale pieszemu nic nie zrobią. Gorsze są dziki, potrafią w obronie młodych rzucić sie na kogoś. Może gaz jest dobrym pomysłem?

Pasek wagi

amadeoo napisał(a):

Raczej bałabym się świra za drzewem:P

coś w tym jest, przed dzikiem jeszcze na drzewo się wskoczy ;P Sarenek się bać nie musisz, ewentualnie jakiegoś jelenia, ale też mało prawdopodobne...

...

Pasek wagi

A Myślicie że gaz by wystarczyła gdybym spotkała dzika?

mam ten sam problem, biegam po lesie parę razy natknęłam się na jelenie i sarny (przeważnie w popłochu uciekają albo z daleka oglądają co robię i sie nie ruszają :) z 2 razy widziałam też lisa. Ale te zwierzęta spotykam raczej wczesnym rankiem albo gdy zaczyna się robić szarówka...staram się wtedy za blisko nich nie podbiegać, nieraz nawet zmieniam kierunek. często biegam z psem i w środku lasu jest zawsze na smyczy (raz mi poszedł za sarną i się teraz boję) mam takiego małego psiaka rasy jack Russell Terrier i on poleciał za nią z ciekawości co to jest, ale przebiegł z 30 metrów i jak wrzasnęłam to stanął. Biegam po wyznaczonej w moim lasie trasie typowo do biegania, co 1 km jest wbity pal co znacznie ułatwia przeliczenie ile km się pokonało. Na swojej trasie spotykam dużo osób spacerujących/biegających/z kijkami itd więc czuje się tam w miarę bezpieczna. Ta trasa wiedzie po obrzeżach lasu a nie w środku więc spotkać zwierzaki to naprawdę rzadkość (tymbardziej że ja biegam od ponad roku 2-4x w tyg).

Mnie kiedyś dzik próbował zaatakować... Tzn. ja wyszłam na drogę wtedy, gdy locha przechodziła z młodymi i zaczęła tak dziwnie charczeć. Ale wycofałam się powoli (uspokoiłam, bo serce podeszło mi do gardła), młode przebiegły, a ona poszła za nimi. Tyle ;-)

A saren i lisów bym się nie bała - tylko właśnie ludzi :D Jak jeszcze biegałam w lesie to pewnego dnia z daleka zobaczyłam, że coś przebiegło przez drogę i byłam pewna, że właśnie to jakieś zwierzę. Jednak gdy pdbiegłam bliżej zobaczyłam, że jakiś człowiek chowa się za drzewem i wtedy przeżyłam najszybszy bieg w moim życiu :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.