- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2014, 22:17
Witam, mam dość nietypowe pytanie.Otóż biegam po lasach i ternach gdzie zupełnie nie ma ludzi. Prawie za każdym razem spotykam stada saren i tego typu zwierzęta, ostatnio bardzo przestraszyłam się bo miałam wrażenie że jedna biegnie prosto na mnie, ale naszcescie zmieniła kurs i uciekła, Jak myslicie czy tego typu zwierzęta są niebezpieczne, powinnam zmienic swoją trasę biegania?
Edytowany przez 27 marca 2014, 22:17
28 marca 2014, 11:43
Może bawił się z kimś w chowanego ;)
Szczerze - jako facet zazdroszczę Wam tych mijanych sarenek (dzików może mniej). Gdybym jednak był kobietą, to z niechęcią, ale chyba dla pewności biegałbym w takich miejscach z gazem, przede wszystkim w obawie przed ludźmi. Nie dlatego, żebym uważał ryzyko za duże, bardziej dla lepszego komfortu psychicznego.
28 marca 2014, 17:18
Myślę, że na dziki gaz by poskutkował.. Skoro są gazy na niedźwiedzie :) Fatk, że są duże. Może w sklepie popytaj który na dziki byłby dobry? Ja kupiłam coś za około 30zł pieprzowy, ale żelowy (w razie jakby wiatr zawiał, to samej sobie nim nie psikne :) ). Ja namawiam męża i biegamy po polnych drogach, ale takich, że smaochody jeżdżą, rolnicy.. I tak strach, bo dużo dzikich psów. Dlatego ja mam gaz, a mąż kij w razie czego ;p Ja biegne, on na rowerze z psem. Czasem jak biegałam w tamtym roku zatrzymywały się samochody a w nich mężczyźni proponujący mi, że mnie podwiozą o.O
Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że nie ma sensu się bać zwierząt, duchów i wyimaginowanych postaci. Trzeba się bać ludzi. Jednak faktycznie, dziki i psy do bezpiecznych też nie należą :)
Komfort psychiczny posiadając gaz wzrasta i to dużo :) Polecam, nawet wieczorem po mieście, jakby jakiś zboczeniec zaatakował.
29 marca 2014, 14:21
Sarny są bardzo płochliwe i nie powinny zrobić krzywdy.
Najgorsze są dziki w okresie godowy (samce mają podwyzszony testosteron i potrafią zaatakować i gdy urodzą się młode- gdy locha usłyszy/ zauwazy, że mlode moze byc zagrozone, bedzie atakowała).
Co do lisów- często są chore na wściekliznę niestety.
Też biegam w lesie ale raczej po często uczęszczanych trasach, ale zdarzyło mi się niedawno, na innej trasie spotkać 3 łosie. Strachu było co nie miara, ale one wydawały się mieć na mnie wy****e i tylko się na mnie patrzyły